Burmistrz niewinny
Nie ma stuprocentowej pewności, że burmistrz Stawisk prowadził samochód pod wpływem alkoholu, dlatego trzeba go uznać za niewinnego. Taki wyrok wydał kolneński sąd w sprawie ze stycznia tego roku. Według prokuratury Marek Waszkiewicz miał wtedy pojechać na stację paliw w Stawiskach służbowym samochodem pod wpływem alkoholu. Kupił dwie małe butelki wódki, a wyjeżdżając uszkodził samochód właściciela stacji. Ten policję powiadomił jednak o sprawie dopiero kilka godzina później.
Policjanci zbadali Marka Waszkiewicza alkotestem kiedy ten był już w domu. Później przewieźli go do wyjaśnienia na kolneńską komendę, gdzie został zatrzymany na 48 godzin.
Prokurator powołując się na opinię biegłego i toksykologa wystąpił o ukaranie burmistrza Stawisk. Mówił, że według tych dokumentów Marek Waszkiewicz w czasie kiedy pojechał na stację paliw mógł mieć powyżej 1,5 promila alkoholu.
Broniąca Marka Waszkiewicza adwokat mówiła, że sprawa miała na celu skompromitowanie burmistrza. Podkreślała, że policja została powiadomiona dopiero kilka godzin po zdarzeniu, a właściciel stacji pozostaje w konflikcie z burmistrzem. Przypomniała również, że w poprzedniej sprawie zmieniał zeznania. Podważała też opinię biegłych, która jej zdaniem nie potwierdzała w stu procentach, że Marek Waszkiewicz w czasie kiedy prowadził samochód był pod wpływem alkoholu.
Sędzia Piotr Rykaczewski uznał, że dowody jedynie uprawdopodobniają, że burmistrz był wtedy pijany. Według niego nie dają jednak pewności, a ta jest potrzebna, żeby skazać kogokolwiek za przestępstwo, jakim jest prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu.
Wyrok nie jest prawomocny. Prokurator prowadzący sprawę zapowiedział, że najprawdopodobniej złoży odwołanie. Decyzję podejmie jednak dopiero po przeczytaniu pisemnego uzasadnienia wyroku.