Bieg po zdrowie w śniegu i słońcu
– Biegam z przerwami 11 lat, bo miałem operacje obu kolan, ale ten „nałóg” jest silniejszy od zdrowego rozsądku i wciąż biegam – podkreśla 68-letni Henryk Marek z Warszawy. – Gdybym nie biegał, to miałbym już sztuczne stawy kolanowe, a cała sztuka polega na tym, żeby nie biegać 10 maratonów w ciągu roku, ale ewentualnie jeden, a z wiekiem zmniejszać dystans – ja teraz sobie biegam 10. i 15.i nie odczuwam żadnych dolegliwości! W „I Biegu Zimowym w Łomży 2015” Stowarzyszenia „Biegamy dla Zdrowia” wzięło udział jeszcze 80. innych biegaczy, promujących zdrowy styl życia i udowadniających, że biegać dla zdrowia można nawet zimą, niezależnie od tego czy ma się cztery czy prawie 70 lat!
W niedzielne przedpołudnie w życzliwej dla sportowców Szkole Podstawowej nr 9 zebrało się ich aż 80. Byli wśród nich nie tylko mieszkańcy Łomży, ale też okolicznych miejscowości jak Zbójna i biegacze z Warszawy, Białegostoku, Ełku, Pisza czy Makowa Mazowieckiego. Przeważały osoby dorosłe, ale na starcie stanęło też kilkanaścioro dzieci, które w atmosferze świetnej zabawy, dopingowane przez rodziców i bliskich, przebiegły od 600 do 1800 m.
– Lubimy biegać! – deklarują zgodnie 6-letnia Maja i 8-letnia Wiktoria Szydlik. – Jesteśmy trochę zmęczone, ale było fajnie, a zaraz idziemy jeszcze na sanki!
– Sportowy tryb życia to u nas podstawa – dodaje towarzysząca dziewczynkom na trasie biegu Agnieszka Szydlik. – Chciałam, żeby córeczki też się ruszały, a ponieważ tata też biega, to jest z kogo brać przykład. Medale na ścianie są tu dobrą motywacją, bo teraz trudno nakłonić dziecko do aktywnego trybu życia, a jak jest jakaś nagroda, łatwiej je zdopingować!
Trofeów dla uczestników rzeczywiście nie zabrakło, bo mieli tym razem do wyboru: imienny medal, imienny pucharek, bądź inne atrakcyjne nagrody, jednak biegacze zgodnie podkreślali, że są to miłe pamiątki, ale jeszcze bardziej cenią wspaniałą atmosferę i możliwość wzięcia udziału w tak pożytecznej dla zdrowia i kondycji imprezie. Nieważne, czy przebiegło się cztery czy 10 km, na trasie i na spotkaniu po biegu, humory wszystkim dopisywały, a udział metrykalnie starszych, ale duchem młodych biegaczy potwierdza, że biegać można zacząć nie tylko za młodu – ważne są dobre chęci i odpowiednie podejście.
– Zacząłem biegać w 2013 r. mając 63 lata, bo biegać można zacząć w każdym wieku! – mówi Jerzy Gieraga z Łomży. – Zacząłem tak powolutku, od 100-300 metrów, później zacząłem brać udział w zawodach, a teraz biegam już na 10 km i w półmaratonach. Z każdym biegiem jest coraz lepiej – wiadomo, że nie jestem młody, ale poprawiam wyniki. Biegając, lepiej się czuję: mniej narzekam na kręgosłup, a do tego podczas biegania wydzielają się tzw. endorfiny szczęścia i wtedy człowiek świetnie się czuje, nie tylko fizycznie, ale i psychicznie!
– Jako organizatorzy nie mamy wpływu na pogodę, ale cieszymy się, że nie była najgorsza i przyjechało tyle osób – ocenia Mariusz Niziński ze Stowarzyszenia „Biegamy dla Zdrowia”. – Mamy nadzieję, że następny bieg, który odbędzie w Giełczynie 15 marca, przyciągnie już o wiele większą rzeszę uczestników, bo to będzie ranga ogólnopolska, chociaż startować może każdy – do czego gorąco zachęcam, bo robimy to przede wszystkim dla zdrowia!
Wojciech Chamryk
Organizatorzy biegu dziękują za pomoc w jego zorganizowaniu: dyrektor Szkoły Podstawowej nr 9 Bożenie Dziekońskiej, Urzędowi Miejskiemu w Łomży za dofinansowanie medali i pucharów oraz czuwającej nad zdrowiem uczestników Grupie Ratowniczej Nadzieja.