sobota 25.02.2006
Kurier Poranny - Lekarz w sieci Gazeta Wyborcza - Przedłużenie śledztwa w sprawie wypadku maturzystów
Bartosz S., 30-letni lekarz radiolog ze szpitala wojewódzkiego w Łomży jest jednym z członków międzynarodowej pedofilskiej siatki, którą właśnie rozbiła policja. Akcja została przeprowadzona w ścisłej tajemnicy, koordynowała ja hiszpańska policja. W Polsce zatrzymano 12 osób, wobec pięciu, w tym łomżyńskiego lekarza, są już wnioski o areszt.
Jak informowaliśmy wczoraj, lekarz został zatrzymany w swoim mieszkaniu. Policjanci zabezpieczyli tam komputer zawierający zdjęcia i filmy pornograficzne z udziałem dzieci oraz zwierząt, które były rozpowszechniane za pomocą Internetu. Jak mówi sierżant Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego podlaskiej policji, bulwersujące treści były także zarejestrowane na ponad 250 płytach CD i kilkunastu taśmach wideo. - Ustaliliśmy, że od października do dnia zatrzymania mężczyzna rozpowszechnił 53 zdjęcia ze swojej kolekcji - dodaje policjant. - Dodatkowo znaleźliśmy u niego torebkę zawierającą 5,5 grama amfetaminy.
Kaucja czy areszt?
Wobec Bartosza S. sąd zastosował areszt na trzy miesiące stosując jednak tzw. tryb warunkowy. Lekarz będzie mógł wyjść na wolność po wpłaceniu kaucji w wysokości 50 tys. zł. Jak się dowiedzieliśmy, pieniądze już do sądu wpłynęły. Ale prokuratura zaskarżyła takie rozstrzygnięcie sądu. Czy Bartosz S. wyjdzie na wolność - okaże się w poniedziałek.
Łomżyńska prokuratura nie udzielała wczoraj w tej sprawie żadnych informacji. Dowiedzieliśmy się jednak, że policjanci złożyli także wizytę w pracowni radiologicznej łomżyńskiego szpitala i skontrolowali komputery. Okazało się, że od wielu miesięcy nie ma tam dostępu do Internetu.
- Cała sprawa nie ma żadnego związku z naszą placówką, czyli miejscem pracy zatrzymanego lekarza, który zresztą ostatnio przebywał na urlopie - mówi Marian Jaszewski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego. - Zresztą wiem o niej tylko tyle, ile podawały media, bo nie otrzymałem żadnych informacji z policji czy prokuratury.
Dodaje, że przez cztery lata pracy Bartosza S. w szpitalu nie było żadnych zastrzeżeń co do wykonywania przez niego obowiązków. - Nie miał żadnego kontaktu z dziećmi - podkreśla dyrektor. - Zajmował się opisywaniem materiałów radiologicznych.
więcej: Kurier Poranny - Lekarz w sieci
Gazeta Wyborcza - Przedłużenie śledztwa w sprawie wypadku maturzystów
Natychmiastowo zareagowała łomżyńska prokuratura na wizytę rodziców zmarłych maturzystów w Ministerstwie Sprawiedliwości. Zamiast umarzać sprawę, chce teraz przedłużyć śledztwo
Dziesięć matek ofiar katastrofy w Jeżewie odwiedziło ministerstwo w czwartek. Jak pisaliśmy wczoraj, spotkały się z zastępcą prokuratora generalnego Jerzym Engelkingiem. Poprosiły go, by Prokuratura Krajowa objęła nadzór nad śledztwem w sprawie katastrofy autobusu. Przekazały mu wykaz niedociągnięć - ich zdaniem - dotychczasowego śledztwa. Efekt?
Po wczorajszych relacjach w gazetach Prokuratura Okręgowa w Łomży chce już przedłużyć śledztwo. Zamiast planowanego umorzenia sprawy, zamierza do końca lutego złożyć wniosek do Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku o wydłużenie dochodzenia do 30 września.
Główny powód - jak powiedział wczoraj szef pionu śledczego łomżyńskiej prokuratury Tadeusz Marek - to chęć poddania zebranego materiału dowodowego kolejnej analizie. Nowością ma być włączenie do śledztwa innego, dotyczącego firmy Kosmos, której autokar przewoził maturzystów. Po tragedii Inspekcja Transportu Drogowego wykryła w tej firmie poważne uchybienia. Nałożyła na nią maksymalną karę 30 tys. zł, a o wszystkim powiadomiła białostocką prokuraturę. Przypomnijmy, że inspekcja podczas kontroli odkryła poważne braki w dokumentacji, ale też w kilku przypadkach fałszowanie dokumentów.
więcej: Gazeta Wyborcza - Przedłużenie śledztwa w sprawie wypadku maturzystów