„Bezprawne bony” w MPWiK
Przez trzy lata łomżyńskie Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji na bony towarowe dla pracowników z okazji świąt Wielkiej Nocy i Bożego Narodzenia wydało blisko 180 tysięcy złotych. I choć środki na nie pochodziły z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, a ich wypłatę i wysokość uzgadniano ze związkami zawodowymi, okazuje się, że miały być one wydawane bezprawnie. Zakwestionował je ZUS, domagając się opłacenia składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Niedawno bezprawność bonów w miejskiej spółce potwierdził Sąd Okręgowy w Łomży uznając że regulamin funduszu socjalnego w tej firmie nie przewidywał przekazywania pracownikom bonów towarowych, i były one rozdzielane nawet wbrew ustawie o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych. Za „bezprawne bony” MPWiK będzie musiał zapłacić ZUS około 70 tysięcy złotych – to składki z z odsetkami, ale - jak przekonuje Anna Krysiewicz z białostockiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - pracownicy miejskiej spółki zyskają za to... wyższe emerytury. - Ale musieliby od tego odprowadzić podatek dochodowy – ripostuje Gilbert Okulicz-Kozaryn, wiceprezes MPWiK. - Już odwołaliśmy się od wyroku łomżyńskiego sądu, bo uważamy, że bony były wydawane właściwie.
ZUS po kontroli w łomżyńskim MPWiK podważył zasadność wypłat z funduszu świadczeń pracowniczych świątecznych bonów towarowych w latach 2007, 2008 i 2009. Jak wynika z ustaleń kontroli - pracownicy nie składali wniosków, ani oświadczeń o dochodzie przypadającym na osobę w rodzinie, a w imieniu pracowników wniosek zbiorowy składały organizacje związkowe. Tymczasem regulamin zakładowego funduszu socjalnego nie zawierał zapisów i kryteriów przyznawania pracownikom pomocy w formie bonów towarowych. Kryteria te zawierają za to pisma zarządu spółki do związków i wnioski związków zawodowych o udzielenie pracownikom pomocy w formie bonów. Określono w nich wartości bonów przyznanych pracownikom według zarobków w spółce – czym wyższe zarobki, tym niższe bony. ZUS ocenił zatem, że wymagana prawem ocena sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej pracowników nie była brana pod uwagę i uznał, że przyznanie bonów towarowych z funduszu socjalnego przez MPWiK nie nastąpiło z uwzględnieniem kryterium socjalnego, a tym samym ich równowartość powinna stanowić podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne. I Zakład Ubezpieczeń Społecznych oddział w Białymstoku wezwał miejska spółkę do uregulowania należności wraz z odsetkami w łącznej wysokości – jak podaje wiceprezes Gilbert Okulicz-Kozaryn – około 70 tys. zł.
MPWiK odwołał się do sądu, argumentując że choć faktycznie w regulaminie nie było zapisów o bonach świątecznych, to w jego ocenie pisma zarządu ze związkami zawodowymi dotyczące wypłaty bonów były swoistymi aneksami do tego regulaminu. Sąd Okręgowy w Łomży uznał jednak, że samo skierowanie wniosku do organizacji związkowej lub pracodawcy i podpisanie go przez druga stronę nie może przesądzać o wejściu w życie zmiany do aktu normatywnego, będącego źródłem prawa pracy. W takim razie, faktycznie podział bonów towarowych nastąpił wbrew ustaleniom regulaminu, który nie przywidywał możliwości finansowania świadczeń w postaci bonów towarowych z okazji świąt Wielskiej Nocy i świąt Bożego Narodzenia. Sąd przyznał rację ZUS także odnośnie konieczności naliczenia od nich składek, bo bony były wydawane bez zbadania wymaganej prawem sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej pracowników.
- Co prawda, wartość bonów towarowych przyznanych pracownikom była uzależniona od wysokości zarobków otrzymywanych w spółce, nie jest to jednak wystarczające do stwierdzenia, iż stanowiło to indywidualną analizę sytuacji pracowników w rozumieniu art. 8 ust. 1 ustawy – podał sąd w uzasadnieniu wyroku, nakazując MPWiK uregulowanie zaległych składek ZUS.
Wyrok nie jest prawomocny. MPWiK już złożył wniosek do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku o kasację.
- Uważamy, że bony były wydawane pracownikom prawidłowo i były świadczeniami socjalnymi – mówi wiceprezes spółki Gilbert Okulicz-Kozaryn. - Bony są dalej wypłacane, choć teraz pracownicy piszą oświadczenia o sytuacji rodzinnej. Ze sprawy jest tylko więcej papierów i zamieszania.