Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 21 grudnia 2024 napisz DONOS@

piątek 9.03.2007

Gazeta Współczesna - Uwielbiała ją cała Polska Gazeta Współczesna - Interesowały go tylko ciężarówki Gazeta Współczesna - Ludzie jak wilki

Gazeta Współczesna - Uwielbiała ją cała Polska
Rok temu żegnaliśmy Hankę Bielicką, najsłynniejszą łomżyniankę
Z imponującą energią, humorem i klasą eleganckiej damy Hanka Bielicka przez ponad 65 lat królowała na estradach (Fot. Adam Gardocki)
Nieśmiertelni też umierają. W niezwykle bolesny sposób ta świadomość dotarła do mieszkańców Łomży wieczorem 9 marca 2006 roku, wraz informacją, że Hanka Bielicka nie żyje. Miasto straciło swojego najwspanialszego ambasadora, cała Polska - Królową Uśmiechu.
Kurpiowska warszawianka
"My z Łomży" (jak śpiewała w jednej z piosenek) traktowaliśmy Hankę Bielicką zachłannie. Wmawialiśmy wszystkim nawet, że urodziła się wśród nas nad Narwią. A tak naprawdę ten fakt, niezmiernie ważny dla polskiej kultury, miał miejsce 9 listopada 1915 roku w miejscowości Konowka na obecnej Ukrainie, gdzie zawierucha pierwszej wojny rzuciła Leokadię i Romualda Bielickich.
Ale rzeczywiście to Łomża ukształtowała Annę Weronikę (te imiona otrzymała na chrzcie późniejsza Hanka). "Nigdy nie zapominam, że pochodzę z małego miasta. Szczycę się tym, bo tam rosną najmocniejsi ludzie" - taką refleksję zawarła w książce "Uśmiech w kapeluszu" opracowanej przez Marię Sondej.
Nawiązując do swojego najsłynniejszego estradowego wcielenia, Dziuni Pietrusińskiej, Hanka Bielicka często powtarzała: "z wierzchu pyskata warszawianka, w środku mała Kurpianka". O szczęśliwym dzieciństwie opowiadała przy wszelkich okazjach. Każdą wizytę nad Narwią traktowała bardzo emocjonalnie, co pozbawioną sentymentalizmu gwiazdę, trochę irytowało. Czasami też hołdy, jakimi ją otaczaliśmy.
więcej: Gazeta Współczesna - Uwielbiała ją cała Polska

Gazeta Współczesna - Interesowały go tylko ciężarówki
Skradzioną pod koniec lutego w Niemczech ciężarową scanię próbował sprzedać w Łomży 39-letni Radosław U., mieszkaniec wsi w okolicach Czyżewa. Został tymczasowo aresztowany przez łomżyński sąd.
- Wartość pojazdu, w którym sprawca wymienił tablice rejestracyjne, oszacowana została 80 tysięcy złotych - mówi podinspektor Krzysztof Leończak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łomży. - Sprawdzamy jeszcze jak zdołał ciężarówkę sprowadzić do Polski.
Radosław U. wpadł podejmując próbę sprzedaży wozu. Gdy policjanci przeszukiwali posesję, na której mieszkał, odkryli tam m. in.... kolejną ciężarówkę tej samej marki.
- Ustaliliśmy, że wóz został skradziony w ubiegłym roku w Koluszkach. Wraz z zawartością - dodaje Krzysztof Leończak. - W tym przypadku wartość "łupu" szacowana jest na 400 tys.
więcej: Gazeta Współczesna - Interesowały go tylko ciężarówki

Gazeta Współczesna - Ludzie jak wilki
Bagna biebrzańskie. Kłusownicy nie odstępują, leśnicy też. Nad Biebrzą toczy się bezwzględna walka. Straż parkowa jest przerażona skalą kłusownictwa. Mordercze wnyki zabijają coraz więcej łosi, jeleni i drobniejszej zwierzyny.
W połowie lutego służby leśne, przy wsparciu straży parkowej i policjantów, doprowadziły do zatrzymania kilku groźnych kłusowników z gminy Trzcianne.
Idą jak po swoje
Wstępne ustalenie wskazywały, że "tubylcy” z rejonu zwanego "Tajwanem” (kilka wsi położonych w widłach Narwi i Biebrzy) skłusowali aż pięć łosi, trzy jelenie, dzika i sarnę.
- W garnkach gotowała się dziczyzna, a mężczyźni szli w zaparte. Dopiero po przeszukaniu gospodarstw zmiękli co nieco - opowiadał Eugeniusz Wilczewski, leśniczy z Nadleśnictwa Knyszyn.
Tymczasem trzeba było przeprowadzić badania genetyczne, bo dla udowodnienia tego procederu wymagane są niezbite dowody. Sprawcami zajęli się zaś policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Mońkach.
- Dochodzenie jest w toku. Trwa zbieranie dowodów w tej sprawie - powiedziała Sylwia Świerzbińska, oficer prasowy w KPP w Mońkach.
W tym samym rewirze wiosną ubiegłego roku Wilczewski doprowadził do zatrzymania szajki kłusowników z gminy Krypno, których złapano na gorącym uczynku upolowania łosia. Sprawcy trafili przed oblicze sądu. Wkrótce potem jacyś "nieznani sprawcy” spalili letni dom leśnika z Nadleśnictwa Knyszyn.
- Oni są coraz bardziej bezwzględni, więc my musimy być tacy sami jak oni - stwierdził Wilczewski.
więcej: Gazeta Współczesna - Ludzie jak wilki


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę