Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 21 grudnia 2024 napisz DONOS@

Romantycznie, chociaż nie do końca perfekcyjnie

Arcydzieła XIX-wiecznych kompozytorów złożyły się na program koncertu „Romantycznie” Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego. Łomżyńskich filharmoników poprowadził, doskonale znany już tutejszej publiczności, włoski dyrygent Maurizio Colasanti. Orkiestra perfekcyjnie zagrała Suitę czeską op. 39 Antonína Dvořáka oraz tańce Bedřicha Smetany. Był też ukłon w stronę licznych słuchaczy z Ukrainy, słynny filmowy temat Myrosława Skoryka „Melodia”; rozczarował jednak solista, pianista Luigi Fracasso, wykonujący bez polotu i ze słyszalnymi problemami słynny Koncert fortepianowy a-moll op. 54 Roberta Schumanna.

Bywalcy koncertów Filharmonii Kameralnej są przywyczajeni do wysokiego poziomu prezentowanego nie tylko przez samą orkiestrę, ale też zapraszanych do Łomży solistów. Tym większym zaskoczeniem była nie najlepsza forma włoskiego pianisty Luigiego Fracasso, chociaż już jego biogram w koncertowym programie, wypełniony osiągnięciami – zapewne sprzed wielu lat – w lokalnych konkursach oraz z wyeksponowaną informacją, że „jest wykładowcą fortepianu w szkołach średnich” nie zapowiadał fajerwerków. Zamieszczono też jednak bardzo pochlebną opinię, której autorką była wybitna włoska pianistka Lya De Barberiis, do tego wspomniano o jego licznych koncertach zagranicznych, tak więc można było spodziewać się pewnego poziomu, tym bardziej, że Koncert fortepianowy a-moll op. 54 Schumanna to utwór wymagający i na jego wykonanie decydują się zwykle pianiści bardzo biegli w swej sztuce. Solista sprawiał też wrażenie pewnego siebie, na przykład w dniu koncertu zrezygnował z generalnej próby z orkiestrą, co jest zjawiskiem bardzo rzadko spotykanym, zwłaszcza kiedy gra się z nią po raz pierwszy i do tego koncert wymagający idealnej współpracy, nie miał też na pulpicie nut.

Koniec końców Luigi Fracasso okazał się pianistą bardzo przeciętnym, co miało wpływ na jakość samego wykonania oraz brak jakiejkowiek interpretacji, do tego wyraźnie miał słabszy dzień lub był niedysponowany. Przełożyło się to nie tylko na jakość partii solowych, ale zakłóciło również grę orkiestry, szczególnie kiedy zmuszony sytuacją maestro Colasanti, goszczący w Łomży już po raz trzeci, koncentrował się bardziej na poczynaniach solisty. Publiczność miała też porównanie, bowiem raptem dwa tygodnie wcześniej z łomżyńską orkiestrą zagrała świetna japońska pianistka Nao Mieno, perfekcyjnie interpretująca Koncert fortepianowy e-moll op. 11 Fryderyka Chopina. 

Dlatego po zakończeniu koncertu Schumanna liczni słuchacze oklaskiwali samą orkiestrę, doceniając jej, momentami nadludzkie, wysiłki w celu uratowania tego wykonania, ale solista zrozumiał owe brawa opatrznie: nie wiadomo po co zagrał krótki bis i uciekł do garderoby. 

Na szczęście łomżyńscy filharmonicy w drugiej części koncertu potwierdzili, że sami są w stanie zagrać porywająco i uratowali tak fatalnie rozpoczęty wieczór. 21-osobowa orkiestra dała najpierw prawdziwy popis w Suicie czeskiej op. 39 Antonína Dvořáka: perfekcyjne różnicowanie dynamiki poszczególnych części utworu, składającego się z różnych tańców, świetna współpraca prowadzonej przez Piotra Sawickiego sekcji smyczkowej z odgrywającymi ważną rolę instrumentami dętymi (Jacek Krupa – flet, Magdalena Goc – obój, Mateusz Kurkowski – klarnet, Zofia Kamińska – fagot, Mateusz Goc – waltornia) oraz spajająca to wszystko wyrazista gra perkusisty Jana Szymeczko, studenta Miłosza Pękali, występującego z łomżyńską orkiestrą po raz pierwszy, sprawiały, że ręce same składały się do oklasków. Trudno też było nie zachwycić się bardzo swobodnym wykonaniem 3 tańców z opery „Sprzedana narzeczona” Bedřicha Smetany, szczególnie polki i finałowego tańca komediantów; dlatego publiczność nagrodziła łomżyńskich filharmoników i Maurizio Colasantiego długą owacją na stojąco, szybko puszczając w niepamięć wątpliwej jakości „popisy” pianisty. 

Wojciech Chamryk

 

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę