Rośnie ranga i poziom konkursu poetyckiego im. Jana Kulki
Robert Miniak na co dzień jest dyrektorem łódzkiej fabryki, produkującej lakiery do paznokci i pomadki do ust. Chociaż 39-latek wiersze pisze dopiero od roku, zdobył pierwszą nagrodę w VI Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Jana Kulki. Finał odbył się w słoneczną sobotę po południu w Galerii Pod Arkadami w Łomży. Oprócz lauru poetyckiego, zwycięzca zabierze z grodu nad Narwią ufundowane przez zakłady spożywcze Bona 2,5 tys. zł, a z nimi wspomnienia z wycieczki do skansenu kurpiowskiego w Nowogrodzie i notes z adresami pozostałych laureatów.
Ważna aura, ale jeszcze ważniejsza ranga konkursu Kulki, skoro mimo ścisku na drogach zdążyła z Krakowa na rozdanie nagród zdobywczyni drugiej. Małgorzata Lebda (lat 22) studiuje dziennikarstwo oraz informację naukową i bibliotekoznawstwo. Otrzymała za drugie miejsce 1000 zł jako nagrodę prezydenta miasta z jeleniem w herbie.
Na trzecie miejsce, zdaniem jury w poetyckim składzie: Krzysztof Kuczkowski, Wojciech Kass i Anna Szczyglewska, zasłużył Marek Mróz, 37-letni pośrednik ubezpieczeniowy z Włocławka. Jego nagroda wyniosła 500 zł, dzięki hojności Miejskiej Biblioteki Publicznej w Łomży. Taką samą od Wyższej Szkoły Agrobiznesu otrzymała ex aequo Teresa Radziewicz, 37-letnia nuczycielka religii z Juchnowca k. Białegostoku. Kolejną równorzędną nagrodę dostał od organizatora konkursu MDK DŚT Michał Nowak, 29-letni logistyk w serwisie Polsatu z Warszawy. Lesław Wolak, 53-letni policjant z Jeleniej Góry za wyróżnienie przez jury cieszy się 300 zł od Agencji Turystycznej Baltica Travel.
- Byłem jurorem na konkursach, gdzie krytyków literackich i i poetów ogarniała czarna rozpacz - powiedział przewodniczący Krzysztof Kuczkowski, będący redaktorem naczelnym dwumiesięcznika literackiego „Topos” z Sopotu. - Rangę łomżyńskiego konkursu im. Jana Kulki ugruntowuje dobry patron z kręgu uznanych twórców i uczestnicy, gdyż to oni zgłosili wartościowe teksty. Wyłonieniu zwycięzców towarzyszyło sporo gorących dyskusji, bo ze 176 zestawów wierszy ok. jedną dziesiątą stanowiły naprawdę ciekawe teksty.
Prowadzący spotkanie dyr. Roman Borawski z Miejskiego Domu Kultury Domu Środowisk Twórczych (instytucji, która zorganizowała konkurs), mówił, że czuje się ojcem tej imprezy literackiej. Niestety, zabrakło mu weny twórczej, kiedy opowiadał o patronie konkursu, na okrągło zapominając faktów z życia zmarłego w Łomży poety. Słuchała tego w milczeniu wdowa Barbara Kulka. Jej mąż urodził się w 1937 r. w Katowicach i po debiucie w 1955 r, szybko dał sie poznać jako organizator słynnych, do dziś wspominanych Kłodzkich Wiosen Poetyckich. W Łomży także odcisnął silne piętno, przybywając w 1977 roku i organizując rozmaite imprezy literackie, w tym tak znaczące jak wizyta noblisty Czesława Miłosza w Łomży i Nowogrodzie w czerwcu 1981 r. i w dwusetną rocznicę urodzin wieszcza „Śladami Adama Mickiewicza” w 1998 r., w Łomży i w Wilnie.
- Czasy są takie, że wiele rzeczy zaczyna się szybko i szybko kończy – zauważył trafnie dyr. Borawski, nawiązując do bzdur, jakimi codziennie mami telewizyjna kultura masowa, złożona z telenowel i kryminalnych czy rozrywkowych show. - Odczuwałem ludzką obawę, że rok czy dwa po śmierci Jana Kulki w 2000 r. pamięć o nim się zatrze. Jednak tak się nie stanie, dzięki nadsyłanej przez Państwa na konkurs Poezji!
I dzięki dwóm Barbarom: Kulce i Chojnowskiej, które od lat pieczołowicie dbają o organizacyjne szczegóły, aby raz w roku Łomża była stolicą Pegaza.
Mirosław R. Derewońko