Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 19 grudnia 2024 napisz DONOS@

Daniel i Dominika wygrali VI Maraton Pływacki w Łomży

32-letni ratownik wodny Daniel Pupek z Łomży zwyciężył po 43 kilometrach, przepłyniętych w VI 24-godzinnym Maratonie Pływackim MOSiR. Zawody z udziałem ok. 600 pływaczek i pływaków od lat 4 do 71 przez całą dobę odbywały się nieprzerwanie w sobotę i niedzielę na dwóch basenach Parku Wodnego. Aby w nich uczestniczyć po raz drugi, 16-letni Rafał Rybicki obudził się sam o 6. rano, wypił herbatę owocową z pigwy i truskawki, i od wpół do siódmej do południa rywalizował z samym sobą, nie zważając na dokuczliwy ból w łydkach, bo ramiona ma mocniejsze. Ambitnemu chłopcu, który przepłynął ponad 11 km, gratulowała nauczycielka wuefu w SP nr 1 Alina Żelazna, która z Andrzejem Lutrzykowskim cieszyła się drużynowym zwycięstwem reprezentacji „Jedynki”.

Rafał Rybicki rok temu w V Maratonie Pływackim pokonał 3 kilometry i dlatego postanowił pobić swój osobisty rekord. W sobotę przepłynął dla formalności również 3 km, zaś z niedzielę dołożył do tego 8 km 100 m. - Zrobiłem to sam dla siebie, żeby sprawdzić, jak długo wytrzymam, i dla szkoły, do klasyfikacji drużynowej – opowiada szczupły i wysoki chłopiec w hallu Parku Wodnego, gdzie po maratonie wchodzą i wychodzą uczestnicy, rodzice, dziadkowie, nauczyciele, koleżeństwo. - Nie czuję nóg, taki jestem zmęczony. W wodzie nieraz myślałem, żeby się nie utopić z tego zmęczenia.

Rafał nauczył się pływać w 1. klasie podstawówki. Wody się nie bał, a wystarczały mu dwa wyjścia na basen z klasą w miesiącu, czyli około 24 treningów rocznie. Najlepiej pływa stylem klasycznym, potem na plecach, kraulem, najsłabiej delfinem. Potrafi pokonać 50 metrów w 42 sekundy. - Nigdy się nie topiłem, ale wiem, że ludzi to zniechęca do pływania – wylicza znane sobie powody śmierci w wodzie: przejedzenie i kolka, brak sil z przemęczenia lub niewytrenowania, zbyt dalekie dystanse  na morzu czy jeziorze, zbyt rwący nurt rzeki i wiry, miejsca nieznane i groźne, alkohol i narkotyki...  Dlaczego lubi pływanie...? - Przyjemnie jest lekko unosić się w wodzie, a napięcie mięśni mniejsze niż w siatkówce – tłumaczy sympatyczny pływak. - Wysiłek podobny jak przy biegu i na rowerze.

Trening czyni mistrza i umacnia miłość
Kacper Wiśniewicz ma optymistyczne podejście do życia, chociaż jeszcze do sierpnia zeszłego roku nie umiał w ogóle pływać. W 1. klasie gimnazjum na basenie nie pływał, wf wolał spędzać w części rekreacyjnej. W drugiej klasie poznał o rok starszą Olę Szeligowską i... się nauczył – czyli trenował pod jej kierunkiem 2 godziny tygodniowo. Młodzieńcze randki udanie łączyli z przygotowaniem do maratonu – Kacper przepłynął 10 km i 550 m, natomiast jego mistrzyni, instruktorka i sympatia Ola - 10 km i 550 m. - Chcieliśmy przepłynąć oboje identyczny dystans, żeby nikt z nas nie uważał się za jakiegoś lepszego, a ktoś za gorszego – tłumaczy sens umowy 16-letni Kacper. - To jest bardziej złożona historia, bo równocześnie trwały DDM, Diecezjalne Dni Młodzieży, na których właśnie się poznaliśmy. Wtedy odbywał się maraton 24 h, na którym Ola pływała, i żeby zapamiętać te chwile, postanowiliśmy w tym roku przepłynąć na tym samym maratonie taką samą długość, żeby pokazać, że tworzymy coś, co stawia nas na równi, pomimo tego, że ona ma większe umiejętności ode mnie.

