Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 30 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 119

Dziennikarz twój wróg

A miało być tak pięknie. Akademie, defilady, wizyty w zakładach pracy. Łomża przysypana śniegiem, jak pączek z toffi, w letargu oczekuje na nadejście prawdziwej zimy. Nawet kolejki do zakładów wulkanizacyjnych w sprawie wymiany ogumienia, w tym roku jakby mniejsze. Ptasia grypa odeszła w zapomnienie. „Becikowe” jeszcze nie uchwalone więc nie odnotowano wzmożonej konsumpcji u matek w połogu. Drogowcy nie muszą się spieszyć, bo śniegu jak na lekarstwo. Panowała więc sielanka jak na „Weselu” u Wyspiańskiego aż się okazało, że jakiś „cham” zwinął złoty róg.

Konkretnie pięćdziesiąt tysięcy nowych, prawie nie używanych Euro, w normalnych banknotach albo nie. O całej sprawie doniósł Kurier Poranny a informator gazety donosi, że w sprawę mogą być zamieszani łomżyńscy radni. Była to nota bene najlepsza publikacja tego dziennika od czasów relacji ze sparingu fotoreportera Gabora z piosenkarką Edytą, kiedy to Bogu ducha winny dziennikarz dostał w lampę i od spodu. Ten drugi artykuł właśnie przebrał miarę. Radni oskarżyli dziennikarzy o szerzenie oszczerstw i szpekulacji. To jednak nie koniec złych wiadomości dla miasta. Te dziennikarskie hieny to chyba jakieś cyborgi. Spać nie mogą. Z samego rana wykryli kolejną aferę. W nocy pani doktor miejscowej chirurgii, operowała w stanie wskazującym na spożycie alkoholu. Odór może nie był zbyt wielki, by go wykryć na odległość ale zabieg okazał się tragiczny dla samego zainteresowanego. Pacjent zmarł. Lekarka nie pozwoliła się zbadać na zawartość tego i owego we krwi. Twierdziła, że po zabiegu zażyłą środki uspokajające. Idąc powziętym tropem, w tym wypadku dziennikarze są winni w dwójnasób. Po pierwsze, takiego zachowania owa doktor Queen, nauczyła się zapewne z szeregu podobnych przypadków, o których pisała prasa. Doniesienia takie obfitują przecież w opisy linii obrony podejrzanych. Po drugie, znów pacjenci się nie dowiedzą jakie trunki preferują lekarze. Jak by tego było mało przedstawiciele mediów zaatakowali pytaniami wicemarszałka województwa, który aż się rozchorował. Musiał więc się urlopować. A wszystko z powodu protestu pogotowia ratunkowego w Łomży, dla pracowników którego niejasne są powody zwolnienia ich dotychczasowego dyrektora. Wicemarszałek (zwany też członkiem zarządu) wprawdzie oficjalnie na dziennikarzy nie psioczył, ale co sobie pomyślał to jego.
I tak bez wydania złamanego grosza na promocję z kasy miejskiej, przez kilka minut, przez tych niewdzięcznych dziennikarzy, Łomża zajmowała prawie całe wydania serwisów informacyjnych w telewizji i radio oraz na kolegiach redakcyjnych w zespołach prasowych. Doszło nawet do tego, że jeden z moich znajomych dziennikarzy warszawskich skarżył się, że musiał tłumaczyć naczelnemu „gdzie leży ta Łomża”. Na globusie.
Problem w tym, że znowu, przez tych niewdzięcznych pismaków niewiele dobrego mówiono o tym mieście. Aż strach pomyśleć jakie tortury mogą przygotować nam zainteresowani. Potraktują ostracyzmem (psychicznie) a później olejem (fizycznie), przepalonym po smażeniu frytek? Będzie śmierdziało do świąt. Każą zakuć w dyby i obrzezać na rynku? A może jak przykładny ojciec starej daty, poproszą o złożenie samokrytyki? Bo przecież to dziennikarz jest winien, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ściga podejrzanych o płatną protekcję, policja zatrzymuje pijaną lekarkę a protestujący w pogotowiu strajkują. Na pohybel.

Mariusz Rytel

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę