ŁKS 1926 z podniesioną głową żegna się z Pucharem
W drugiej serii rzutów karnych ŁKS 1925 Łomża uległ na własnym stadionie Chrobremu Głogów w meczu o Puchar Polski i odpadł z dalszych rozgrywek. Gospodarze występujący na co dzień w III lidze podejmowali I-ligowego Chrobrego Głogów. Bohaterem spotkania został bramkarz ŁKS-u 1926 Piotr Lipka, który kilkakrotnie popisał się udanymi interwencjami.
Na początku spotkania goście chcieli kontrolować grę. Udało im się to osiągnąć jedynie przez pierwszy kwadrans. Później gra się wyrównała i prowadzona była głównie w środkowych strefach boiska. Niewiele też oddano celnych strzałów. Trudno było ocenić która drużyna występuje w III a która w I lidze. Po przerwie Chrobry Głogów zaczął bardziej dociskać gospodarzy. Coraz częściej to goście oddawali celne strzały na bramkę ŁKSu 1926 i to właśnie dzięki dobrej dyspozycji łomżyńskiego bramkarza Piotra Lipki, nie strzelono bramki. W dogrywce, która sama w sobie jest sensacyjna także nie udało się zmienić rezultatu. Głogów mocno naciskał, strzelał, ale albo niecelnie, albo piłki bronił bramkarz ŁKSu 1926 Łomża. Jęki licznie zgromadzonej publiczności towarzyszyły zawodnikom do końca dogrywki.
Przyszedł czas na rzuty karne. Wszyscy piłkarze w pierwszej serii celnie trafiali w światło bramki. Dopiero w drugiej serii strzał zawodnika ŁKSu Michała Sadowskiego obronił bramkarz Chrobrego Głogów Sławomir Janicki i to goście mogli cieszyć się z awansu.
Po meczu trener ŁKSu 1926 Łomża Mateusz Miłoszewski powiedział: „Każdego kto rywalizuje i wychodzi na boisko to chce wygrać. Chcieliśmy wygrać z szacunkiem do przeciwnika bo to z I ligi. Na pewno niedosyt jakiś jest, ale nie mamy się czego wstydzić. Możemy z podniesioną głową schodzić, bo przez 120 min nie daliśmy sobie strzelić bramki. Kibice emocje mieli i nie wyjdą niezadowoleni ze stadionu. Piotr Lipka (dop. red) na pewno pomógł nam żebyśmy do tych karnych dotarli. Dobry występ, ale od bramkarza wymaga się tego, żeby bronił. Po to tam stoi. ... Od jutra dalej trenujemy, przygotowujemy się do ligi. Fajna była przygoda, szkoda, że się tak szybko skończyła, ale myślę, że tym meczem pokazaliśmy, że w lidze na pewno będziemy walczyć. … Będziemy chcieli się jeszcze zbroić kadrowo i … w szóstce zawalczyć, to cel nr 1. na ligę (dop. red.)”.