Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 19 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 838

Wkurzająco drogie śmieci

- „Jestem emerytką i o zgrozo moje opłaty za wywóz nieczystości wynoszą 25,95 % struktury opłat miesięcznych. Czy to normalne?” - pyta jedna z mieszkanek Łomży oburzona miejską polityką śmieciową. Kobieta mieszka sama w mieszkaniu o powierzchni 37m2 i teraz za śmieci musi płacić 63 zł miesięcznie, bo choć zadeklarowała chęć segregacji odpadów, to jej wspólnota mieszkaniowa zdecydowała, że śmieci będą oddawane zmieszane. W takiej samej sytuacji, choć w innej wspólnocie, znalazła się wdowa mieszkająca samotnie w 45-metrowy mieszkaniu. Obie panie napisały listy do władz miasta domagając się zmiany niesprawiedliwej polityki śmieciowej Łomży. - Nie może być tak, że rodziny 4-5 osobowe płacą to samo co ja - napisała jedna z nich. - Uważam, że wybór metody określającej wysokość opłat za wywóz nieczystości jest niesprawiedliwy społecznie i uderza w starych, samotnych ludzi – uważa druga mieszkanka. Władze miasta pozostają głuche na te prośby.

Od początku miesiąca w Łomży obowiązują horrendalnie wysokie opłaty za śmieci. Ta podwyżka wielu uzmysłowiła, że ustalony przez władze miasta podatek śmieciowy jest niesprawiedliwy i szczególnie krzywdzący osoby mieszkające samotnie. Zobowiązane zostały one do opłacania jednych z najwyższych – jeśli nie najwyższych – cen za śmieci w Polsce. W domkach jednorodzinnych to 40 zł miesięcznie za śmieci segregowane i 103 zł miesięcznie za niesegregowane. To znacznie więcej niż wynosi dopuszczalna w Polsce miesięczna maksymalna opłata za śmieci „od 1 osoby” (poniżej 34 zł za śmieci segregowane i poniżej 68 za oddawane bez segregacji). Grzegorz Daniluk, kierownik Kancelarii Prezydenta Miasta Mariusza Chrzanowskiego przekonuje, że wszystko jest OK, bo w Łomży obowiązuje metoda ustalania opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi „za gospodarstwo domowe”, a nie „od osoby”. Legalnie można więc na mieszkańców nakładać znacznie wyższe opłaty za śmieci. 
-  Uchwalona kwota nie może przekroczyć 94,81 zł za jedno gospodarstwo domowe – podaje Daniluk zaznaczając, że „ustawa nie określa ilości osób, które tworzą gospodarstwo domowe”.

