Zdecydowało widzimisię i telewizja?
Mecz reprezentacji młodzieżowych Polska – Turcja kosztował Miasto Łomża 30 tys. zł w gotówce. Wcześniej „z kwitkiem odprawiono” inną imprezę sportową polskiej mistrzyni olimpijskiej w pływaniu Otylii Jędrzejczak.
We wtorek w ramach Turnieju Ośmiu Narodów, na stadionie miejskim przy ul. Zjazd, odbył się mecz młodzieżowych reprezentacji Polski i Turcji do lat 20. Młodzi reprezentanci kraju pokonali gości 4:2. Do pełnego obrazu wydarzenia brakuje jeszcze pieniędzy, czyli kto i ile za to zapłacił. Z uzyskanych informacji wynika, że Miasto Łomża 30 tys zł dołożyło w gotówce i bezpłatnie użyczyło stadion.
Na co poszły te pieniądze wyjaśnia urząd: „Z budżetu miasta 30 tys. zł zostało przeznaczone na organizację meczu, w tym m.in. przygotowanie obiektu, zabezpieczenie służb porządkowych, informacyjnych i obsługi technicznej, zapewnienie oświetlenia płyty głównej stadionu podczas meczu, zabezpieczenie medyczne, catering” - czytamy w odpowiedzi na pytanie o koszty.
Z ramienia Łomży organizacją meczu zajął się głównie MOSiR, który zarządza stadionem miejskim. Zgodnie z cennikiem, zatwierdzonym przez prezydenta Chrzanowskiego, godzina meczu międzynarodowego z oświetleniem, a tak było we wtorek, powinna kosztować 5000 zł. Jeśli przyjmiemy, że spotkanie trwa około 2 godzin, zatem 10 tys. zł powinno wpłynąć do kasy MOSiR-u. Niestety, na mocy podpisanej latem umowy o współorganizacji z PZPN – em, Miasto Łomża stała się współorganizatorem i pieniędzy za wynajęcie nie będzie. Sprytne ominięcie cennika, bo nawet ŁKS musi płacić.
Co więcej PZPN zajął całe piętro i nikogo nieproszonego tam nie wpuszczano. No poza VIP-ami, których katering kosztował 10 tys. zł i telewizją. Około 30-40 ważnych w mieście osób, zajadało się frykasami, ale bez alkoholu - słyszymy. Katering objął także zawodników, którym w szatniach postawiono do dyspozycji owoce, ciastka i czekolady.
Mecz oglądało prawie 1000 widzów. Wejściówki na stadion można było odebrać bezpłatnie w Ratuszu lub w MOSiRze, pule dostały także kluby sportowe. Niestety, trybuna nad rzeką stała pusta, co nie najlepiej wyglądało podczas transmisji. Zapełnienie obu stron oznacza imprezę masową, a to wiązałaby się z dużo większymi kosztami – słyszymy w MOSiRze, nawet 100 tys. zł. W domyśle, Łomża musiałaby to pokryć. Zresztą pojawiły się wątpliwości, czy udałoby się we wtorkowe południe zapełnić także trybunę nadrzeczną.
W miniony weekend, w Ostrołęce odbyła się pływacka impreza dla dzieci i młodzieży Otylia Swim Cup 2024. Startem, autografami, wspólnymi zdjęciami i przede wszystkim medalami chwaliły się dzieci z łomżyńskiego klubu UKS Butterfly. Jej twarzą, obecną na basenie, była polska mistrzyni olimpijska w pływaniu – Otylia Jędrzejczak. Jak się okazuje, pierwsze kroki organizator skierował do Łomży.
Rozmowy o organizacji zawodów potwierdza Bernadeta Krynicka, dyrektor MOSiRu. „Chcieli za darmo Park Wodny na dwa dni” - relacjonuje. Przyznaje, że nie zgodziła się na to, choć podczas rozmów stanowiska bardzo się zbliżyły. MOSiR utracony dochód z weekendu za cały obiekt wycenił na około 50 tys. zł. Imprezie nie towarzyszyła transmisja, co osłabiało argumenty Otylii Jędrzęjczak.
Wspomnianą imprezę dla dzieci i młodzieży, ze względu na wpisowe, uznano za komercyjną. Dyrektorka tłumaczy, że i tak zastosowała 30 proc. zniżki (na co jak mówi pozwala regulamin) i należność wyniosła około 34 tys. zł. Miasto Łomża postanowiło wspomóc organizację kwotą 20 tys. zł. Organizator Otylia Swim Cup 2024, który korzysta także ze wsparcia Ministerstwa Sportu i Turystyki, nie chciał owych 14 tys. zł zapłacić. Być może Ostrołęka zaproponowała lepsze warunki – kończy dyrektor Krynicka.
Na ostatniej sesji radni miejscy przyjęli katalog dyscyplin, „mających szczególne znaczenie dla Miasta Łomży”. Znalazły się tam: lekkoatletyka; tenis stołowy; gry zespołowe (koszykówka, piłka ręczna, siatkówka, piłka nożna, tenis stołowy); tenis; sporty walki i sztuki walki; sporty umysłowe (szachy, brydż sportowy); pływanie; sporty siłowe; motoparalotniarstwo; breaking.”. Jak widać obok piłki nożnej jest także pływanie. Z czego więc wynikała chęć szczególnego potraktowania jednego wydarzenia, a drugiego nie. Widzimisię?