Inauguracja festiwalu Sacrum et Musica - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

Koniec sierpnia kojarzy się łomżyńskim melomanom nie tylko z zakończeniem sezonu wakacyjno-urlopowego, ale również z inauguracją następnej edycji festiwalu Sacrum et Musica, a w nieco dalszej kolejności sezonu artystycznego łomżyńskich filharmoników. Pandemia miała niewątpliwy wpływ na utrudnienia przygotowań do tych wydarzeń w roku ubiegłym, ale odbyły się one mimo licznych problemów, zaś w tym roku Filharmonia Kameralna pracuje jeszcze ciężej – tylko w sierpniu zagrała aż sześć koncertów, kolejne miesiące zapowiadają się równie pracowicie. 

– Mamy nadzieję, że zapowiadana, czwarta fala Covidu-u nie spowoduje jakichś utrudnień – mówi Jan Miłosz Zarzycki, dyrektor naczelny i artystyczny organizującej festiwal Sacrum et Musica Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego w Łomży. – Niestety w zeszłym roku te utrudnienia odczuliśmy na wiele sposobów, choćby w takiej formie, że nie dojechali nasi niektórzy goście zza granicy, a publiczność miała bardzo utrudniony udział w koncertach – liczymy, że w tym roku wszystko będzie już dobrze.

W ramach tegorocznej odsłony Sacrum et Musica Iwona Socha, Tomasz Krzysica i Filharmonia Kameralna zaprezentowali się festiwalowej publiczności aż trzykrotnie, nie tylko w Łomży, ale też w Kadzidle podczas preludium festiwalu oraz w Piszu, za każdym razem wykonując bardzo dopracowany, bazujący na utworach między innymi J.S. Bacha, Haendla czy Mozarta, program. Debiutująca w Łomży śpiewaczka, solistka Opery Krakowskiej, współpracująca również z Operą Wrocławską, Teatrem Wielkim w Łodzi, Opera Nova w Bydgoszczy czy Operą Śląską w Bytomiu oraz utytułowany tenor, znany już tutejszej publiczności z koncertu sylwestrowego w roku 2016, zrobili na słuchaczach bardzo dobre wrażenie. Na pewno pomógł w tym dobór i samo ułożenie repertuaru, płynnie przechodzącego od dzieł o wymowie religijnej, jak instrumentalne „Jesus bleibet meine Freude” Bacha, „Every Valley” z oratorium „Mesjasz” Haendla i „Ave Maria” Lorenca z filmu „Prowokator” do nieco lżejszych, operowych, a czasem nawet operetkowych, arii czy pieśni, jak „Parlami d'amore” czy „Mamma”. Tu soliści zachwycili choćby interpretacjami „Il mio tesoro” z opery „Don Giovanni” Mozarta (Tomasz Krzysica) i „Porgi amor” z opery „Wesele Figara” tegoż kompozytora (Iwona Socha), a do tego śpiewali też w duecie, sięgając po „Chieri all'aura lusinghiera” z opery „Napój miłosny” Donizettiego i „Parigi o cara” z opery „La Traviata” kolejnego włoskiego mistrza, Verdiego. Publiczność była zachwycona, nie mogło więc obyć się bez bisu, którym okazało się słynne „Panis Angelicus” Francka.

Tegoroczny festiwal obejmie aż 15 koncertów w województwach podlaskim, mazowieckim i warmińsko-mazurskim, dlatego muzycy łomżyńscy i ich goście wystąpią w Łomży, Kadzidle, Piszu, Grajewie, Piątnicy, Kolnie, Zambrowie, Czyżewie, Kupiskach, Drozdowie i Ostrowi Mazowieckiej. Gdyby doszło do kolejnego lockdownu, organizatorzy są nań przygotowani.

– Będziemy obserwować rozwój sytuacji i zakładamy pewne opcje awaryjne – informuje Jan Miłosz Zarzycki. – Liczymy, że do tego nie dojdzie, ale musimy brać pod uwagę różne scenariusze; również koncertów hybrydowych, transmitowanych na żywo, ale z pewnym udziałem publiczności, bądź wyłącznie online, ale mam nadzieję, że nie będzie takiej konieczności.  

Poza licznymi polskimi artystami, choćby laureatem nagrody Grammy, dyrygentem Adamem Klockiem, tym razem członkiem Baltic Neopolis Virtuosi, podczas festiwalu wystąpią również sopranistka Alejandrina Vazquez i pianista Braulio Alcaraz z Meksyku, japońska pianistka Nao Mieno, hiszpański dyrygent Jose Miguel Rodilla, prowadzący Lietuvos Kamerinis Orkestras oraz Kauno Valstybinis Choras.

– To festiwal międzynarodowy, staramy się więc realizować go w takiej właśnie formule i zapraszać ciekawych, zagranicznych artystów – mówi Jan Miłosz Zarzycki. – Stąd udział gości z Meksyku, Japonii, Włoch, Hiszpanii czy Litwy. Wystąpią też u nas polscy, bardzo znani muzycy, by wymienić tylko wybitnego organistę Romana Peruckiego czy Adama Klocka, który tym razem zaprezentuje się jako wiolonczelista.

Na zakończenie festiwalu 3 października w łomżyńskiej katedrze sopranistka Hanna Maria Zajączkiewicz, mezzosopranistka Donata Zuliani, tenor Jacek Szymański, baryton Grzegorz Piotr Kołodziej, Kauno Valstybinis Choras pod batutą Petrasa Bingelisa oraz Filharmonia Kameralna p/d Jana Miłosza Zarzyckiego wykonają Requiem d-moll KV 626 Mozarta, znane już festiwalowej publiczności z finału Sacrum w roku 2016, ale wykonane w odmiennej obsadzie wykonawczej. 

– To będzie inne wykonanie tego dzieła, myślę, że litewski chór wiele tu wniesie – zapowiada Jan Miłosz Zarzycki. – Ostatnio śpiewał chór z Uniwersytetu Muzycznego F. Chopina, wydział w Białymstoku, tym razem będzie to chór Narodowej Filharmonii Litewskiej, znakomity i bardzo liczny – myślę, że wniesie tu sporo dobrego. Mamy tu też takie déjà vu, ponieważ soliści, którzy wezmą udział w tym koncercie, są ci sami, którzy śpiewali w koncercie moniuszkowskim z tym samym chórem; spotkamy się więc w tym samym towarzystwie, ale wykonując jakże odmienny repertuar. I ciekawostka: już mamy zaproszenie od litewskiego chóru i wystąpimy w Kownie w połowie listopada.  

Wojciech Chamryk

Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk