Nowa galeria na Starym Rynku
Iwona Rafałowska otworzyła w nowej lokalizacji własną pracownię i autorską galerię. Pracownia Ceramiczna Iwaart mieści się w centrum starówki, dołączając tym samym do innych pracowni artystów i galerii sztuki w tej okolicy. - Pomyślałam, że nie ma w naszym mieście takiego miejsca, gdzie moglibyśmy robić coś więcej niż oglądanie dzieł sztuki, miejsca założonego z ogromnej pasji pojedynczej osoby - mówi Iwona Rafałowska, dodając, że planuje w swej pracowni różne twórcze działania i warsztaty, choćby z okazji Nocy Muzeów.
Stary Rynek i jego okolice są zawsze miejscem interesującym dla artystów, co można zaobserwować nie tylko w Polsce, ale też w innych miastach całego świata. W Łomży jest podobnie, dzięki czemu w podcieniach kamieniczek na rynku mieści się Galeria Pod Arkadami
Miejskiego Domu Kultury-Domu Środowisk Twórczych, tuż obok w Restauracji Na Farnej regularnie prezentowana jest wystawa prac lokalnych artystów, a bardzo blisko znajduje się również Galeria Sztuki Współczesnej Muzeum Północno-Mazowieckiego. Jest też pracownia i galeria Aporia malarza Roberta Sokołowskiego oraz pracownia oprawy obrazów i zarazem galeria, prezentująca różnorodne prace Grzegorza Gwizdona, a teraz dołączyło do nich kolejne takie miejsce. Zostało ono stworzone przez Iwonę Rafałowską, wielką miłośniczkę ceramiki artystycznej.
- Moja przygoda z ceramiką zaczęła się osiem lat temu - opowiada Iwona Rafałowska. - Poszłam któregoś razu z dziećmi na zajęcia do pani Ani Bureś i pani Ewy Bielak. Pamiętam, że były to zajęcia w czasie ferii i dotknęłam wtedy gliny po raz pierwszy. Zakochałam się w niej od razu; dzieci nie i poszły w swoją stronę, a ja zostałam. Najpierw była praca w kuchni, ale potem doszłam do wniosku, że powinnam mieć pracownię, więc rodzina przygotowała mi ją w piwnicy. Pracowałam tam przez cztery lata, a do tego przyjmowałam gości i organizowałam warsztaty, aż w końcu postanowiłam z niej wyjść i znaleźć lokal w centrum miasta. Pomyślałam, że nie ma w naszym mieście takiego miejsca, gdzie moglibyśmy robić coś więcej niż oglądanie dzieł sztuki, miejsca założonego z ogromnej pasji pojedynczej osoby, która na dodatek wcale nie jest zawodowym ceramikiem. Ten pomysł rodził się powoli, aż w końcu porządnie zakiełkował, a kiedy tak już się stało, to nic nie mogło mnie zatrzymać.
Pracownia Ceramiczna Iwaart mieści się w centrum starówki przy Radzieckiej 1, gdzie wcześniej mieściły się różne sklepy i instytucje. - Lokal był już dwa czy trzy lata temu, ale wtedy nie byłam jeszcze gotowa - mówi Iwona Rafałowska. - Chodziłam tu, przyglądałam się i bardzo mi się to podobało, aż w grudniu ubiegłego roku doszłam do wniosku, że to jest już chyba ten czas i spróbuję. Udało się dość szybko wszystko załatwić, wynajmuję go od 1 lutego i zaczynam działać - chociaż nie tylko ja, bo na pewno będzie tu mnóstwo ludzi.
Przestronny i ze smakiem urządzony lokal ma być nie tylko pracownią, ale też miejscem różnych zajęć, spotkań i warsztatów; przede wszystkim ceramicznych, ale nie tylko.
- Chciałabym, żeby odbywały się tu warsztaty cykliczne - zapowiada Iwona Rafałowska. - Myślę też o takich godzinach, żeby ludzie mogli tu po prostu przyjść i powiedzieć: „chcę posiedzieć i polepić”. Chciałabym im takie miejsce udostępniać, a do tego, żeby przy dobrej muzyce i smacznej kawie, można tu było usiąść, kiedy na przykład idzie się rynkiem i zaczyna padać deszcz, i trzeba się gdzieś przed nim schronić. Będzie więc można przyjść, usiąść, poobcować ze sztuką - nie tylko moją, bo moim marzeniem jest, żeby prezentować tu również prace innych twórców. Przede wszystkim tych łomżyńskich, bo jest ich naprawdę sporo, chociaż wielu ludzi o tym nie wie, ale również znajomych artystów z Polski. Chciałabym też, żeby było to miejsce przyjazne dla kobiet, również dla mam z małymi dziećmi, bo mamy podjazd i nie ma żadnych utrudnień. Marzą mi się takie spotkania rodzinne, ponieważ prowadzę zajęcia w Małym Płocku, na które przychodzą całe rodziny i to jest niesamowite, ponieważ przez dwie godziny jesteśmy razem, pracujemy i spędzamy czas, a dzieci nie siedzą wtedy przy komputerze, tylko są zajęte z rodzicami czymś twórczym.
Na miejscu będzie też do kupienia oryginalna, często niepowtarzalna, bo wykonana w jednym egzemplarzu, ceramika artystyczna, użytkowa i rzeźba - głównie autorska.
- Dzisiaj mamy tu przede wszystkim rzeźbę - może dlatego, że to dzień otwarcia i nie chciałam za bardzo zastawiać tego miejsca, żeby nie ograniczać przestrzeni, ponieważ zaprosiłam sporo osób - wyjaśnia Iwona Rafałowska. - Ale w przyszłości troszeczkę tutaj jeszcze pozmieniam, będzie więcej rzeczy z ceramiki użytkowej, którą będzie można kupić lub obejrzeć. Mam też bardzo długi stół, który ma trzy metry, więc swobodnie będzie mogło usiąść przy nim 10 osób, a kiedy nie będzie warsztatów ja będę przy nim pracować. Będzie więc można podejrzeć, jak wytwarza się ceramikę użytkową czy artystyczną - popatrzeć i poznać tajniki lepienia.
Artystka zakłada i liczy na to, że z czasem Pracownia Ceramiczna Iwaart stanie się czymś więcej niż tylko pracownia i autorska galeria, będąc miejscem tętniącym życiem i interesującym dla różnych grup odbiorców, niekoniecznie miłośników sztuki.
- Mam nadzieję, że uda się coś takiego zbudować - nie kryje Iwona Rafałowska. - Wiadomo, że początki są trudne, ale liczę, że będę powolutku rozwijała tę działalność, zapraszała tutaj dzieci i dorosłych. Mam w planach zrobienie Nocy Muzeów i zobaczymy, co z tego wyjdzie, jak bardzo to miejsce zrobi się popularne i jak chętnie ludzie będą je odwiedzać.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk