Pouczający i frapujący I Bieg Patrolowy Śladami Historii Łomży
- Będziecie nosili na tych eleganckich plecakach logo Łomży, bo stąd jesteśmy, więc i barwy i imię naszego rodzinnego miasta powinniście teraz z dumą propagować – mówiła dyr. Irena Zwornicka z Zespołu Szkól Drzewnych i Gimnazjalnych w Łomży do trójek zwycięzców I Łomżyńskiego Biegu Patrolowego Śladami Historii Łomży, którymi zostały: drużyna dziewcząt z Gimnazjum w Wiźnie i drużyna chłopców ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Łomży. Na ponad cztery godziny zabsorbował i zaaferował ich bieg do utraty tchu i sił, kiedy z mapami szukali znanych miejsc i nieznanych listów.
Listy ze wskazówkami i zadaniami mogły być pod kamieniem, na krzakach i na drzewach aż w 21 punktach kontrolnych, jakie proponowano młodym odkrywcom do znalezienia z kompasem, taśmą mierniczą i aparatem fotograficznym, aby uwiecznić z początku uśmiechnięte i przejęte, a z czasem zziajane i zmęczone twarze dziewczynek i chłopców. Łatwo słowa o biegu się pisze i czyta siedząc.
Trudna przeszłość na pomnikach miasta
Jednak po wstaniu z krzesła wcale niełatwo jest pokonać trasę z ZSDiG przy Marii Skłodowskiej-Curie i dobiec najpierw do tablicy pamiątkowej etnografa Adama Chętnika i do pomników: Jakuba Wagi, autora „Flory polskiej”, bohatera kurpiowskiego Stacha Konwy oraz tablicy marszałka Józefa Piłsudskiego i prezydenta Władysława Świderskiego – to ledwo jedna czwarta trasy przez park do Starego Rynku, wymagającej uważności na przejściach, czytania znaków i informacji na pomnikach oraz zbierania potwierdzenia w postaci pieczątek instytucji. - Bardzo fajna zabawa, moi uczniowie są zadowoleni, że ścigali się na równi z gimnazjalistami pod względem orientacji w nowym terenie i błyskawicznego podejmowania decyzji o kierunkach dalszego biegu – dzielił się po ponad trzech godzinach rywalizacji Jarosław Świątkiewicz, opiekun dzielnych chłopców zwycięzców i wuefista Szkoły Podstawowej nr 4. - Dobre doświadczenia dla piątoklasistów na zawody w przyszłym roku.
Zadowolonymi piątoklasistami, do tego z zapałem uczącymi się transportowania poszkodowanych w wypadkach, byli: Staś Świerżewski, Mateusz Samsel i Dominik Sztejno. To właśnie dla nich były nowoczesne czerwone plecaki z białymi akcentami w nagrodę za 1. miejsce. Druga w klasyfikacji drużyna SP 7 w Łomży wystawiła skład: Zuzanna Poteraj, Krzysztof Chrapowicz i Wiktor Jadczak, a wsparciem służyła anglistka Dorota Kuklińska. W nagrodę – strzelanie na fortach i albumy zdjęć zabytków powiatu łomżyńskiego. Za 3. miejsce w kat. gimnazjalnej uczniowie PG nr 3 pod opieką Moniki Łukianiuk (WF) otrzymali po piłce nożnej. Sławomir Ptaszyński (lat 41), opiekun i wuefista w Gimnazjum w Wiźnie (2. miejsce). - Ciężka i długa trasa, ciekawe i rozwijające intelekt zadania. Inicjatorami i organizatorami biegu śladami historii Łomży wspólnie z Komendą Hufca i Wojskiem Polskim byli nauczyciele geodezji ZSDiG: Katarzyna Dymek i Mariusz Bacławski. Jest pochwała.
Maczuga Herkulesa i ruchome wydmy
Druh Wiesław Domański z Hufca Nadnarwiańskiego imponował wiedzą, sprytem i siłą w pokazie rozmaitych form ratowania poszkodowanych i przenoszenia w miejsca bezpieczne. Cenne było to, że dzieci i młodzież na własnych plecach spróbowali, jak to jest odpowiadać za drugiego człowieka, kiedy jego los zależy od naszej umiejętności i sprawności. Zupełnie innego rodzaju zadania czekały w sali gimnastycznej „Drzewnej” przy stolikach. Sebastian Szabłowski z 2. kl. Technikum Ochrony Środowiska proponował rozpoznawać piktogramy ostrzegawcze przed substancjami szkodliwymi czy toksycznymi. Obok Mateusz Gudelski z piłą do cięcia drewna i młotkiem zachęcał do zabawy w stolarza, którym 18-latek z Technikum Technologii Drewna sam niebawem zostanie. Wierzył w wychowanka nauczyciel Janusz Gietek (lat 40), uczący na co dzień strugania, wiercenia, dłutowania i produkcji i składania mebli, w czym pomocna mu jest własna praktyka budowania domów z bala. Po sąsiedzku Monika Fabiszewska, ucząca monitoringu przyrody i badania wody, gleby i powietrza w laboratorium, pokazywała z uczniami soczyście zielone liście, m.in., klonu, kasztanowca, brzozy, dębu, lipy i modrzewia, Należało rozpoznać, aby zdobyć punkty, podobnie jak przy mapie fizycznej Polski z numerami parków narodowych, tyle że bez nazw i 10 pytań od Katarzyny Mieczkowskiej - dla dociekliwych. Więc w którym znajduje się Maczuga Herkulesa, a gdzież są ruchome wydmy...?
Szybkonogi Przemek podziwia konkurentki
U Łukasza Ostrowskiego, 17-latka z TOŚ, jest minuta do półtorej, żeby złożyć cząsteczki kwasów: siarkowego i fosforowego i alkoholu. Drżą z podenerwowania ręce, gną się w pośpiechu patyczki plastikowe wiązań między kulkami atomów. Nauczycielka techniki w Gimnazjum w Nowogrodzie Anna Dębowska raz jeszcze mobilizuje wychowanków, aby poprawili czas i precyzję – z sukcesem, gdyż Paola Zataj, Kasia Banach i Paweł Wesołowski obwieszczają powodzenie dzieła. Rozpoznanie 12 ptaków na obrazkach u Adama Ruszczyka, 17-latka z TOŚ, to już praktycznie radosna błahostka.
Przemek Modzelewski (lat 13) aż podskoczył w górę z radości, gdy usłyszał, że zwycięzcami biegu patrolowego śladami historii Łomży jest drużyna z Wizny... ale dziewcząt z jego szkoły. - Szybko opanowałem zawiedzione emocje – przyznaje gimnazjalny sprinter. - Ale wygrały zasłużenie, bo to naprawdę zdolne i bystre dziewczyny. Bardzo szybkie – na wuefie też ciężko byłoby mi je dogonić.
Zdolne, bystre i szybkie triumfatorki to grupa Stokrotki: Anna Gawecka, Ewa Malinowska i Oliwia Milewska, których opiekunką jest Iwona Białobrzeska. W drużynie z Przemkiem pobiegli: Kacper Orszewski i Adam Struczyński. Oprócz nagród, mieli dużą satysfakcję z uczestnictwa i pokazu, jaki przygotowało do scenariusza sekcyjnego JS 1012 Daniela Rutkowskiego z ALO ośmiu Strzelców. A grochówka podana przez żwawego płk. Roberta Rettingera w stroju kucharskim to już też historia...
Mirosław R. Derewońko