„Kroplówka” z Ministerstwa Finansów burzy plan finansowy Łomży
Podwyżka podatku od nieruchomości w wysokości prawie 30%, zaciągnięcie dodatkowego kredytu w kwocie 28,9 mln zł i obcięcie dodatków mieszkaniowych to pierwsze próby ratowania finansów miasta. Skutki dzisiejszej sesji Rady Miejskiej odczuje już następne pokolenie Łomżan, ponieważ ku zaskoczeniu wielu, Wieloletnią Prognozę Finansową z zaplanowanym do spłaty długiem przedłużono do 2045 roku.
Kredyt w wysokości 47,9 mln zł planuje zaciągnąć Miasto Łomża jeszcze w tym roku. 19 mln zł to kredyt zaplanowany jeszcze w ubiegłym roku i wpisany do budżetu miasta. Dziś dowiedzielismy się, że kolejne 19 mln zł pożyczymy na spłate wczęśniejszych długów, a 9,9 mln zł miasto Łomża pożyczy w ramach KPO na wkłady własne inwestycji, ponieważ "własne" pieniądze muszą być przesunięte na wynagrodzenia dla nauczycieli w listopadzie i grudniu.
Bez dyskusji większość prezydencka podniosła podatki od nieruchomości o zapowiadane prawie 30% i jednoczenie obniżyła dodatki mieszkaniowe.
Dzisiejsza sesja uwidoczniła coraz trudniejszą sytuację finansową miasta, która ciągle nie jest rozwiązana. Zadłużenie Łomży na koniec 2024 roku przekroczy 206 milionów złotych, a zaciągnięty w tym roku kredyt będziemy spłacać przez najbliższe 20 lat do 2045 roku.
"W związku z zaistniałą sytuacją miasto zmuszone będzie do podjęcia szeregu działań zmierzających do zwiększenia dochodów budżetu (m.in. podniesienia stawek podatków lokalnych, zbilansowania systemu zagospodarowania odpadów komunalnych) i jednocześnie do ograniczenia wydatków bieżących (m.in. ograniczenie zatrudnienia)" - czytamy w uzasadnieniu.
Więcej w kolejnych tekstach.