wiadomość pochodzi z www.radionadzieja.pl
35 tys chce dołożyć Ostrołęka do łomżyńskiego funduszu...
35 tys złotych – to kwotą jaką deklaruje dołożyć Ostrołęka do Łomżyńskiego Funduszu Poręczeń Kredytowych. Miasto chce współtworzyć fundusz – bo jak mówi – skorzystają na tym ostrołęccy przedsiębiorcy. Jednak decyzję – czy samorząd dołączy do łomżyńskiego funduszu – podjąć muszą miejscowi radni. To bardzo korzystna propozycja – tak o pomyśle przystąpienia do Łomżyńskiego Funduszu Poręczeń Kredytowych mówi wiceprezydent Ostrołęki, Stanisław Rybski. Zwłaszcza, że Ostrołęka miała już plany stworzenia własnego funduszu, które rozmyły się szybko - gdy miasto poznało koszty przedsięwzięcia. "Trzeba mieć co najmniej milion złotych" - mówi Rybski.
Dlatego mniejszym kosztem włodarze Ostrołęki chcą zapewnić miejscowym przedsiębiorcom możliwość kredytowych poręczeń. “Żeby napić się mleka - nie trzeba kupować całej mleczarni” - komentuje prezydent Rybski. Łomży brakuje 35 tys złotych do zgromadzenia kapitału, potrzebnego do ubieganie się o dotacje w ramach SKO. Konkurs na zwiększenie kapitałów funduszy poręczeniowych ogłosiła Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Łomżyński fundusz - w ramach dokapitalizowania funduszy poręczeniowych - ma szansę uzyskać 3 mln złotych dotacji. Ostrołęka dołoży swoją część pod warunkiem, że zgodzi się rada miasta. “To jest oczywista sprawa – za małe pieniądze mamy dostęp do dużych pieniędzy” - mówi wiceprezydent Rybski. Jego zdaniem, przeciwko może być tylko radny, który źle życzy przedsiębiorcom i miastu.
W piątek list intencyjny w sprawie przystąpienia Ostrołęki do Łomżyńskiego Funduszu Poręczeń Kredytowych podpisali prezydenci obu miast.
W piątek list intencyjny w sprawie przystąpienia Ostrołęki do Łomżyńskiego Funduszu Poręczeń Kredytowych podpisali prezydenci obu miast.
