czwartek 22.09.2005
Gazeta Współczesna - Życie bez fajerwerków Gazeta Wyborcza - Ministerstwo Zdrowia rozdzieliło pieniądze Gazeta Wyborcza - Paczka papierosów wstępem do wyroku - wystawa w Instytucie Pamięci Narodowej Kurier Poranny - Poręczyli za kolegę
Gazeta Współczesna - Życie bez fajerwerków
Podlasianie wydają zdecydowaną większość swoich zarobków na podstawowe potrzeby, takie jak żywność i mieszkanie. Nie wystarcza już pieniędzy na wyjście do restauracji.
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie na Podlasiu wynosi ok. 2300 zł brutto. Na jedną osobę w rodzinie wydajemy średnio 615 zł. To o prawie 80 zł mniej niż przeciętny Polak. Mimo tej różnicy nie ustępujemy statystycznemu Polakowi w wydatkach na alkohol i tytoń. Prześcigamy go natomiast, i to o prawie 3 zł, w miesięcznych kosztach poniesionych na edukację.
Nauczyliśmy się natomiast oszczędzać na podstawowych produktach. Mniej niż w poprzednich latach wydajemy na jedzenie. Co jest efektem podwyżek cen produktów spożywczych.
W porównaniu do lat poprzednich kupujemy podobne ilości podstawowych produktów, takich jak: cukier, pieczywo, mięso i jego przetwory. Jednak jak wynika z badań GUS-u, staramy się zastępować je tańszymi odpowiednikami. Np. zamiast droższego masła, kupujemy tańszą margarynę.
Przeciętny Polak wydaje średnio ponad 12 zł miesięcznie na restauracje i hotele, Podlasianina na to nie stać.
więcej: Gazeta Współczesna - Życie bez fajerwerków
Gazeta Wyborcza - Ministerstwo Zdrowia rozdzieliło pieniądze
Ponad miliard złotych - tyle pieniędzy dostał podlaski NFZ do podziału na przyszły rok. To o 70 mln więcej niż w roku ubiegłym
- To dobra wiadomość dla nas, choć gdyby pieniędzy było więcej, na pewno nie mielibyśmy problemu z ich wydaniem - oznajmiła Grażyna Pawelec, rzecznik podlaskiego oddziału NFZ.
Fundusz wie już na co przeznaczy fundusze, choć o konkretnych kwotach na razie nie ma mowy. Do tego bowiem jest potrzebne specjalne rozporządzenie resortu dotyczące warunków zawierania umów, które resort zamierza wydać w pierwszych dniach października. Na pewno znacznie więcej pieniędzy popłynie do hospicjów, ośrodków rehabilitacyjnych i specjalistów:
- Nie może być tak, że chory czeka pół roku na zabieg czy spotkanie ze specjalistą, nie mówiąc już o osobach, które należy otoczyć opieką długoterminową - tłumaczy Grażyna Pawelec. - Więcej pieniędzy pójdzie także na szpitale, psychiatrię i stomatologię - dodaje rzecznik.
Podlaski fundusz chce pomóc szpitalom, podnosząc o niecałą złotówkę (do 10 zł) stawkę za punkty, na które przelicza się dane usługi.
więcej: Gazeta Wyborcza - Ministerstwo Zdrowia rozdzieliło pieniądze
Gazeta Wyborcza - Paczka papierosów wstępem do wyroku - wystawa w Instytucie Pamięci Narodowej
Jeśli nie uda się zaaresztować, trzeba zbierać materiały kompromitujące... To zdanie z instrukcji dla funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, wydanej przed wyborami w 1947 roku. Bezpieka miała tak postępować z legalnie działającą opozycją
Zdjęcia milicjantów i funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa obok prześladowanych przez nich działaczy opozycji. Milicjanci w łazikach (za chwilę odjadą, by delegalizować PSL) i poważne twarze skazanych opozycjonistów (sfotografowane z przodu i z profilu). Mnóstwo napisanych na maszynie wyroków - oczywiście w partyjnej nowomowie. Telegramy o poczynaniach "elementów reakcyjnych". Instrukcje, jak przeprowadzać akcje przeciwko opozycji.
Wszystko to zgromadzono w jednej z sal białostockiego Instytutu Pamięci Narodowej na otwartej wczoraj wystawie pt. "Walka UB z opozycją polityczną".
