Prezydent z zarzutami rządzi
Prezydent Jerzy Brzeziński może dalej kierować pracami ratusza. Sąd Rejonowy w Białymstoku we wtorek 17 listopada uchylił orzeczone wobec Jerzego Brzezińskiego środki zapobiegawcze, w tym zawieszenie w pełnieniu funkcji Prezydenta Miasta Łomży. Sędziowie przekonywali że nie są one „konieczne dla prawidłowego przebiegu prowadzonego postępowania”. Prezydent podejrzany jest o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Zarzuty takie postawili mu prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, którzy jako środki zapobiegawcze zawiesili go w pełnieniu funkcji prezydenta. Przez dwa tygodnie trwały prawne przepychanki kto rządzi w ratuszu. W tej sprawie wypowiedzieli się także prawnicy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, którzy ocenili, że skoro prokuratura zawiesiła prezydenta, to dopóki sąd go nie odwiesi nie powinien on pełnić tej funkcji.
Przypomnijmy, 3 listopada Prezydent Miasta Łomży Jerzy Brzeziński oraz pierwszy zastępca prezydenta Marcin Sroczyński zostali zatrzymani w ramach śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Białymstoku. Zarzucono im popełnienie przestępstw tzw. urzędniczych polegających na niedopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę. Zarzuty mają związek z nieprawidłowościami przy gospodarowaniu działką miejską przy ul. Poligonowej. Nadto Marcinowi Sroczyńskiemu zarzucono popełnienie oszustwa na szkodę innej osoby oraz nakłanianie do podrobienia dokumentu. Obaj podejrzani nie przyznają się do winy.
Prokuratorzy wobec Jerzego Brzezińskiego zastosowali środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 20.000 złotych oraz zawieszenia w pełnieniu funkcji Prezydenta Miasta Łomży. Wobec Marcina Sroczyńskiego skierowano do sądu wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Sąd Rejonowy w Białymstoku jeszcze na początku listopada nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie Sroczyńskiego. Prokuratura złożyła odwołanie, które ma być rozpatrywane przez Sąd Okręgowy w Białymstoku na początku grudnia.
Kto rządził w Łomży?
Prezydent Jerzy Brzeziński, którzy przyszedł do pracy następnego dnia po przedstawieniu mu zarzutów i zawieszeniu w pełnieniu funkcji, zapowiadał złożenie zażalenia na decyzję prokuratorów i podkreślał, że „w obecności swojego mecenasa zapytał przedstawiającą mu zarzuty panią prokurator, czy ma przychodzić do pracy i w odpowiedzi usłyszał, że do momentu uprawomocnienia się postanowienia do pracy może przychodzić”. Co innego twierdził prokurator Adam Kozub, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, który utrzymywał, że środki są co prawda nieprawomocne, ale wykonywalne. Pogląd ten podzielili także prawnicy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, których o opinię w tej sprawie poprosił Wojewoda Podlaski. „Rozważając kwestię prawomocności zawieszenia w wykonywanych czynnościach służbowych należy zwrócić uwagę, iż zgodnie z art. 462 § 1 kpk wniesienie zażalenia nie wstrzymuje wykonania zaskarżonego postanowienia (chyba, że ustawa stanowi inaczej), natomiast sąd który je wydał, lub sąd powołany do rozpoznania zażalenia może wstrzymać jedynie wykonanie postanowienia” - brzmi przekazany mediom fragment opinii MSWiA.
Ministerstwo o opinię poproszono także dlatego, aby ustalić co w zaistniałej sytuacji powinien zrobić wojewoda, i czy aby nie zachodzą przesłanki do powołania komisarza. Z uzyskanej opinii wynikało jednak, że nie ma przesłanek do ustanowienia przez Prezesa Rady Ministrów zarządu komisarycznego w Łomży, a także, że wojewoda nie może podejmować działań w stosunku do prezydenta, wobec którego prokuratura zastosowała środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia w wykonywaniu obowiązków służbowych.
- Ten środek zastosowała prokuratura, więc ona zdecyduje o podejmowaniu związanych z nim ewentualnych czynnościach – informowała Jolanta Gadek, rzecznik prasowy wojewody.
Prezydent odzyskał władzę
Decydująca w całej „rozgrywce” miała być decyzja sądu odnośnie wniesionego przez prezydenta Brzezińskiego zażalenia. Jeśli sąd utrzymałby w mocy zastosowane środki zapobiegawcze oczywiste byłoby, że prezydent do ratusza przychodzić nie może, jeśliby je uchylił wszystko wróciłoby do normy. I tak też się stało. We wtorek 17 listopada, na posiedzeniu niejawnym, Sąd Rejonowy w Białymstoku uchylił orzeczone wobec Prezydenta Łomży środki zapobiegawcze.
- Zastosowane przez prokuraturę środki zapobiegawcze w ocenie Sądu Rejonowego nie są konieczne dla prawidłowego przebiegu prowadzonego postępowania – uzasadniał decyzję sędzia Janusz Sulima z Sądu Okręgowego w Białymstoku.
Formalnie więc wszelkie dywagacje prawne nad tym kto rządzi w Łomży powinny się skończyć, a prezydent Jerzy Brzeziński mimo, że ma przedstawione zarzuty dotyczące popełnienia tzw. przestępstw urzędniczych, „odzyskał” pełnię władzy w mieście.
W środę prezydenta w pracy jednak nie było. Łukasz Czech z biura prasowego ratusza mówił, że prezydent wziął sobie kilka dni urlopu. Do pracy ma wrócić w poniedziałek.