Niszczycielskie nawałnice zrywały dachy, łamały drzewa - trwa bilans strat
Uszkodzone domy, budynki gospodarcze i pozrywane linie energetyczne – to skutki nocnych nawałnic, które przeszły nad regionem. Jak wynika z raportu Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego - najwięcej strat odnotowano w powiecie bielskim, siemiatyckim i wysokomazowieckim.
W Hajnówce spadający konar przygniótł kobietę, która trafiła do szpitala. Na szczęście nic jej się nie stało. Sytuacja wygląda zdecydowanie gorzej w przypadku uszkodzonych budynków. W sumie ulewy i silny wiatr zerwały 20 dachów w domach oraz 28 w budynkach gospodarczych. W miejscowości Zakrzewo w powiecie bielskim uszkodzonych zostało 7 domów oraz 11 innych budynków, z czego jeden z nich całkowicie runął. W jednej z miejscowości zawalona obora przygniotła inwentarz, 1 zwierzę padło.
Natomiast poprawia się sytuacja odbiorców prądu. W kulminacyjnym momencie nawałnic, około godziny 22 doszło do masowej awarii. Bez prądu było kilkanaście miejscowości w kilku powiatach, w sumie ponad 40 tysięcy odbiorców. Teraz jest to już około 20 tysięcy, z czego większość w okolicach Bielska Podlaskiego. Jak informuje Agnieszka Tyszkiewicz z PGE Dystrybucja - awarie są na bieżąco lokalizowane i usuwane.
Pracowitą noc mieli też podlascy strażacy, którzy zajmowali się głownie zabezpieczaniem uszkodzonych budynków i usuwaniem tarasujących drogi powalonych drzew. W sumie interweniowali blisko 200 razy.
O 10.00 rano wojewodowie z niedotkniętych żywiołem regionów mają wziąć udział w telekonferencji z premier Ewą Kopacz.