- Opozycja polityczna nie stanowiła na Białostocczyźnie wielkiej siły, bo u nas nie było tradycji ruchu ludowego - tłumaczy Andrzej Wojciulik, kustosz wystawy. - Ale z drugiej strony wszystkie partie, a więc zarówno opozycyjny PSL, jak i proradziecka PPR po wojnie musiały tworzyć swoje struktury od nowa i startowały z takiej samej pozycji. I wyraźnie przeważało poparcie dla ludowców. Np. w 1946 roku według danych Urzędu Bezpieczeństwa PPR liczyła 400 członków, a PSL - ponad dwa tysiące.
więćej: Gazeta Wyborcza - Paczka papierosów wstępem do wyroku - wystawa w Instytucie Pamięci Narodowej
Kurier Poranny - Poręczyli za kolegę
Jerzy Sz., adwokat z Suwałk, podejrzany o posługiwanie się w miejscowym sądzie fałszywym zwolnieniem lekarskim oraz powoływanie się na wpływy w wymiarze sprawiedliwości, wyszedł wczoraj z aresztu. Prokuratura zapowiada, że będzie się odwoływać.
Sąd uznał za wystarczające poręczenie złożone przez Okręgową Radę Adwokacką w Białymstoku.
– O takie poręczenie wystąpił do nas obrońca pana Sz. – mówi Antoni Piceluk, dziekan okręgowej rady. – Zebraliśmy się na specjalnym posiedzeniu. Uznaliśmy, że możemy ręczyć za naszego kolegę, który cieszył się dotychczas nienaganną opinią zarówno jako człowiek, jak i adwokat.
Nie będzie utrudniał
Piceluk zaznacza, że decyzja rady nie jest komentarzem do prowadzonego przez prokuraturę postępowania przeciwko mecenasowi.
– My nie znany szczegółów tej sprawy i do niej się nie odnosimy – twierdzi. – Nasze poręczenie oznacza jedynie tyle, że Jerzy Sz. będzie stawiał się na wszystkie wezwania i w żaden sposób nie będzie utrudniał prowadzonego postępowania.
Janusz Kordulski, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku uważa, że taka decyzja sądu może skomplikować śledztwo.
– Na pewno będziemy odwoływać się do sądu okręgowego – mówi.
więcej: Kurier Poranny - Poręczyli za kolegę
Podlasianie wydają zdecydowaną większość swoich zarobków na podstawowe potrzeby, takie jak żywność i mieszkanie. Nie wystarcza już pieniędzy na wyjście do restauracji.
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie na Podlasiu wynosi ok. 2300 zł brutto. Na jedną osobę w rodzinie wydajemy średnio 615 zł. To o prawie 80 zł mniej niż przeciętny Polak. Mimo tej różnicy nie ustępujemy statystycznemu Polakowi w wydatkach na alkohol i tytoń. Prześcigamy go natomiast, i to o prawie 3 zł, w miesięcznych kosztach poniesionych na edukację.
Nauczyliśmy się natomiast oszczędzać na podstawowych produktach. Mniej niż w poprzednich latach wydajemy na jedzenie. Co jest efektem podwyżek cen produktów spożywczych.
W porównaniu do lat poprzednich kupujemy podobne ilości podstawowych produktów, takich jak: cukier, pieczywo, mięso i jego przetwory. Jednak jak wynika z badań GUS-u, staramy się zastępować je tańszymi odpowiednikami. Np. zamiast droższego masła, kupujemy tańszą margarynę.
Przeciętny Polak wydaje średnio ponad 12 zł miesięcznie na restauracje i hotele, Podlasianina na to nie stać.
więcej: Gazeta Współczesna - Życie bez fajerwerków
Gazeta Wyborcza - Ministerstwo Zdrowia rozdzieliło pieniądze
Ponad miliard złotych - tyle pieniędzy dostał podlaski NFZ do podziału na przyszły rok. To o 70 mln więcej niż w roku ubiegłym
- To dobra wiadomość dla nas, choć gdyby pieniędzy było więcej, na pewno nie mielibyśmy problemu z ich wydaniem - oznajmiła Grażyna Pawelec, rzecznik podlaskiego oddziału NFZ.
