Kryzys zabija rodziny
O bliźniakach „ukrywanych” przez jedną z łomżyńskich rodzin za szafą w mieszkaniu dowiedziała się cała Polska. Pięcioletni chłopcy są znacznie mniejsi i słabiej rozwinięci fizycznie i psychicznie od rówieśników. Byli „izolowani” od pozostałej piątki dzieci tej ubogiej, jak się wydawało, „normalnej”, wielodzietnej rodziny. Niemal dokładnie rok temu miasto zszokowała inna tragedia rodzinna. W jednym z mieszkań w bloku znaleziono powieszone ciała 43-letniej kobiety i jej 12-letniego niepełnosprawnego syna. Okazało się, że kobieta nie potrafiła sobie poradzić z kłopotami, także finansowymi, jakie ją dotknęły. Obie rodziny łączy nie tylko Łomża i problemy finansowe. Także bezsilność i „osamotnienie” w mieście pełnym instytucji, mających pomagać w potrzebie. Niestety, liczba osób popełniających samobójstwa rośnie u nas w dramatycznym tempie. W ubiegłym roku w Łomży i na terenie powiatu łomżyńskiego 32 osoby popełniły samobójstwo. To o 10 więcej niż w 2011 roku i - co może być zaskakujące - blisko dwa razy więcej niż śmiertelnych ofiar wypadków drogowych. Ten rok zapowiada się jeszcze gorzej. Do końca maja życie odebrało sobie już 14 osób.
O „ukrywanych” bliźniakach Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Łomży dowiedział się dwa tygodnie temu. Wcześniej wielodzietna, mająca siedmioro dzieci w wieku od 4 do 15 lat, wynajmująca małe mieszkanko, uboga rodzina na której utrzymanie jedynie dorywczo pracuje ojciec, nie była pod „opieką” pracowników socjalnych. Kontrola z udziałem policji i psychologa potwierdziła doniesienie. Bliźniacy znajdowali się „odizolowani” od reszty rodziny za regałem. Było tam jedynie piętrowe łóżko i materac, a miejsce było wygrodzone barierką tak, że dzieci same nie mogły stamtąd wyjść. Po kilku dniach, z woli rodziców, bliźniaki trafiły do pogotowia opiekuńczego. Wszczęte zostało z urzędu sądowe postępowanie o ograniczenie władzy rodzicielskiej wobec bliźniaków. Ma także zostać skontrolowane, jak rodzice zajmują się pozostałymi dziećmi. Po doniesieniach medialnych prokurator rejonowy w Łomży polecił wszcząć postępowanie sprawdzające, które jest prowadzone w kierunku ewentualnego znęcania się nad dziećmi i narażenia ich na uszczerbek na zdrowiu.
Ubóstwo dużej rodziny
Liczba objętych pomocą MOPS-u rodzin w 2012 r. wynosiła 1 699; oznacza to 2 608 osób. Zdaniem pracownic socjalnych, w 1 447 rodzinach główną przyczyną korzystania z pomocy społecznej było ubóstwo. Wynika ono głównie z bezrobocia obojga lub jednego rodzica. Według szacunków korzystających z pomocy rodzin „bezrobotnych” było ponad tysiąc.
Są też i inne przyczyny łomżyńskiego ubóstwa. Aż w 322 rodzinach „pod miejską opieką” jeden rodzic samotnie wychowuje dzieci. Aż 27 z nich samotnie wychowuje więcej niż troje dzieci.
W grupie objętych miejską pomocą rodzin z obojgiem rodziców 57 miało czworo dzieci; 22 – pięcioro, 4 – sześcioro, 4 – siedem i więcej. Rodziny „więzionych” bliźniaków nie ma w zestawieniu.
Katarzyna Szklarz, kierowniczka Ośrodka Wsparcia Rodziny Caritas Diecezji Łomżyńskiej, podaje, że z całorocznej pomocy ośrodka korzystało w ubiegłym roku 177 rodzin. Prawie 30 spośród nich jest rodzinami wielodzietnymi. Rodziny te korzystają na co dzień z kuchni Caritas, a wiele dzieci z zajęć wyrównawczych i socjoterapeutycznych w naszej świetlicy, gdzie też mają dożywianie.
Około jednej czwartej dzieci z rodzin, korzystających z pomocy Caritas, trafiła w ciągu ostatnich kilku lat do rodzin zastępczych albo placówki opiekuńczo-wychowawczej w Łomży.
Za późno na ratunek
Specjaliści alarmują, że coraz trudniejsza sytuacja ekonomiczna rodzin staje się przyczyną wielu tragedii. Liczba osób popełniających samobójstwa w dramatycznym tempie rośnie. U nas jest już blisko dwukrotnie wyższa od liczby śmiertelnych ofiar wypadków drogowych. Jak wynika z danych Komendy Miejskiej Policji w Łomży, w ubiegłym roku w mieście i na terenie powiatu łomżyńskiego 32 osoby popełniły samobójstwo. W samej Łomży skutecznych targnięć na własne życie było 22. Dla porównania przez cały 2012 rok na drogach miasta i okolicznych gmin zginęło „tylko” 17 osób. Rok wcześniej w sumie w mieście i powiecie zanotowano 22 samobójstwa. Niestety, wszystko wskazuje na to, że ten rok będzie pod tym względem jeszcze gorszy. Tylko do końca maja policjanci łomżyńscy zostali poinformowani o zabiciu się już 14 osób. Połowa z nich to byli mieszkańcy Łomży.
***
Najwyraźniej mamy dwa różne światy - coraz bardziej zagubionych potrzebujących i coraz kosztowniejszych instytucji, mających im pomagać. Ludzie z pierwszego świata z jakichś przyczyn zamykają się w czterech ścianach i biją z myślami, już nie tylko - za co przeżyć, ale i po co żyć? Ludzie w tym drugim świecie grzęzną we wspieranej elektronicznym obiegiem dokumentów papierowej robocie, bo na tej podstawie wynagradzani i rozliczani z wyników niesionej pomocy.
Dlaczego te światy się nie spotykają? Kto odpowiada za to, że ci z pierwszego wyraźnie nie poproszą o pomoc, a ci z drugiego nie wypatrują ich w porę, i nie pytają jak mogą pomóc?
Dziennikarz poinformował, że obok nas rozegrała się tragedia. I znowu szuka winnych. Po co? Przecież jest tak... (dobrze).