Łomża miasto niebezpieczne!
Życie w Łomży staje się coraz mniej bezpieczne. Co rusz jesteśmy szokowani kolejnymi doniesieniami o brutalnych rozbojach. Tylko w tym tygodniu policja poinformowała o ujęciu 20-latka, który na parkingu jednego ze sklepów dźgnął nożem o 5 lat starszego mężczyznę, oraz 15-latce, która została dotkliwie pobita przez swoich starszych znajomych gdy wracała ze szkoły do domu. Przykładów szokujących zdarzeń, które mrożą krew w żyłach, jest więcej. Przed tygodniem informowaliśmy o zatrzymaniu mężczyzny, który trzykrotnie nożem ugodził swojego kompana, a widzącej zdarzenie kobiecie groził, że ją zabije. Był także napad zamaskowanych mężczyzn na jeden z punktów szybkich kredytów, a w lutym miasto terroryzowali – jak się okazało15-nasto i 20-latek, którzy zamaskowani z kijami bejsbolowymi w rękach napadali na sklepy monopolowe. Przerażające jest to, że dochodzi do nich w Łomży – wydawać by się mogło małym, prowincjonalnym miasteczku, gdzie życie płynie monotonnie i niemal wszyscy się znają jak nie osobiście to z widzenia, albo przez znajomych. Policjanci – choć tylko nieoficjalnie - przyznają, że także oni są przerażeni nasileniem się agresji w mieście. - Pocieszające jest to, że sprawców rozbojów szybko udaje się nam zatrzymać – mówi podinspektor Krzysztof Pilcicki.
W nocy z piątku na sobotę na jednym ze sklepowych parkingów w Łomży doszło do sprzeczki, a później i szarpaniny pomiędzy dwoma młodymi mężczyznami. W jej trakcie 20-latek dźgnął nożem 25-latka i uciekł. Poszkodowany z obrażeniami realnie zagrażającymi życiu trafił do szpitala. Napastnik po kilku dniach został zatrzymany. To podobnie jak ofiara mieszkaniec Łomży. O co się pokłócili tego policjanci nie wiedzą.
Jeszcze bardziej szokującym zdarzeniem było pobicie do nieprzytomności wracającej ze szkoły 15-latki. Napastnikami okazali się 26-letni mężczyzna i 18-letnia kobieta, którzy jak się okazało byli dobrymi jej znajomi. Brutalnie ją pobili, bo dziewczyna, na prośbę swojej mamy zaniepokojonej jej słabszymi wynikami w szkole i opuszczaniem zajęć, zerwała kontakt ze złym towarzystwem. I właśnie po tym fakcie, gdy wracała ze szkoły do domu została zaatakowana. Kobieta miała ją uderzyć pięścią w twarz, a mężczyzna chwycić za szyje i kopać. Dziewczyna pod ciosami upadła na ziemię, straciła przytomność i w efekcie doznała m.in. wstrząśnienia mózgu.
Psycholog Małgorzata Rytel podkreśla, że to typowe zachowanie dla gangów. Jeśli ktoś wchodzi do grupy, działa zgodnie z jej „regulaminem” to znajduje akceptację, ale jeśli próbuje taki gang opuścić skupia się na nim złość jej członków.
Policjanci zatrzymali napastników. 18-latka chce dobrowolnie poddać się karze 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Wobec 26-latka prokurator jako środek zapobiegawczy zastosował dozór policji i zabezpieczanie majątkowe. Wobec 20-letniego nożownika śledczy zastosowali poręczenie majątkowe w wysokości 4 tys zł. Wszyscy mają odpowiadać przed sądem.
Policjanci i psychologowie są zgodni - tego typu zdarzenia, z którymi mamy do czynienia w całym kraju, są efektem narastającej frustracji zwłaszcza osób młodych.
- Bezrobocie wśród ludzi młodych jest coraz wyższe. Pracy nie gwarantuje wykształcenie, tylko znajomości. Oferowane „roboty” na stażach z kilkuset złotowym wynagrodzeniem i to na kilka miesięcy, bez szansy na zmianę na lepsze musi prowadzić do rozgoryczenia - mówi Małgorzata Rytel.
Tymczasem coraz bardziej rozbudzane potrzeby konsumpcyjne, szerzenie przez media antywartości i coraz większy problem braku dobrych wzorców w rodzinie jest dobrym „gruntem” także dla dilerów narkotyków, które są coraz powszechniejsze w Łomży. Ta sytuacja w efekcie może prowadzić także do rozpadu społeczeństwa.
Napady młodych ludzi w kominiarkach na twarzach i z kijami bejsbolowymi w rękach na sklepy po kilka butelek wódki, papierosy i doładowania do telefonów komórkowych mogły być tylko wstępem.