Sto kilometrów „pod górkę”
Ośmioosobowa grupa biegaczy amatorów z Klubu Sportowego ,,Łomżanie” mierzyła swoich sił w ultramaratonie w górach Beskidu Sądeckiego. Czterech śmiałków postanowiło sprostać dystansowi 100km, dwóch pobiegło na 66 km, a biegające w klubie „Łomżan” dwie kobiety na 36 km. - Było piekielnie ciężko. duże różnice wysokości, ale wszyscy przeżyli i prawie wszyscy ukończyli ten bardzo trudny bieg - podkreśla Dariusz Szymański Prezes Klubu „Łomżanie”.
Morderczy bieg Bieg 7 Dolin rozegrano w ramach Festiwalu Biegowego w Krynicy Zdroju. Grupa biegaczy biegnących na 100 kilometrów wystartowała o godzina 3.00 rano. Kolejne biegi startowały w odstępie 10 minut.
- Trasa biegu prowadziła przez pasmo gór Beskidu Sądeckiego, techniczne była bardzo trudna i wymagająca od uczestników dobrego przygotowania wytrzymałościowego – opowiada Dariusz Szymański dodając, że trudności jakie zawodnicy doświadczyli na trasie przerosły wyobrażenia - były bardzo strome i kamieniste zbiegi oraz dużo błota.
Maratończycy podkreślają jednak, że „biega się głową nie nogami”, a w tym wypadku potworne zmęczenie chociaż częściowo rekompensowane było widokami na pasmo gór o wschodzie słońca. Dla większości „Łomżan”, po raz pierwszy biegnących w ultramaratonie, debiut był udany. Wśród ośmioosobowej ekipy najlepiej zaprezentował się Adam Szydlik na 100 km i w stawce zawodowców zajął 24. miejsce z czasem 11:46:36. Kolejny z naszych - Daniel Pupek był 101. czas 13:43:53, a Krzysztof Grygo 472. czas 16:42:48.
Na dystansie 66km Dariusz Szymański był 54. z czasem 09:05:36, a Jacek Dłużniewski ukończył 66 km z czasem 11:21:29.
Na dystansie 36 km Sylwia Cymek z czasem 04:44:42 zajęła 144. miejsce, a 19. wśród kobiet, a Magda Sekścińska ukończyła 36 km z czasem 04:54:54.
Ósmy zawodnik z Łomży Andrzej Jackowski, który wystartował w biegu na 100 km ukończył go 77km z powodu przekroczenia limitu czasu.