Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 25 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 204

Strażnicy wracają z fotoradarem

Już po niedzieli na ulicach Łomży mogą ponownie pojawić się strażnicy miejscy ze swoim fotoradarem. Jak zapowiada Bogdan Rutkowski, komendant Straży Miejskiej w Łomży, tym razem miejski fotoradar będzie jeszcze bardziej efektywnie wykorzystywany niż w latach poprzednich. W ubiegłym roku łomżyński fotoradar „zarobił” ponad 100 tys zł.

Zgodnie z nowymi przepisami od wtorku straż miejska znów będzie mogła wystawiać mandaty za przekroczenie prędkości na podstawie zdjęć z fotoradarów.  Nowelizację prawa o ruchu drogowym w połowie czerwca przyjął Sejm. Inicjatywa ustawodawcza miała związek z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z marca tego roku. TK uznał wówczas, że straż miejska nie może karać mandatami kierowców zarejestrowanych przez fotoradar na przekroczeniu dozwolonej prędkości.
Trybunał uznał bowiem za niekonstytucyjne przepisy rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji, które dawało straży miejskiej takie uprawnienia. Trybunał podkreślił, że ustawa o ruchu drogowym, na podstawie której wydano to rozporządzenie, nie pozwala straży na ściganie takich wykroczeń. Po nowelizacji zapisu w ustawie straż miejska ponownie zyskała uprawnienia do fotografowania i karania kierowców jeżdżących zbyt szybko...
Fotoradar dla straży miejskiej Łomża kupiła w połowie 2004 roku. Przez kilka pierwszych tygodni używania pstrykał zdjęcia jak szalony i skutecznie przetrzebił piratów drogowych. W wakacje 2004 roku urządzenie wykonało około 700 zdjęć... Później rodzimi kierowcy zwolnili, spadła też liczba wystawianych przez strażników mandatów. Niemniej tylko w 2006 roku z tego tytułu do kasy miasta wpłynęło ponad 100 tys. zł. Sytuacja skomplikowała się na początku tego roku. Wówczas to coraz więcej sądów w kraju, rozpatrujących sprawy kierowane ze straży miejskiej o ukaranie zbyt szybko jeżdżących kierowców, uznawało, że takie działanie straży miejskiej jest nielegalne... W marcu potwierdził to Trybunał Konstytucyjny, a miejski fotoradar trafił do magazynu...
Bogdan Rutkowski, komendant Straży Miejskiej w Łomży zapewnia, że miejski fotoradar jest już gotowy do pracy. Jak dodaje, zacznie on pracować już w przyszłym tygodniu, a najpóźniej wraz z początkiem sierpnia. Wszystko zależy od uzgodnień z policją, bo Rutkowski chce aby miejski fotoradar uzupełniał, a nie konkurował z tym, który wykorzystywany jest przez policję. Komendant zapowiada także, że tym razem miejskie urządzenie będzie wykorzystywane bardziej efektywnie niż było, zanim trafiło do piwnicy.   - Chcemy to robić bardziej dynamicznie - mówi Rutkowski i wyjaśnia, że chodzi o to, aby okresy pomiaru prędkości były krótsze, ale dzięki temu w ciągu jednego dnia strażnicy z fotoradarem pojawiać się będą w większej liczbie miejsc. Jak podkreśla Rutkowski, nie chodzi jednak o to, aby zrobić jak najwięcej zdjęć i w ten sposób zwiększać dochód budżetu miasta, ale poprzez tego typu restrykcje zwracać uwagę kierującym, że w miejscach, gdzie są ograniczenia nie można przekraczać prędkości, bo wówczas robi się tam bardzo niebezpiecznie. Wśród ulic, na których najczęściej będziemy mogli natknąć się na miejski fotoradar, komendant wskazuje przede wszystkim wylotówki. - Sam dojeżdżam od strony Zambrowa i wiem dobrze, że mimo ograniczenia prędkości na Szosie Zambrowskiej zaraz za rondem zaczynają się duże prędkości – mówi Rutkowski. Wysokość mandatu za przekroczenie prędkości, wystawianego na podstawie zdjęcia z fotoradaru, zależy od prędkości, z jaką kierowca przejechał obok urządzenia. Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 21 - 30 km/h kosztuje od 100 do 200 złotych, a o 31 - 40 km/h od 200 do 300 złotych. Okazuje się, że wykorzystywanie fotoradarów sprawiło, że kierowcy w Łomży zwolnili...  O ile jeszcze w 2004 roku przekroczenia prędkości wykazywane przez fotoradar wynosiły zazwyczaj 30 i więcej km/h, to w ubiegłym roku większość wynosiła niewiele ponad 20 km/h.

Złapią pirata i pijaka
Przywrócenie możliwości wystawiania mandatów za przekroczenia prędkości to nie jedyny przywilej, jaki w nowej ustawie o ruchu drogowym zyskali strażnicy miejscy.  Będą oni mogli także zupełnie legalnie zatrzymywać i karać pijanych kierowców. Komendant Bogdan Rutkowski zapowiada jednak, że w Łomży, przynajmniej na razie, z tej możliwości strażnicy nie będą korzystać. Zanim zabiorą się za tropienie pijanych za kierownicami samochodów jeżdżących po ulicach miasta będą  musieli przejść specjalistyczne szkolenie. Konieczne będzie także doposażenie patroli straży miejskiej w alkomaty...

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę