Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 30 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 144

Fotograf twój wróg

Nie minął tydzień i znów człowiek musi bronić człowieka. W ubiegłym tygodniu zasnął człowiek w traktorze. Niewątpliwie jest rzeczą ludzką nawet to, że spał w pracy, ale i tak winien jest ten, kto robił zdjęcia i śmiał sprawę upublicznić. Dzisiaj znów przychodzimy z pomocą humanistom, których oburza upublicznienie zdjęcia niejakiego skryby sejmowej komisji sportu, który był świętował nadejście wiosny w Augustowie.

Wiosna, oprócz swoich przepięknych uroków, niewątpliwego wpływu na libido człowieka i różnic programowych w stosunku do innych pór jest do nich w dość istotnej kwestii bardzo podobna. Otóż podobnie jak zimą, latem czy jesienią również wiosną występuje noc i dzień. Co za pech! - rzekł protokolant Kancelarii Sejmu w augustowskiej tawernie. Nie wiadomo do końca czy zaniepokoił się nadejściem zmroku czy kończącą się kolejną butelką wódki. Fakt, że zaistniało to właśnie tam i wtedy, odnotował skrzętnie dziennik Fakt. Gazeta relacjonuje jak zaniepokojony nadejściem równonocy z dniem majowym protokolant postanowił zrównać się z ziemią przy okazji opuszczania pubu. Przez kilkanaście metrów siły odśrodkowej, powodowanej pracą kończyn dolnych w walce z ziemską grawitacją protokolant runął na ziemię. Dla wyżej wymienionego mało znaczącym epizodem  był fakt, że ziemia przykryta była w tym miejscu niewielką stosunkowo ilością wody w postaci augustowskiego jeziora. Turyści zażywający błotnych  kąpieli i ochwacone konie wiedzą, że woda wyciąga. Ale żeby aż tak wciągać człowieka. Mało w tym wszystkim ważne, że facet runął papą (przp. Red. Leppera) w glony. Że gdyby nie fotografowie, to by tak doczekał nadejścia zejścia. Ważne, że te hieny, te lamparty wyciągnęły go z wody, wcześniej obfotografowawszy, a później nagłośniwszy sprawę. Zaufanie do fotografów ogromie spadło, niezależnie od casus'u traktorzysty, czyli faktu, że protokolant brał udział w wizycie roboczej. Niezależnie od tego czy jest fanem Marii Koterbskiej, która już wiele lat temu stała się piewcą piękna augustowskich nocy, czy mu pojezierze obrzydnie – taki jest Fakt. Od dzisiaj wszyscy powinni patrzeć na ręce każdemu z aparatem. Nawet taki fotograf, który robi zdjęcia do dowodów może nas wpuścić w rabarbar. Dzisiejsza technika pozwala bowiem usunąć z fotografii wszystkie skórne niedoskonałości. Skoro tak, to zapewne działa to w drugą stronę. Tylko czekać jak do laski marszałkowskiej wpłynie projekt ustawy, żeby w tego typu zakładach montować jedynie fotoradary. Większość kierowców wie, że  te niebywale humanitarne urządzenia spełniają swoje zadanie, nie uwieczniając twarzy. Tylko w ten sposób człowiek będzie mógł wyjść z takich i innych przypadków z twarzą. Chyba, że tak jak w przypadku rzeczonego wielokrotnie już protokolanta, za punkt wyjścia zamiast twarzy przyjmie się ogołoconą z odzieży tylną część ciała.


Mariusz Rytel


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę