Nie ulegaj iluzji – apelują uczniowie z filmu „Iluzja”
Jakie pierwsze skojarzenie z dopalaczami może mieć młodzież? - Dobra zabawa... – mówi z lekką ironią w głosie Adam Hołubowicz, drugoklasista z Liceum Plastycznego w Łomży, który wystąpił w krótkiej etiudzie filmowej, jaką na ogólnopolski konkurs „Przytomni – dopalacze kradną życie” przygotował z siedmioma koleżankami. Z prawie 600 prac uczniów: gimnazjów, liceów i techników jury wskazało ich „Iluzję” jako czwartą pod względem wartości przekazu. - Dobra zabawa?! - dziwi się współtwórczyni filmiku Ada Rogińska. - Mój znajomy po dopalaczu miał zawał serca. Przeżył...
- Wydaje się, że iluzja to coś chwilowego, oderwanego od rzeczywistości i że w jakimś sensie także coś oszukanego – interpretuje tytuł i przesłanie 40-sekundowej etiudy „Iluzja” dyrektor „Plastyka” Lidia Radziwanowicz. - Gdy patrzę na tancerzy czy słucham śpiewaków, to wprawiają w zachwyt, a kiedy obserwuję iluzjonistę, to mój podziw nie jest w pełni szczery, ponieważ ciągle zastanawiam się, jak to robi, w czym oszukuje, cwaniakuje, bo nie wierzę w przepiłowanie człowieka - bez krwi.
Kolorowy świat z dreszczem i ciszą
Kiedy dyrektorka „Plastyka” ogląda po raz kolejny zagadkowy filmik, drugoklasiści mają zajęcia z rzeźby. Zostawiają w spokoju na stołach płaskie jakby głowy z gliny i myją ręce, aby porozmawiać o dziele, które zyskało uznanie w konkursie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych we współpracy z, m.in., PaT i ministerstwami: edukacji, zdrowia i sprawiedliwości. - Każdy dołożył swoją cegiełkę od siebie – opowiada Karolina Wojsz, najśmielsza i najbardziej wygadana z 8-osobowego zespołu młodych plastyków, chcących specjalizować się w intermediach: fotografii i filmu w pracowni Ewy Skłodowskiej. - Nasze pomysły wizualne dopełniała niepokojąca, zgrzytliwa muzyka, z dreszczem.
Od razu widać na ekranie, że ekipa z „Plastyka” postawiła na niebanalność pomysłu, na metaforę w budowaniu akcji od początku do końca. Filmik na początku zapowiada się sielankowo: w gwarze dziecięcych i młodzieńczych głosów tajemniczy iluzjonista z ukrytą w kapturze twarzą z pustego kapelusza wyciąga królika. Nie oglądamy zbędnej scenografii i detali, liczą się mocnymi barwami podane sugestywnie kadry, a w nich symbole, jak na wyciągniętej ręce garść kolorowych pigułek. Trochę przypominają cukierki dla dzieci, trochę leki dla chorych. Jednak inna ręka, sięgająca po te estetyczne drażetki, za chwilę okaże się należeć do samotnej dziewczyny pod ścianą, której mózg jak widza przeszywają jazgotliwo-burkotliwe ukłucia dźwięków. Dramatyzmu sprawnie nakreślonej w 40 sekund historii nadaje jej wymowa: że uleganie iluzji prowadzi do zawału serca. A może ciszy.
W dopalaczu bywa trutka – na szczury
O konkursie „Przytomni” dowiedzieli się w połowie września, a dwa tygodnie zajęły im: szukanie pomysłu, prace koncepcyjne i realizacyjne. - To krótki czas, tym bardziej, ze dopiero wchodzimy w przygodę z filmem – ocenia Ada Rogińska. Wszyscy z ósemki zdawali sobie sprawę, chociaż może trudniej im to wysłowić, że podjęcie tego tematu jest ważne i ma sens. Wiadomo, że wielu młodych zwłaszcza ludzi to świństwo z dopalaczy bierze do ust, nie zdając sobie nawet sprawy z tego, co jest w środku. - Żywność częściej oglądamy pod kątem zawartości, jej składników – podkreśla Karolina Wojsz. - A czy wiesz, co może być w dopalaczu? - dodaje Izabela Lenczewska. - Trutka na szczury!
Lekkie poruszenie wywołuje określenie, gdy pojawia się w rozmowie: ładnie zapakowana trucizna. - Był pomysł, żeby pokazać skład chemiczny jakiegoś dopalacza – przypomina Adam Hołubowicz, którego słucha również: Adrianna Zduńczyk, pod nieobecność trzech współtwórczyń: Aleksandry Wojewody, Julii Łukaszewskiej i Barbara Ręczelewskiej. - Nasz film pt. „Iluzja” zakwalifikował się do głosowania internautów i walczymy o ich nagrodę: 4 tys. zł na wyposażenie naszej pracowni. Zwycięzców miejsc I – III wyłoniło jury. Filmy od miejsca IV do IX czekają na głosy na profilu dedykowanym akcji „Dopalacze kradną życie”: www.facebook.com/DopalaczeKradnaZycie Głosowanie odbywa się do godz. 14. w piątek. Zwycięży film z Łomży, który polubimy najbardziej.
Mirosław R. Derewońko