Znaki społeczne.
Bracia Mazurzy w jednej z wsi pod Olsztynem zażyczyli sobie dodatkowych znaków drogowych . Oficjalnym powodem – jak powiedział sołtys jest to, że przez tą miejscowość biegnie droga krajowa. Nieoficjalnie mówi się, że chłopy straciły orientację w terenie.
No i nie było by w tym nic dziwnego gdyby człowiek nie umiał porównywać. Skoro Wrześnię można porównać do Mekki, gdzie podczas prawyborów co jeden to prorok, to i taką wieś można porównać do kraju w którym żyjemy. Słowo porównać oznacza oczywiście postawienia znaku równości jednak nie we wszystkich kwestiach. Może się zdarzyć, że akurat tamtejszy sołtys, jako najwyższa władza we wsi to chłop uczciwy i nikomu krzywdy nie zrobił. Na cepeenie chrzcin się nie urządza bo i tak wszyscy na opale jeżdżą. Przedstawiciel NFZ-u w drodze do wsi zabłądził i tamtejszy Ośrodek Zdrowia działa bez zarzutu. Nie można więc porównywać małej miejscowości do ogólnokrajowych spraw bo mogą się nie sprawdzić. Skoro jednak chłopy chcą znaków, to na pewno tak jak i reszta blisko 40 milinowego narodu nie orientują się w wielu sprawach. Nie wiadomo czy porównywać czy nie! No ba jak tu dojść do ładu skoro Oleksy mówi, że nie jest Batmanem i po niebie helikopterem za państwowe pieniądze latać musi. Jagiełło i Długosz – zdawało by się potomkowie królów i dziejopisarzy, siedzą na ławie oskarżonych. Dołączył do nich najpopularniejszy po Niedzielanie (chyba jeszcze Wisła Kraków ale nie jestem pewien) dzień tygodnia, niejaki Sobotka. Niby Lew a dał się nagrać. Rokita podobno też nie taki straszny jak go malują. W takiej sytuacji potrzebne jest wyjaśnienie całej sytuacji. Jako receptę na dezorientację zaleca się wykupienie niewiedzy. Można skorzystać z oferty telewizji publicznej. Za jedyne 5 zł z groszami abonamentu dowiemy się, że w kraju wszystko jest cacy . Wszelkie afery znikną z pola widzenia jak ręką odjął. Dowiemy się za to gdzie można spotkać komara z fioletowym nosem, jak zaćmienie księżyca wpływa na porost włosów i że chłop w podlaskim dostanie tyle pieniędzy z Unii, że kalesony będzie mógł sobie kupić od Goucciego. Po wyborach, w kwestiach politycznych, będziemy co najwyżej ubolewać, że bracia sprzedali Józefa do Egiptu (na ciepłą posadkę do ambasady), jak postulował w jednym ze swoich felietonów Maciej Rybiński.
Oczywiście można też odpowiednio ukierunkować i uświadomić lokalne społeczności. Do tego z powodzeniem nadaj się również tradycyjny system znaków. Na Szosie do Mężenina można by ustawić znak informujący o rychłym wjeździe na obwodnicę Łomży, która wzorem tej z Ostrowii, była by drogą szybkiego ruchu. Pod znakiem oczywiście informacja o odległości do wjazdu, np.: jakieś... 50 lat. W miejscu gdzie nie działa monitoring na osiedlu Perspektywa można umieści informację: Zakaz fotografowania. Ostatecznie, upewniło by to i pozbawiło złudzeń wszystkich zainteresowanych. Od strony Białegostoku trzeba by było dobrze oznakować dojazd do szpitala. Jak następnym razem przyjadą po sprzęt to niech się nie kręcą po mieście.
Po rozum do głowy - na oznakowanie tej trasy prędko się nie zanosi.