Płaczą i muszą płacić
W blokach jest trochę taniej niż w domkach - 29 zł za śmieci segregowane i 63 za niesegregowane. Tyle tylko, że w blokach o tym, czy mieszkańcy śmieci mają segregować czy też nie decydują „wszyscy razem”. Mieszkańcy Łomży żalą się, że zarządzający nowymi blokami wspólnot w wielu miejscach nie stworzyli możliwości segregacji śmieci, a oni zostali zobowiązani do ponoszenia wyższych opłat. Tak jest np. w blokach przy ul. Szmaragdowej 9 i Sybiraków 22A. To mieszkanki tych bloków napisały pełne goryczy i żalu listy do prezydenta Łomży Mariusza Chrzanowskiego i przewodniczącego Rady Miejskiej Jana Olszewskiego. Obie mieszkają w niewielkich mieszkankach, a za śmieci muszą płacić po 63 zł miesięcznie czyli znacznie więcej niż większość łomżan, nawet tych mieszkających z dużymi rodzinami w wielkich rezydencjach, w których śmieci są segregowane. 
- Po otrzymaniu pisma o wysokości opłat wywozu nieczystości w kwocie 63 złotych po raz kolejny piszę do Szanownych Władz Łomży. Ale to pisanie bez żadnego konkretnego odzewu – zaczyna list adresowany do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego mieszkanka Łomży. - Władze Miasta nie mają powodu do dumy. Po raz kolejny zmieniają się tylko kwoty opłat i to do najwyższych w kraju. Pierwsza zasadnicza uwaga: dlaczego opłaty są od gospodarstwa domowego, a nie od liczby osób w gospodarstwie? Przecież logiczne jest, że każda osoba produkuje odpady. Jest to najbardziej niesprawiedliwy wybór – napisała podając, że mieszka sama w 37m2 mieszkaniu i za śmieci ma płacić 63 zł miesięcznie. - Jestem emerytką i o zgrozo moje opłaty za wywóz nieczystości wynoszą 25,95 % struktury opłat miesięcznych. Czy to normalne? - pyta rozżalona. Kobieta opisuje, że śmieci chciała segregować „i stosowne oświadczenie złożyłam”, „ale mojego wyboru wspólnota nie wzięła pod uwagę i tak od 2013 roku płacę najwyższe kwoty”. 
W podobnym tonie list do przewodniczącego Rady Miasta napisała inna samotna mieszkanka Łomży. - Uważam, że wybór metody określającej wysokość opłat za wywóz nieczystości jest niesprawiedliwy społecznie i uderza w starych samotnych ludzi. A ponadto nie uwzględnia czynnika ludzkiego generującego odpady komunale i nieczystości. Członkowie Rady uchwalając stawki za wywóz odpadów całkowicie pominęli sytuację osób zamieszkujących samotnie. Jestem wdową i zamieszkuję samotnie 45-metrowy lokal. Wszystkie odpady organiczne przetwarzam za pomocą zamontowanego młynka do odpadów. Jedynymi odpadami śmieciowymi są produkty plastikowe i makulaturowe. W świetle powyższego ustalona stawka w wysokości 63 zł miesięcznie jest wielce krzywdząca – napisała podkreślając, że jej wspólnota mieszkaniowa także uznała, że śmieci będą oddawane bez segregacji i w bloku nie ma nawet koszy do segregacji.

Niesprawiedliwa polityka śmieciowa... zostaje
Obie kobiety apelują o zmianę krzywdzących je i horrendalnie wysokich opłat. Póki co te apele pozostają bez odpowiedzi, choć o tym, że łomżyński system opłat za śmieci jest niesprawiedliwy wiedzą wszyscy we władzach. Przyznał to nawet prezes miejskiej spółki śmieciowej ZGO. 
Przeliczając ubiegłoroczne (za 2018 r.) koszty gospodarki śmieciowej w mieście Łomży na głowę zameldowanego mieszkańca wychodzi, że opłata za śmieci powinna wynosić 9,15 zł miesięcznie. Dzieląc koszty oddzielne na mieszkańców blokowisk i domków jednorodzonych opłata ta wynosiłaby ok. 7,5 zł w blokach i ok. 15,5 zł w domkach. Kilka miesięcy temu władze obiecały, że będzie opracowany bardziej sprawiedliwy system rozliczenia kosztów miejskiej polityki śmieciowej, póki co nic w tym kierunku nie zrobiono. 
- Wiele miast, które przyjęły obliczanie stawek metodą „od osoby” aktualnie przechodzi na metodę „od zużycia wody” lub od „powierzchni zajmowanego lokalu”, ponieważ właściciele lokali i nieruchomości rażąco zaniżają liczbę osób zamieszkujących dany lokal – podaje Daniluk kierownik Kancelarii Prezydenta Chrzanowskiego. 

Decydującym jest prezydent
Największy wpływ na wysokość opłaty za śmieci w mieście ma miejska spółka śmieciowa ZGO, która m.in. współfinansowała ubiegłoroczne prezydenckie fanaberie. W grudniu Mariusz Chrzanowski sam (jednoosobowo) zdecydował o podniesieniu o 40% opłaty za komunalne odpady zmieszane (kod 200301), przywożone na administrowane przez nią miejskie wysypisko śmieci w Czartorii koło Miastkowa. Podwyżka opłat „na bramie” w Czartorii, weszła w życie od 1 marca. Od tego czasu opłaty są dużo wyższe niż w tego typy zakładach w okolicy. Za tonę komunalnych śmieci zmieszanych opłata w Czartorii wynosi 395 zł netto. W zakładzie koło Grajewa jest to 285 zł netto, a w pobliskim Czerwonym Borze te same odpady „bez popiołów i frakcji zielonej” kosztują 257 zł netto, a „z popiołem i frakcją zieloną” 297 zł netto.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę