Pielęgniarki podtrzymują pozwy przeciw dyrektorowi szpitala
- Negocjacje z dyrektorem Szpitala Wojewódzkiego w Łomży się zakończyły: były bardzo krótkie, za krótkie, i zaczęły się bardzo późno, za późno – podsumowuje Izabela Metelska, przewodnicząca organizacji Związku Pielęgniarek i Położnych, wtorkowe spotkanie z około 50 – 60 pielęgniarkami z inicjatywy dyrektora Romana Nojszewskiego. - Dyrektor zaproponował nam wycofanie pozwów z Sądu Pracy, w zamian za – najkrócej rzecz ujmując - „my wam damy to, co wam i tak się należy, według rozporządzenia ministra zdrowia z sierpnia 2018”, czyli 1100 zł brutto. Jednak do tej pory dyrektor nie wywiązał ze swojej obietnicy podwyżek, jakie pielęgniarki i położne miały dostać od kwietnia do wynagrodzenia zasadniczego od 300 do 600 zł miesięcznie, zależnie od wykształcenia.
Rozporządzenie, na które powołuje się Izabela Metelska z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, zmieniało wcześniejsze rozporządzenie w sprawie ogólnych warunków umów, tzw. OWU. Wcześniej do Sądu Pracy w Łomży wpłynęło prawie 200 pozwów pielęgniarek i położnych, skarżących niedotrzymanie obietnicy przez dyrektora szpitala Romana Nojszewskiego. - Zresztą, łomżyński szpital jest jednym z 5 w Polsce, które jeszcze tych pieniędzy ministerialnych nie wypłaciły – uzupełnia przewodnicząca Metelska o informację ze spotkania Zarządu Głównego ZPiP z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim. W jej odczuciu, dyrektor Nojszewski, wyjaśniał sytuację płacową „zawile i mało przejrzyście”, dlatego nie chce relacjonować ani komentować jego wystąpienia i propozycji. Dodajmy, że w poniedziałek Związek Pielęgniarek i Położnych w szpitalu w Łomży odmówił też podpisania projektu porozumienia w sprawie obiecywanych przez dyrektora podwyżek. - Pozwów indywidualnych jest prawie 200, więc nasze sprawy czekają na rozpatrzenie w Sądzie Pracy – kończy prezentację kolejnego etapu w sporze z pracodawcą Izabela Metelska.
Mirosław R. Derewońko
