Kolega - policjant bez mandatu
Policja zaprzecza, by w tym przypadku chodziło o solidarność zawodową. Były już komendant Powiatowy Policji w Zambrowie został zatrzymany za przekroczenie prędkości na krajowej 8. Mimo to, nie został ukarany mandatem - a jedynie pouczeniem.
Rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski tłumaczy, że kontrolujący go policjanci mieli prawo do łagodnego potraktowania kierowcy, bo mieli wybór między mandatem karnym, wnioskiem o ukaranie do sądu i pouczeniem. To kontrolujący policjant decyduje, z jakiej możliwości w skorzystać - wyjaśnia rzecznik i stanowczo zaprzecza, by zatrzymany komendant mógł wywierać na nich presję.
Brak mandatu karnego oznacza, że wykroczenie komendanta nie zostało odnotowane w żadnym rejestrze. Nie otrzymał on też punktów karnych. W takiej sytuacji podczas następnej kontroli funkcjonariusze nie mogli wiedzieć, że wcześniej był karany za szybką jazdę.
Andrzej Baranowski broni policjantów tłumacząc, że podobnie traktowany jest co siódmy kierowca. Tylko w ubiegłym roku w naszym regionie manaty otrzymało ponad 100 tysięcy kierowców. 3500 spraw skierowano do rozpatrzenia przez sąd, a prawie 14 tysięcy przypadków zakończyło się pouczeniami.
Zdarzenie miało miejsce latem ubiegłego roku. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, ówczesny komendant zambrowski kierując nieoznakowanym radiowozem dwukrotnie przekroczył prędkość na drodze szybkiego ruchu.