Strajk w PKS - autobusy nie wyjechały w trasy
Ani jeden autobus z taboru łomżyńskiego przedsiębiorstwa PKS nie wyjechał w poniedziałek (23.02) w trasę. To początek zapowiadanego od kilku dni strajku załogi przeciwko prezesowi spółki - Grzegorzowi Rytelewskiemu. Związkowcy mają mu za złe sposób rządzenia i postępowania z pracownikami.
Niestety nie wszyscy pasażerowie zostali uprzedzeni o zaplanowanym strajku, dezorientację podróżnych pogłębia fakt, że chociaż na dworcu pojawiły się biało-czerwone flagi, to brak jest jakiegokolwiek plakatu, czy transparentu informującego o akcji protestacyjnej.
O głównym powodzie akcji protestacyjnej informują natomiast plakaty i transparenty wywieszone na zamkniętej bramie firmy, m.in. z hasłem "G. Rytelewski - persona non grata".
Powody strajku
Zapowiadana przed tygodniem akcja to protest dwóch działających w firmie związków zawodowych przeciwko prezesowi. Zdaniem związkowców unikał on rozmów z załogą m.in. w sprawie zmiany regulaminu wynagradzania i prowadzonej w przedsiębiorstwie polityki kadrowej.
Pod koniec stycznia związki weszły w protest zbiorowy z jednoosobowym zarządem i zapowiedziały referendum strajkowe. Wówczas udało się je odwołać, ale ostatecznie odbyło się one przed tygodniem i jego wyniki świadczą, że znaczna część 170-osobowej załogi udzieliła związkowcom swojego poparcia.
Efektem tego referendum jest właśnie rozpoczęty strajk.
Związki zawodowe zapowiadały, że nie podejmą go, jeśli marszałek województwa odwoła prezesa firmy. Jednak władze województwa odpowiedziały, że nie widzą powodu do odwołania menadżera, który rozpoczął wyprowadzanie zadłużonego na kilka milionów przedsiębiorstwa na plus.
Przewodniczący łomżyńskiego oddziału "Solidarności" Henryk Piekarski zapowiedział, że będzie starał się namówić związkowców do powrotu do stołu negocjacyjnego i wznowienia zerwanych rozmów z obecnym prezesem.
Codziennie z łomżyńskiej i grajewskiej zajezdni PKS wyjeżdża około 50 autobusów. Ich pozostawienie w bazie, to rezygnacja z ponad stu kursów, które odbywają w ciągu doby.