Fundusz wie już na co przeznaczy fundusze, choć o konkretnych kwotach na razie nie ma mowy. Do tego bowiem jest potrzebne specjalne rozporządzenie resortu dotyczące warunków zawierania umów, które resort zamierza wydać w pierwszych dniach października. Na pewno znacznie więcej pieniędzy popłynie do hospicjów, ośrodków rehabilitacyjnych i specjalistów:
- Nie może być tak, że chory czeka pół roku na zabieg czy spotkanie ze specjalistą, nie mówiąc już o osobach, które należy otoczyć opieką długoterminową - tłumaczy Grażyna Pawelec. - Więcej pieniędzy pójdzie także na szpitale, psychiatrię i stomatologię - dodaje rzecznik.
Podlaski fundusz chce pomóc szpitalom, podnosząc o niecałą złotówkę (do 10 zł) stawkę za punkty, na które przelicza się dane usługi.
więcej: Gazeta Wyborcza - Ministerstwo Zdrowia rozdzieliło pieniądze
Gazeta Wyborcza - Paczka papierosów wstępem do wyroku - wystawa w Instytucie Pamięci Narodowej
Jeśli nie uda się zaaresztować, trzeba zbierać materiały kompromitujące... To zdanie z instrukcji dla funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, wydanej przed wyborami w 1947 roku. Bezpieka miała tak postępować z legalnie działającą opozycją
Zdjęcia milicjantów i funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa obok prześladowanych przez nich działaczy opozycji. Milicjanci w łazikach (za chwilę odjadą, by delegalizować PSL) i poważne twarze skazanych opozycjonistów (sfotografowane z przodu i z profilu). Mnóstwo napisanych na maszynie wyroków - oczywiście w partyjnej nowomowie. Telegramy o poczynaniach "elementów reakcyjnych". Instrukcje, jak przeprowadzać akcje przeciwko opozycji.
Wszystko to zgromadzono w jednej z sal białostockiego Instytutu Pamięci Narodowej na otwartej wczoraj wystawie pt. "Walka UB z opozycją polityczną".
- Opozycja polityczna nie stanowiła na Białostocczyźnie wielkiej siły, bo u nas nie było tradycji ruchu ludowego - tłumaczy Andrzej Wojciulik, kustosz wystawy. - Ale z drugiej strony wszystkie partie, a więc zarówno opozycyjny PSL, jak i proradziecka PPR po wojnie musiały tworzyć swoje struktury od nowa i startowały z takiej samej pozycji. I wyraźnie przeważało poparcie dla ludowców. Np. w 1946 roku według danych Urzędu Bezpieczeństwa PPR liczyła 400 członków, a PSL - ponad dwa tysiące.
więćej: Gazeta Wyborcza - Paczka papierosów wstępem do wyroku - wystawa w Instytucie Pamięci Narodowej
Kurier Poranny - Poręczyli za kolegę
Jerzy Sz., adwokat z Suwałk, podejrzany o posługiwanie się w miejscowym sądzie fałszywym zwolnieniem lekarskim oraz powoływanie się na wpływy w wymiarze sprawiedliwości, wyszedł wczoraj z aresztu. Prokuratura zapowiada, że będzie się odwoływać.
Sąd uznał za wystarczające poręczenie złożone przez Okręgową Radę Adwokacką w Białymstoku.
– O takie poręczenie wystąpił do nas obrońca pana Sz. – mówi Antoni Piceluk, dziekan okręgowej rady. – Zebraliśmy się na specjalnym posiedzeniu. Uznaliśmy, że możemy ręczyć za naszego kolegę, który cieszył się dotychczas nienaganną opinią zarówno jako człowiek, jak i adwokat.
Nie będzie utrudniał
Piceluk zaznacza, że decyzja rady nie jest komentarzem do prowadzonego przez prokuraturę postępowania przeciwko mecenasowi.
– My nie znany szczegółów tej sprawy i do niej się nie odnosimy – twierdzi. – Nasze poręczenie oznacza jedynie tyle, że Jerzy Sz. będzie stawiał się na wszystkie wezwania i w żaden sposób nie będzie utrudniał prowadzonego postępowania.
Janusz Kordulski, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku uważa, że taka decyzja sądu może skomplikować śledztwo.
– Na pewno będziemy odwoływać się do sądu okręgowego – mówi.
więcej: Kurier Poranny - Poręczyli za kolegę
