Czechów ogramy 2 do 0 – stawia Rafał Boguski
- Bardziej denerwowałem się przed meczem z Grecją niż przed spotkaniem z Rosjanami – mówi Rafał Boguski (28 l.), wychowanek łomżyńskiego ŁKS-u, a dziś piłkarz Wisły Kraków. - Przed meczem z Rosją byłem optymistą, mówiłem że go nie przegramy. I teraz też jestem optymistą i wierzę, że Polacy ograją Czechów i wyjdą z grupy – dodaje wywodzący się z Łomży były zawodnik piłkarskiej reprezentacji Polski.
Rafał Boguski jest wychowankiem klubu ŁKS Łomża, w którym grał od poziomu juniora. Latem 2005 roku został kupiony przez ówczesnego Mistrza Polski Wisłę Kraków, lecz jeszcze do końca tego roku pozostał w ŁKS-ie na zasadzie wypożyczenia. W styczniu 2006 roku zameldował się w Krakowie, gdzie wiosną pod okiem ówczesnego trenera Dana Petrescu debiutował w piłkarskiej ekstraklasie. W sezonie 2007/2008 Boguski był podstawowym zawodnikiem Wisły Kraków i zdobył z nią Mistrzostwo Polski. Dobre występy zaowocowały powołaniem do reprezentacji Polski prowadzonej wówczas przez trenera Leo Beenhakkera. Z orzełkiem na koszulce reprezentacji Polski Rafał Boguski zadebiutował 15 grudnia 2007 roku w meczu z Bośnią i Hercegowiną. Pierwszego gola dla Polski zdobył 14 grudnia 2008 roku, w wygranym meczu z reprezentacją Serbii. Na dobre w historii polskiej piłki nożnej Boguski zapisał się 1 kwietnia 2009 roku. W meczu eliminacji Mistrzostw Świata 2010 przeciwko reprezentacji San Marino Boguski zdobył bramkę już w 23. sekundzie gry i jest to najszybciej zdobyty gol w historii polskiej reprezentacji.
- Ten rekord jest do pobicia, choć nie wiem czy uda się to na Euro 2012 – śmieje się Boguski.
Piłkarz, któremu karierę w reprezentacji kraju przerwała poważna kontuzja wrócił już na boisko polskiej ekstraklasy. Mówi, że trochę przykro, że – w co my wierzymy - na razie nie może wrócić do reprezentacji kraju, ale tak jak wszyscy piłkarze w kraju i większość Polaków uważnie śledzi rozgrywki Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej.
- Mecz z Grecją był dla mnie wielką niewiadomą. Przed tym spotkaniem bardzo się denerwowałem. Nikt nie wiedział jak zagrają Grecy i jak nasza reprezentacja. Przed wtorkowym meczem z Rosją byłem już spokojniejszy. Wszystkim mówiłem, że my go nie przegramy. Rosjanie nie byli tak zmotywowani jak w meczu z Czechami i to też było widać na boisku – mówi Rafał Boguski, dodając że Polacy, mimo pewnych mankamentów zagrali dobry mecz. -Teraz też jestem optymistą. Wierzę, że w sobotę we Wrocławiu ogramy Czechów. Nasi piłkarze muszą tylko wyeliminować dwóch Czechów Vaclava Pilara i Tomasa Rosickyego, a w ofensywie sobie poradzimy. Będzie 2 do 0 dla Polski – obstawia Boguski.
W ocenie byłego reprezentanta Polski awans naszego zespołu do ćwierćfinału mistrzostw, to też kres naszych osiągnięć na Euro.