Podlaski poseł PiS Lech Kołakowski z Łomży straci prawo jazdy
Ustalili to policjanci, którzy prowadzili w tej sprawie postępowanie wyjaśniające. Policja podaje, że nie było wyższej konieczności, by przekroczyć dopuszczalną prędkość.
We wrześniu, w Piątnicy koło Łomży, poseł jechał o 58 kilometrów na godzinę za szybko w terenie zabudowanym. Zatrzymany, powołał się jednak na stan wyższej konieczności, nie podając jednocześnie powodów. W tej sytuacji policjanci musieli wszcząć postępowanie wyjaśniające.
Teraz wysłali do Urzędu Miasta w Łomży informację o popełnionym wykroczeniu. Oznacza to rozpoczęcie procedury cofnięcia kierowcy uprawnień na trzy miesiące - mówi Łukasz Czech z Urzędu Miasta w Łomży:
Zgodnie z prawem, policja przyjęła zawiadomienie o spowodowaniu wykroczenia w postaci przekroczenia prędkości powyżej 50 km/h w terenie zabudowanym. Zgłoszenie skierowane zostało do starosty jako do organu właściwego ds. wydawania uprawnień do kierowania pojazdami. W przypadku miast na prawach powiatu jest to prezydent. Po otrzymaniu takiego zawiadomienia wszczynane jest postępowanie mające na celu zatrzymanie prawa jazdy na trzy miesiące - mówi Łukasz Czech.
Poseł podczas kontroli nie miał przy sobie dokumentu. W takiej sytuacji okres trzech miesięcy liczy się inaczej - dodaje Łukasz Czech:
W przypadku, kiedy nie zostało ono zabrane fizyczne, organ właściwy kieruje wtedy do takiej osoby zawiadomienie, w którym wnosi się o dostarczenie tego dokumentu jak najszybciej do danego urzędu i w tym momencie ten okres biegnie od momentu dostarczenia uprawnienia do urzędu - mówi Łukasz Czech.
Odebranie uprawnień to decyzja administracyjna, do podjęcia której nie jest konieczne cofnięcie immunitetu. Możliwość powołania się na stan wyższej konieczności daje nowelizacja przepisów, które dotyczą zabierania prawa jazdy. Weszła ona w życie w czerwcu z inicjatywy Rzecznika Praw Obywatelskich. Chodziło o sytuację, kiedy kierowca np. wiózł chorą osobę do szpitala.