Gimnazjum nr 6 w Łomży to „szkoła sukcesu”
Choć Centralna Komisja Egzaminacyjna – zgodnie z zapowiedzią – nie udostępni wyników tegorocznych egzaminów gimnazjalnych, to z 95-procentowym prawdopodobieństwem można już powiedzieć, że „szkołą sukcesu” znów okaże się Publiczne Gimnazjum nr 6 w Łomży. Dość dobrze wypadło Katolickie Liceum, tak jak PG nr 1. Trochę słabiej oceniono PG nr 2 i PG nr 8, a najsłabiej gimnazjum im. Jańskiego i PG nr 3.
Centralna Komisja Egzaminacyjna właśnie opublikowała wyniki prac zespołu naukowego, realizującego projekt „Badania dotyczące rozwoju metodologii szacowania wskaźnika edukacyjnej wartości dodanej (EWD)”. Tłumacząc z polskiego na nasze, oznacza to, że trzy kolejne roczniki uczniów PG nr 6 w Łomży miało w mieście i powiecie łomżyńskim najlepsze wyniki z egzaminów gimnazjalnych w latach 2006, 2007 i 2008 w porównaniu ze średnią w kraju. Ponadto EWD wskazuje, że najbardziej poprawili swoje wyniki w stosunku do wyników sprawdzianu, kiedy byli jeszcze szóstoklasistami. Od dzisiaj mogą z dumą twierdzić, że ukończyli „szkołę sukcesu”, jak naukowcy CKE nazwali typ szkoły, która wkłada do głów szybko i najwięcej.
Niestety, sytuacja nie wygląda równie różowo w pozostałych gimnazjach miasta i powiatu łomżyńskiego. Stosunkowo nieźle wypadły Katolickie Gimnazjum i lepsze w części humanistycznej PG nr 1, które znalazły się na wykresach EWD na granicy między „szkołą sukcesu”, a „szkołą niewykorzystanych szans”, co oznacza gimnazja o wysokich wynikach egzaminacyjnych oraz niskiej efektywności – ale nie jakości! - nauczania.
PG nr 2 również nie wykorzystuje jeszcze szansy, aby zostać „szkołą sukcesu”, a to za sprawą słabszych wyników egzaminacyjnych trzech roczników w części matematyczno-przyrodniczej. Z kolei PG nr 8 lokuje się w centrum wykresów EWD jako „szkoła neutralna”, czyli gimnazjum z zarówno średnim w skali kraju poziomem wyników egzaminacyjnych, jak i z przeciętną efektywnością nauczania.
W naszym mieście nie ma w skali EWD tzw. szkół wspierających, w których nauka wprawdzie nie gwarantuje uczniom wysokich wyników z egzaminów, ale pozwala im w trakcie nauki w gimnazjum nadrobić braki z podstawówki. Są natomiast dwie szkoły, które w badaniach z lat 2006-2008 wypadły słabo. To „szkoły wymagające pomocy” ze strony kuratorium i władz oświatowych: gimnazjum im. Jańskiego, a zwłaszcza Publiczne Gimnazjum nr 3, które
ma niskie wyniki i niską efektywność nauczania. Gimnazjum Stowarzyszenia Wspierania Edukacji i Rynku Pracy lokuje się na szarym końcu EWD.
Autorzy badań zastrzegają jednak, że wskaźnik Edukacyjna Wartość Dodana nie uwzględnia tak istotnych elementów w opisie pracy gimnazjum jak trudne środowisko rodzinne uczniów czy ich indywidualne predyspozycje. EWD to „zestaw technik statystycznych, pozwalających zmierzyć wkład szkoły w wyniki nauczania”. Jednak – co by nie mówić naukowo z perspektywy stolicy – EWD potwierdza potoczne opinie dzieci i rodziców o łomżyńskich gimnazjach.
Mirosław R. Derewońko
PS. Na stronie internetowej www.cke.scholaris.pl znajduje się rozbudowany opis metody EWD i szczegółowe diagramy gimnazjów z całej Polski.