Liga zagrała po raz trzeci
Na kortach łomżyńskiego Skate Parku odbyło się oficjalne zakończenie trzeciego już sezonu Łomżyńskiej Ligi Tenisowej. W pierwszej lidze najlepszy okazał się pomysłodawca i współorganizator Ligi, Krzysztof Chełstowski, wyprzedzając zwycięzcę dwóch poprzednich edycji, Krzysztofa Bułkowskiego oraz Karola Bikowskiego. Na drugim szczeblu rozgrywek bezkonkurencyjny okazał się Jakub Rogiński z Zabiela. - Cieszymy się, że nasza Liga coraz bardziej się rozrasta. W pierwszym sezonie zgłosiło się 16 osób tylko z naszego miasta, a w tym zagrało już 29 zawodników z Łomży, Zambrowa, Kolna i Zabiela - mówi Lech Malinowski, sekretarz PZ LZS w Łomży, organizator Ligi - Podobnie jak w ubiegłym roku, dokonaliśmy więc podziału na dwa poziomy rozgrywek. Jeśli ta tendencja wzrostowa się utrzyma, to za rok potrzebny będzie trzeci poziom rozgrywek.
Po blisko pięciomiesięcznej zaciętej rywalizacji doszło do sporej niespodzianki. Dwukrotny zwycięzca Ligi, Krzysztof Bułkowski w ostatnim meczu przegrał z Krzysztofem Chełstowskim 6:4, 3:6, 5:7. Porażka to oznaczała, że na końcu obaj zawodnicy mają taką samą ilość dużych punktów oraz taki sam stosunek setów. O kolejności zadecydowało więc dopiero trzecie kryterium, czyli bezpośredni pojedynek - Krzysiek Bułkowski wydawał się pewnym faworytem do zwycięstwa także w tym roku, gdyż od początku powstania Ligi nie zaznał jeszcze porażki. Wydawało się, że nie przegra także w tym ostatnim spotkaniu, bo w trzecim secie prowadził już 5:0. Jego rywal pokazał jednak ogromną wolę walki i mimo beznadziejnej wręcz sytuacji udało mu się odwrócić losy meczu - przyznał Malinowski - To właśnie w tenisie jest piękne, że w żadnym momencie nie można być pewnym wygranej.
Trzecie miejsce w I lidze zajął Karol Bikowski - To zdecydowanie największe objawienie rozgrywek. Zawodnik, który w poprzednim sezonie grał jeszcze w II lidze przez rok zrobił ogromny postęp walcząc do samego końca o czołowe lokaty przegrywając rywalizację o pierwsze i drugie miejsce tylko gorszym stosunkiem setów - powiedział sekretarz łomżyńskiego LZS-u.
Na drugim szczeblu rozgrywek równych nie miał sobie Jakub Rogiński, który w trzynastu meczach nie przegrał nawet seta. Drugie miejsce zajął równo grający przez cały sezon Arkadiusz Rutkowski, a trzecie Zdzisław Żołowicz. Cała trójka uzyskała prawo gry w I lidze w przyszłym sezonie. Awans ma szansę wywalczył jeszcze dwóch kolejnych drugoligowców - Krzysztof Narewski i Sławomir Chmielewski. Aby tego dokonać muszą jednak pokonać w barażach odpowiednio Piotra Klewickiego i Tomasza Pisarskiego.
- Sezon niedawno się skończył, a my już myślimy o kolejnym. Jesteśmy bogatsi o kolejne doświadcznia, wiemy, co było dobre, a co organizacyjnie jeszcze trzeba poprawić. Najważniejsze, że chętnych do gry przybywa i tenis w naszym mieście cały czas się rozwija - przyznał Chełstowski.
Końcowe klasyfikacje:
I liga
1. Krzysztof Chełstowski
2. Krzysztof Bułkowski
3. Karol Bikowski
4. Tadeusz Cieśluk
5. Karol Zaczek
6. Zbigniew Zaremba
7. Konstantynos Cyndzas
8. Jacek Dobrzański
9. Jarosław Florczyk
10. Tomasz Pisarski - baraż o pozostanie w I lidze
11. Piotr Klewicki - baraż o pozostanie w I lidze
---
12. Dariusz Śmiechowski - spadek do II ligi
13. Damian Gardocki - spadek do II ligi
14. Rafał Dmochowski - spadek do II ligi
II liga
1. Jakub Rogiński - awans do I ligi
2. Arkadiusz Rutkowski - awans do I ligi
3. Zdzisław Żołowicz - awans do I ligi
4. Krzysztof Narewski - baraż o awans do I ligi
5. Sławomir Chmielewski - baraż o awans do I ligi
6. Robert Sokołowski
7. Artur Skrodzki
8. Paweł Szmit
9. Robert Głażewski
10. Łukasz Długozima
11. Tadeusz Siwik
12. Bartosz Murat
13. Kamil Góralczyk
14. Grzegorz Iłędo
Łomżyńska Liga Tenisowa to nie jedyny sposób propagowania tenisa przez Powiatowe Zrzeszenie LZS w Łomży - W czasie wakacji zorganizowaliśmy dwa turnieje - indywidualny i deblowy, a także daliśmy możliwość nauki tenisa dzieciom i młodzieży w naszego miasta. Bezpłatne zajęcia odbywały się w lipcu i sierpniu dwa razy w tygodniu. Każdorazowo uczestniczyło w nich od dziesięciu do osiemnastu dzieci. Mam nadzieję, że przez te treningi zaszczepiliśmy w nich tenisowego bakcyla i być może w niedalekiej w przyszłości będą oni uczestnikami naszej Ligi - zakończył Malinowski.
is