Lekarze specjaliści i rezydenci pracujący w UDSK w Białymstoku wypowiedzieli tzw. klauzule opt-out
Poradnie będą działać krócej lub w ogóle przestaną istnieć, oczekiwanie na SOR-ze wydłuży się do kilkudziesięciu godzin. Tak od nowego roku może wyglądać praca Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Niemal wszyscy lekarze specjaliści i rezydenci wypowiedzieli tam tak zwane klauzule opt-out.
Klauzule to dobrowolne deklaracje na pracę ponad normę. Teraz w ramach ogólnopolskiego protestu, lekarze z UDSK jako pierwsi w regionie powiedzieli dość. Jak mówi lekarz specjalista dr Elżbieta Leszczyńska – zgoda na przepracowywanie się była efektem niskich płac. Kto chciał zarabiać więcej, musiał brać dodatkowe dyżury. To jednak oznaczało rezygnację z życia prywatnego. Lekarze godzili się też na to z poczucia obowiązku - bez takich rozwiązań szpitale nie mogłyby funkcjonować, bo ogólnie brakuje specjalistów.
Czara goryczy przelała się po niedawnych protestach lekarzy rezydentów i po rozporządzeniu Ministra Zdrowia, który przyznał ponad tysiąc złotych podwyżki dla lekarzy podejmujących specjalizacje w deficytowych obszarach. I tak uczący się pediatra ma dostawać 4700 brutto, kiedy lekarz, który go uczy otrzymuje 3500 zł brutto.
Dyrekcja UDSK ma kilka tygodni na ułożenie grafików
Dyrekcja UDSK ma teraz kilka tygodni na takie ułożenie grafików, by szpital mógł funkcjonować. Sytuację mogą rozwiązać podwyżki dla lekarzy specjalistów. Tylko w tym jednym szpitalu potrzeba na to kilkanaście milionów złotych rocznie. Takich pieniędzy szpital nie ma. - To oznacza, że od stycznia pacjentów czekają poważne kłopoty – nie ukrywa dyrektor UDSK Anna Wasilewska i wylicza, ze SOR będzie przyjmował jedynie pilne przypadki lub czas oczekiwania będzie bardzo długi. Część poradni będzie miał skrócone godziny przyjmowania, a część może w ogóle być zamknięta. - Doszliśmy do ściany. Nie jestem w stanie nikogo zmusić do dodatkowych dyżurów – mówi.
Na razie podobnych kłopotów nie mają szpitale dla dorosłych. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym i w Szpitalu Wojewódzkim lekarze zatrudniani są na innych zasadach.