Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 19 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 337

Niepełno(s)prawni

Wciąż nie ma porozumienia w sprawie dowozu niepełnosprawnych dzieci na zajęcia do łomżyńskiego Ośrodka Rewalidacyjno-Wychowawczego. W połowie ubiegłego roku miasto przegrało proces z rodzicami dzieci, bo w ogóle nie chciało płacić, teraz problemem są stawki jakie samorząd jednostronnie wyznaczył. - Miasto powinno zawrzeć z rodzicami umowę, a nie samo dyktować warunki - mówi mama niepełnosprawnego Adama, Liliana Lechowicz, która chciałaby, aby w Łomży były takie warunki jak np. w pobliskim Nowogrodzie, skąd dziecko jest dowożone na zajęcia do Łomży.

Mieszkająca w Nowogrodzie Patrycja ma głębokie upośledzenie sprzężone. Gmina zwraca rodzicom dziewczynki koszty czterokrotnego przejazdu dziennie (zawiezienie dziecka i powrót rodzica, oraz wyjazd po dziecko i przywiezienie go do domu) i maksymalną stawkę za kilometr przewidzianą przez ministerstwo infrastruktury – ok. 83 gr. Ale jak tłumaczą tamtejsze władze, dziecko z taką niepełnosprawnością jest tylko jedno, dlatego gmina może maksymalnie sfinansować dowóz. W Łomży dzieci głęboko upośledzonych, które realizują obowiązek szkolny w Ośrodku Rewalidacyjno-Wychowawczym jest kilkoro, rodzice nie chcą jednak zgodzić się na gorsze warunki finansowania dowozu.
- Prezydent ogranicza stawkę za kilometr do 80% (66 gr/km) i do dwóch przejazdów dziennie - mówi Lilianna Lechowicz. Wraz z innymi rodzicami zwróciła się więc do władz Łomży o zmianę odpowiedniego zarządzenia. Pismo miało trafić do ratusza pod koniec grudnia 2009 r. Ponad miesiąc później - 3 lutego 2010 – Urząd Miasta pytany o reakcję odpowiada: „Wydział Oświaty aktualnie przygotowuje porozumienie dotyczące m.in. zwrotów kosztów za przejazdy do i z ośrodka rewalidacyjno –opiekuńczego. Coś więcej na ten temat można będzie jednak powiedzieć dopiero w przyszłym tygodniu”. Tymczasem rodzice dzieci niepełnosprawnych żadnej oficjalnej odpowiedzi nie otrzymali.
Przypomnijmy, że walka o zwrot kosztów dowozu dzieci z głębokim upośledzeniem, realizujących obowiązek szkolny, na zajęcia trwa w Łomży już od kilku lat. W sierpniu 2009 roku rodzice wygrali  proces w sprawie zwrotu kosztów dowozu dzieci do Dziennego Domu Pomocy Społecznej w Łomży, do którego uczęszczały przed powołaniem Ośrodka Rewalidacyjno-Wychowawczego. Sąd uznał, że samorząd Łomży miał obowiązek płacić za dowóz dzieci do ośrodka, nawet jeżeli rodzice postanowili przewozić je własnymi samochodami i nakazał zwrócić rodzicom pieniądze. Miasto uiściło, zgodnie z orzeczeniem sądu, wszystkie zaległości wobec rodziców.

Nie tylko dowóz
Kwestii spornych niestety jest więcej. Wojewódzki Sąd Administracyjny ma rozpatrzyć sprawę dotyczącą odpłatności za pobyt dzieci niepełnosprawnych w Dziennym Domu Pomocy. Rodzice musieli płacić bardzo wysokie stawki za opiekę nad dziećmi (od kilkuset do nawet ponad tysiąca zł), którą uzależniono od ich wynagrodzenia. Rodzice, choć czuli się pokrzywdzeni płacili, a
chcą wiedzieć, czy słusznie.
Kolejny problem pojawił się raptem kilkanaście dni temu - to ferie zimowe. Większość dzieci niepełnosprawnych musi spędzać je w domu. Mimo próśb rodziców, Łomża nie zapewniła dzieciom możliwości opieki i pielęgnacji w placówce. Pomoc zaoferowało jedynie Stowarzyszenie „Edukator”. Prezes Stowarzyszenia, Barbara Kuczałek zareagowała natychmiast po artykule opublikowanym na 4lomza.pl i rodzice mogą jeszcze przez kilka dni przywozić dzieci do  Przedszkolnego Ośrodka Wsparcia i Rehabilitacji Dzieci.

Wystarczy chcieć?
Przed kilkoma laty to właśnie „Edukator” proponował  stworzenie w Łomży Ośrodka Rewalidacyjno-Wychowawczego z prawdziwego zdarzenia. Potrzebny był tylko lokal, o który Barbara Kuczałek prosiła władze miasta, jednak bezskutecznie. Dopiero w ubiegłym roku władze miasta otworzyły Ośrodek w budynku  Publicznego Przedszkola nr 8, a pieczę nad nim sprawuje Zespół Szkół Specjalnych w Łomży. Tymczasem tego typu ośrodki rewalidacyjno-wychowawcze działają w Polsce pod kierunkiem organizacji pozarządowych.
– To placówki o specjalnych potrzebach, których nie da się włączyć do szkół, czyli placówek feryjnych, nie zapewniających dzieciom opieki na czas ferii i wakacji – mówi prezes „Edukatora”.  Władze Łomży postanowiły inaczej, ale nawet w tym przypadku można było znaleźć rozwiązanie aby pomóc dzieciom i ich rodzicom. Może to niewiedza, może zabrakło czasu, doświadczenia, a może coś innego...?
Barbara Kuczałek przytacza zatrważające dane, dotyczące skali problemu niepełnosprawności najmłodszych. Do łomżyńskiego Ośrodka Rewalidacyjno-Opiekuńczego uczęszcza ośmioro  niepełnosprawnych dzieci, które mogą liczyć na edukację, pielęgnację i opiekę, ale potrzebujących takiego wsparcia jest wielokrotnie więcej. Z danych Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w Łomży wynika, że w 2007 roku w Łomży, powiecie łomżyńskim i powiecie zambrowskim zostało wydanych 126 orzeczeń o stopniu niepełnosprawności dzieci do 16 roku życia (47 - Łomża, 38 - powiat łomżyński, 41 - powiat zambrowski). W 2008 roku było ich 142 (53 – Łomża), a rok 2009 przyniósł kolejnych 119 decyzji (49 - Łomża). Łącznie przez 3 lata w regionie przybyło 387 dzieci do 16 roku życia z orzeczonym stopniem niepełnosprawności.
– Co najmniej 30% z nich potrzebuje specjalistycznej opieki, jaką dają ośrodki rewalidacyjno-wychowawcze – mówi Barbara Kuczałek.
Zdecydowana większość dzieci życie spędza jednak zamknięta w swoich domach. Chore dziecko to dramat dla całej rodziny. Ale problemu w Łomży jakby nie było...

as


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę