W szkołach średnich w Łomży wiszą listy 1971 przyjętych
- Nasza Szkoła, z tradycjami, szczycąca się ponad 405-letnią historią, otworzyła 6 klas pierwszych dla uczniów po gimnazjum i 6 klas dla absolwentów szkół podstawowych – informuje o wynikach naboru ceniona polonistka Jolanta Szabuńko, wicedyrektor I LO imienia Tadeusza Kościuszki w Łomży. - Rodzice się odwołują i składają podania, zatem rodzą się napięcia, bo każdemu zależy na miejscu dla dziecka, ale więcej klas pierwszych pierwszych nie przyjmiemy. Mogliśmy w tym roku przyjąć dwa razy więcej pierwszaków, niż zwykle, ponieważ wskutek reformy oświaty po 20 latach zamknęliśmy Publiczne Gimnazjum nr 6. Większość dzieci ma świadectwa z czerwonym paskiem.
- Szkoły średnie w Łomży przyjęły na nowy rok szkolny do pierwszych klas 1971 absolwentów – informuje kierownik Grzegorz Daniluk z łomżyńskiego ratusza. Liczba przyjętych w kolejnych placówkach wynosi: LO I – 359, LO II – 224, LO III – 250, ZSTiO nr 4 („Budowlanka”) – 235, ZSMiO nr 5 („Mechaniak”) – 380, ZSEiO nr 6 („Ekonomik”) - 292 oraz ZSWiO nr 7 („Weta”) - 231. Do Technikum Weterynaryjnego została przyjęta Anna Kosińska z Grajewa, absolwentka tamtejszego PG nr 1. Szczęśliwa 16-latka stoi na wysokim ganku wejściowym z mamą Beatą. Obie rozmawiały z dyrektor „Wety” Bogumiłą Olbryś. Grajewianki - zachwycone kulturą, uprzejmością, życzliwymi radami i chęcią pomocy dyrektorki – wybierają się na sprawdzenie jednej ze stancji, bo w bursie zabrakło miejsc. Ania od dawna marzyła o niesieniu pomocy chorym zwierzętom, choć co do studiów się waha: weterynaria czy stomatologia. - Mamy w rodzinie lekarzy, ale nie weterynarzy – śmieje się mama z córką. Ania „Wetę” znalazła w Internecie, zacznie tu naukę z siostrą cioteczną. Dla absolwentów gimnazjów i podstawówek szkoły średnie w Łomży przygotowały 2262 miejsca.
Małe zagęszczenie, ograniczenie przestrzeni w I LO
I LO w Łomży przez dziesięciolecia wyrobiło sobie markę Szkoły, w której obowiązuje tak wysoki poziom nauczania, że potwierdzają to notowania w rankingach ogólnopolskich. Nic więc dziwnego, że zadowoleni z „Pierwszego” rodzice i dziadkowie marzą, aby posłać tam dzieci i wnuki. Dyrektor I LO Jerzy Łuba przewidział, że znakomitą większość miejsc w klasach dla 16-latków, kończących gimnazja, zajmą absolwenci PG nr 6. - To dzieci z imponującymi wynikami nauczania, z wysokimi średnimi ocen, laureaci, finaliści i uczestnicy konkursów przedmiotowych – wyjaśnia wicedyrektor Szabuńko. - Dwa roczniki w jednym czasie to będzie małe zagęszczenie, ograniczenie przestrzeni, ale poradzimy sobie z tym na pewno. Absolwenci podstawówek są 15-latkami, młodsi, są na innym etapie rozwoju emocjonalnego i społecznego, dlatego nauczyciele będą musieli się ciut dostosować.
Zwiększona czujność nauczycieli w II LO
Tak jak w I LO, problemu z chętnymi do zajęcia miejsca w ławkach ponad 100-letniego gmachu nie ma II LO. Dyrektor Jolanta Kossakowska stworzyła 4 klasy dla 112 absolwentów gimnazjów i 4 dla 112 z podstawówek. Gimnazjaliści ukończą 3-letnie liceum, według starej podstawy programowej, zaś 8-klasiści będą realizować nową podstawę programową, aby zdawać maturę za 4 lata. Dyrektor Kossakowska uśmiecha się, że uczniowie skutku reformy raczej nie odczują, natomiast nauczyciele – tak, gdyż będą musieli uważać, w której klasie pierwszej realizują jaki program. - U nas chętnych, jak co roku, jest dużo więcej niż miejsc, i chociaż mieliśmy ponad 400 kandydatów, jako szkoła nie odczuliśmy, że w naborze coś zadziało się gorzej, w związku z reformą oświaty – uspokaja. - Tym, którzy się nie dostali z braku punktów za świadectwo, wynik egzaminu i inne osiągnięcia, pozostały szkoły drugiego lub trzeciego wyboru. Wiele osób przychodzi z prośbami, czy jest jakaś szansa na przyjęcie do II LO. Na razie wolnych miejsc nie mamy, lecz w czasie wakacji to może się zmieniać.
W „Budowlance” dwa razy więcej klas
Zadowolony z naboru jest wicedyrektor „Budowlanki” Wojciech Dardziński. Zespół szkól przy ul. Zielonej do klas pierwszych przyjął 10 klas, czyli dwa razy więcej niż rok temu. Po gimnazjach da to: dwie klasy licealne, trzy klasy technikum – budownictwo, technologia żywności, hotelarstwo i 1 klasę szkoły branżowej (zawodowej) na kierunku monter zabudowy (płyty gipsowe, sufity etc.). Po szkole podstawowej dzieci utworzą jedną klasę, lecz w trzech profilach: dietetyk, psychopedagog i policjant, trzy klasy technikum (3 profile jak wyżej) i ani jednej klasy branżowej, z braku chętnych. Wicedyrektor „Budowlanki” szacuje, że w tym roku przekrój topograficzny będzie typowy: około 40 % pierwszaków z Łomży, około 60 % z okolic i czasami dalszych stron, po Augustów i Olsztyn. - Praktyka pokazuje, że po ogłoszeniu wyników naboru niewielka część uczniów z wybranej szkoły lub kierunku rezygnuje, ponieważ w tym czasie każdy szuka tego, co dla niego najlepsze – dzieli się doświadczeniem wicedyrektor. - Rodzice i dzieci będą brać pod uwagę wyniki naborów w innych miejscowościach, w Kolnie, Zambrowie czy Grajewie, gdzie też mogli się zgłaszać. Bursy nie będą mieć dosyć miejsc, nie każdego stać na stancję, komuś może być bliżej czy wygodniej z dojazdem. Młodzi ludzie mogą z racji wieku zmieniać zdanie, zaś dokumenty przenosić cały przyszły tydzień.
Mirosław R. Derewońko
