MPK w kryzysie
Czarne chmury zbierają się nad Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacji w Łomży. Firma obsługująca przewozy miejskiej ma już 800 tys zł długu i perspektywy, że może być jeszcze gorzej... Zbliża się lato i tradycyjnie w okresie od maja do września wpływy ze sprzedaży biletów gwałtownie spadają. W czarnych scenariuszach niektórzy już widzą flagi na nowych autobusach i protestujących pracowników, bo pieniędzy może zabraknąć nawet na ich wynagrodzenia. Pierwszym pomysłem prezydenta Czerniawskiego na ucieczkę przed krachem w firmie miała być znacząca podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej. Radni miasta obawiają się jednak, że zamiast pomóc może ona zaszkodzić MPK, bo jeszcze mniej łomżan będzie jeździło drogą komunikacją miejską. Prezydent zapowiada też, że myśli nad przekształceniem dzisiejszego zakładu budżetowego MPK w spółkę, bo wówczas miasto mogłoby dokładać do jej funkcjonowania więcej niż dzisiaj może.
Okazuje się, że miejska firma od 10 lat generuje długi, a przeprowadzona z unijnym wsparciem jej modernizacja dołożyła jeszcze kosztów. Wiosną ubiegłego roku do Łomży dotarły 22. fabrycznie nowe, niskopodłogowe Scanie. Za ich zakup, oraz doposażenie 15 „starych” autobusów marki Volvo, zapłacimy niemal równe 24 mln 300 tys zł. Ale wymiana starego taboru, poza komfortem jazdy, nie wpływa na oszczędności eksploatacyjne.
- Scanie palą ok. 40 litrów paliwa na 100 km. To tyle samo ile paliły stare autobusy– mówił Marek Kossakowski, zastępca dyrektora MPK.
Pod ścianą
Jak przekonywał na ostatniej sesji Rady Miasta prezydent Czerniawski, dziś MPK znalazło się w sytuacji bez wyjścia. Nie można wprowadzić drastycznych oszczędności, bo wniosek o przyznanej unijnej dotacji m.in. na zakup nowych – niestety drogich w eksploatacji - autobusów zakładał rozwój linii, a nie ich ograniczanie, a niewiązanie się z niego byłoby równoznaczne z koniecznością zwrotu pieniędzy. Poza tym dotacja z miasta nie może przekroczyć 50% kosztów funkcjonowania zakładu budżetowego. Z tej przyczyny MPK już musi oddać za ubiegły rok do kasy miasta kwotę 78 tys zł, a wielce prawdopodobnym jest też, że nie wykorzysta całej już przyznanej na ten rok z kasy miasta dotacji
- Jeśli będą większe wpływy dostaną większą dotację – mówił prezydent sugerując, że wpływy można zwiększyć podnosząc ceny biletów i dlatego ją zaproponował.
Radni jednak uznają, że nie można ślepo przerzucać kolejnych obciążeń na mieszkańców.
- Podwyżka cen paliwa to paradoksalnie szansa dla MPK – mówił rady Maciej Głaz. - W innych miastach zastanawiają się czy cen biletów nie obniżyć, aby więcej osób korzystało z komunikacji miejskiej. Podwyżka biletów może odstraszyć mieszkańcy i będą chodzić pieszo – dodawał.
Radni pytali prezydenta, dlaczego dotychczas nikt nie mówił im o fatalnej sytuacji finansowej zakładu? Kto zdecydował, o jak się okazuje, nietrafionym zakupie dużych autobusów Scania?
- Kupiliśmy piękne 22 autobusy i jesteśmy przed dylematem, że przedsiębiorstwo padnie, a my będziemy musieli spłacać całość – oceniał w pewnym momencie radny Maciej Głaz mając na myśli to, że w takim wypadku trzeba by nie tylko spłacić kredyt jaki na kupno autobusów miasto zaciągnęło, ale i oddać całą uzyskaną unijną dotację czyli ponad 14 mln zł.
Spółka będzie lepsza(?)
Podczas dyskusji prezydent Mieczysław Czerniawski poinformował radnych, że zastanawia się nad przekształceniem dzisiejszego zakładu budżetowego MPK w spółkę prawa handlowego. Ze wstępnych wyliczeń wynika, że samo przekształcenie też nas będzie sporo kosztowało. Prezydent mówił, że na początek spółkę trzeba będzie dokapitalizować kwotą około 1,5 mln zł.
Dwa dni później prezydent powołał swego doradcę Roberta Czaplę na pełnomocnika do spraw przygotowania przekształcenia zakładu budżetowego Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w spółkę prawa handlowego. Do jego zadań należy przygotowanie wszelkich niezbędnych aktów prawnych związanych z przekształceniem zakładu budżetowego Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w spółkę prawa handlowego.
Do dyskusji o przyszłości MPK i podwyżce cen biletów komunikacji miejskiej radni Łomży mają wrócić na najbliższej sesji. Mają też pochylić się nad systemem ulg jakie dziś przysługują m.in. radnym, rodzinom pracowników MPK, czy najstarszym mieszkańcom Łomży.