Zwycięzca VI Maratonu Pływackiego Daniel Pupek nie miał sobie równych, choć do najwyższych nie należy. To jego piąty wyczyn maratoński, a trzeci na podium – zdobywał wcześniej srebro za 42 km i brąz za 33 km. - Na pokonanie 43 km potrzebowałem około 17 godzin i przepłynąłem w tym czasie 1720 długości 25-metrowego basenu – wylicza szczęśliwy Mistrz z półrocznym synkiem na ręce po ceremonii wręczania pucharów, medali, nagród, czym dowodził dyrektor MOSiR-u Andrzej Modzelewski. Bolą mięśnie ramion i brzucha nawet Mistrza: trenuje 3 – 4 razy w tygodniu i pracuje od 7 lat w Parku Wodnym. O czym rozmyślał Daniel Pupek przez 17 godzin w wodzie, z kilkoma przerwami dla nabrania oddechu i na odpoczynek? - Czasem w głowie panowała pustka, tylko szum wody, rytmiczne uderzenia ramion, jak w kraulu – wyjawia sekret samotności długodystansowca. - Innym razem przychodziły myśli przyjemne, co smacznego zjem po maratonie, jakie nagrody teraz zdobędę, jeśli wytrzymam w równym, spokojnym, średnim tempie... Co jakiś czas powracała myśl, żeby nie prześcignęła mnie 14-letnia Dominika Cekała, trenująca 4 – 5 razy z Bartoszem Kutnym...

Około 600 osób pokonało 1 464 kilometry 675 metrów
Najlepsze zawodniczki VI Maratonu Pływackiego to: Dominika Cekała – 35 km 500 m, Karolina Tomczyk – 15 km 950 m, Gabriela Wawrzyniak – 12 km 700 m. Panowie na podium: Daniel Pupek – 43 km, Radosław Auguściak – 39 km 150 m, Wojciech Kowalczyk – 35 km 500 m. Nagrodę od  Aleja Park na zakupy za 500 złotych wręczał zwycięzcy Piotr Świętochowski, od Szkoły Linguo na semestry z językami obcymi – Sebastian Jaworowski. Było wiele innych, jak voucher Center Mebel na 500 zł, karnet na siłownię Best Gym, upominki z OSM Piątnica i JBB Bałdyga. Mocne wrażenie robiła przed basenem biała Toyota RAV 4, zatankowana na weekend dla Mistrza od Toyota Carolina Ostrołęka. Składano gratulacje i podziękowania: od poseł PiS Bernadety Krynickiej, od dyrektora MOSiR Andrzeja Modzelewskiego - dla ratowników i sprzątaczek, dzięki czemu basen jest czysty i higieniczny. Kierownik Parku Wodnego Przemysław Chrzanowski z obsługą stworzyli kulturalną atmosferę w części pływackiej, pod natryskami, w szatniach i pokojach organizatorów. Kierownik działu organizacji imprez MOSiR Łomża Kamil Walczyk z Anną Męczkowską (marketing MOSiR) troili, aby wszystko zapiąć na ostatni guzik. I wygląda, że tak było w istocie, do czego przyczyniła się Katarzyna Szklarz z około 100 wolontariuszami Caritas, którzy czuwali przez 24 godziny nad: prawidłowością zmian pływaków i wyników, oraz Grupa Ratownicza Nadzieja, zawsze na medal.

Skoro o medalach mowa, to zasłużyli na nie najmłodsi, 4-letni maratończycy: Hania i Fryderyk z Kofi Sport, oraz najstarszy pływak, 71-letni Witold Grochowski (tj. bratanek społecznika Wiktora Grochowskiego). Aktywna sportowo SP nr 1 w Łomży przepłynęła aż 51 km 450 m, ale kluby pływackie nie dały się wyprzedzić, np. Szkoła Pływak – 168 km, zaś niedościgniony od lat KS Butterfly - „tylko” 241 km. Do 6. maratonu w wodzie rzuciły się też odważnie rodziny: Ród Trojanowskich przepłynął łącznie 47 km, Państwo Cekała – prawie 58 km, a Triumfatorzy Mierzejewscy – ponad 66 km. Prowadzący konferansjer Piotr Barbachowski podał: ok. 600 uczestniczących pokonało 1 464 kilometry 675 m.

Mirosław R. Derewońko

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę