Dziecko mogło przeżyć
Zarzuty nieumyślnego narażenia życia i zdrowia noworodka ostawiła łomżyńska prokuratura Anicie D., lekarce łomżyńskiego pogotowia i Teresie R., pielęgniarce ze Szpitala Wojewódzkiego w Łomży – podała gazeta Współczesna. Sprawa dotyczy nagłej śmierci noworodka, który przyszedł na świat w lipcu ubiegłego roku. Prokuratura powołując się na opinie biegłych twierdzi, że dziecko mogło przeżyć, ale zarówno lekarka jak i pielęgniarka nie zrobiły tego co mogły i w tej sytuacji powinny...
Zdaniem ekspertów przyczyną śmierci noworodka było wykrwawienie spowodowane odklejeniem łożyska. Jak podaje Współczesna „w ocenie prokuratury i biegłych sprawa nie musiałaby zakończyć się tak tragicznie, gdyby lekarka pogotowia dokładniej zbadała ciężarną kobietę i wykryła krwawienie. Nawet wtedy, gdy rodząca trafiła do szpitala z silnym krwotokiem, szansa jeszcze była, ale - jak stwierdzili eksperci - pielęgniarka z izby przyjęć, zamiast natychmiast skierować kobietę na oddział, zajęła się najpierw administracyjnymi procedurami przyjmowania jej do szpitala.”
Zarówno lekarka jak i pioelegniarka nie przyznają się do winy. Za nieumyslne narażenie Grozi im do roku pozbawienia wolności.
Zarówno lekarka jak i pioelegniarka nie przyznają się do winy. Za nieumyslne narażenie Grozi im do roku pozbawienia wolności.
