Via Baltica połączy Europę (ale bez nas?)
Resort transportu uszeregował inwestycje od najbardziej do mniej potrzebnych. Na liście rankingowej określającej drogowe priorytety rządu znalazły się 43 zadania, które rząd chce zrealizować z wsparciem Brukseli. O liście poinformował „Puls Biznesu”. Według dziennika część dróg miałaby być budowana w ramach nowego instrumentu finansowego UE „Łącząc Europę” i wśród nich jest też Via Baltica tyle tylko, że PB wskazuje jedynie odcinek od Augustowa do granicy z Litwą.
Jak podaje PB opracowana w ministerstwie transportu lista rankingowa będzie elementem rządowej strategii transportowej do 2020 r. (z rozszerzeniem do 2030 r.). Całkowity koszt ich realizacji oszacowano na niespełna 200 mld zł. Patrycja Wolińska-Bartkiewicz, wiceminister transportu odpowiedzialna za projekty unijne, przyznaje, że komisja Europejska nie określiła jeszcze poziomu dofinansowania. Wstępnie jednak resort oszacował je na niespełna 55 proc. kosztów inwestycji wpisanych na listę rankingową.
Dodajmy, że już wcześniej wiceminister Patrycja Wolińska-Bartkiewicz podawała, że odcinek transgraniczny Via Baltica został umieszczony w załączniku I do rozporządzenia ustanawiającego Connecting Europe Facility („Łącząc Europę”), co daje możliwość sfinansowania jego realizacji przy wykorzystaniu środków Funduszu Spójności w ramach CEF, zastrzegając, że niejasnym jest czy „w opinii Komisji Europejskiej status transgranicznego będzie mógł posiadać odcinek S61 biegnący od Ostrowi Mazowieckiej do Budziska.”
Przypomnijmy, że 4 kwietnia, podczas sejmowej debaty nad wnioskiem o jego odwołanie, minister transportu Sławomir Nowak deklarował, że cała Via Baltica zostanie zbudowana do 2020 roku.