Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 30 grudnia 2024 napisz DONOS@

Katedra “cudownie” ocalona

Główne zdjęcie
Epitafium w Katedrze
ks. biskup Łukomski osłania płaszczem światynię.

12 września 1944 roku - 60 lat temu - wycofujący się z Łomży Niemcy mieli wysadzić w powietrze katedrę. Został wydany specjalny rozkaz nakazujący cofającym się pod naporem Sowietów żołnierzom Wehrmachtu zburzenie świątyni i pobliskiego pałacu biskupiego. Na szczęście, dzięki niezłomnej postawie biskupa Stanisława Kostki Łukomskiego i jego swoistemu “układowi” z dwoma niemieckimi oficerami pięciowiekowa świątynia ocalała. Oto relacja ks. Biskupa Łukomskiego z dramatycznych wydarzeń sprzed 60 lat.

Katedra Łomżyńska<br>
fot. M Maliszewski
Katedra Łomżyńska
fot. M Maliszewski
Front Katedry<br>
fot. M Maliszewski
Front Katedry
fot. M Maliszewski
“W dniu 12 września 1944 roku, czyli w przeddzień zajęcia Łomży przez wojska radzieckie, zgłosił się do ks. Biskupa, w godzinach przedpołudniowych, oficer niemiecki z rozkazem, aby wszystek personel kurialny usunął się bezzwłocznie z pałacu biskupiego, ponieważ katedra i pałac biskupi zostaną zburzone. Prośby i przekonywania ze strony ks. Biskupa nie pomagały. Oficer powoływał się na decyzję wyższych władz wojskowych i domagał się stanowczo opuszczenia pałacu biskupiego. Wobec nalegań oficera niemieckiego ks. Biskup zajął również zdecydowaną pozycję, oświadczając: "Stanowisko ordynariusza tutejszej diecezji powierzone mi zostało przez najwyższą władzę kościelną i bez polecenia mej władzy, kościelnej nie wolno mi tego stanowiska opuścić. Jeśli będziecie burzyć katedrę i zabudowania diecezjalne, zginę pod gruzami, a nie opuszczę powierzonej mi placówki duszpasterskiej." Po takim stanowczym oświadczeniu ks. Biskupa Łukomskiego oficer niemiecki odszedł.

W parę godzin później przyszło dwóch oficerów niemieckich. Zaczęły się znowu nalegania i przekonywania. "Po rozmowie w pałacu - opowiadał dalej ks. Biskup - zaprosiłem obu oficerów do kościoła, żeby pokazać im, jak cennym zabytkiem jest katedra, lecz wszelkie prośby i argumenty nie odnosiły skutku. Natarczywe nalegania oficerów nie ustawały. Poczułem się bezradny, przeprosiłem ich na krótko mówiąc, że chciałbym pomodlić się. Udałem się do kaplicy Matki Boskiej i klęknąwszy na stopniach ołtarza przed Jej obrazem, błagałem o pomoc w uratowaniu katedry."
"Nie była to jednak zwykła prośba w modlitwie, lecz było to nieustępliwe domaganie się pomocy od Matki Boskiej.

Modliłem się wtedy: Matko Boża, dziś są Twoje Imieniny /a był to dzień Imienia Marii/ ja wyczerpałem wszystkie swoje argumenty i możliwości, i nic więcej nie jestem już w stanie uczynić. Ty, Matko Boża, w dniu Twoich Imienin, musisz ocalić katedrę od zniszczenia."
"Pokrzepiony modlitwą! pełen wiary w pomoc Matki Boskiej, powróciłem do oczekujących na mnie oficerów? Zwróciłem się do jednego z nich: "pan jest katolikiem?". Odpowiedział: tak, a skąd ks. Biskup to wie? "Zauważyłem, że przeżegnał się pan w kościele." Odezwał się drugi oficer: ja też jestem katolik. Powiedziałem wtedy do nich; "chcę zawrzeć z wami umowę. Daję każdemu z was różaniec /a miałem dwa różańce w kieszeni/, i zobowiązuję się, że będę modlił się za was codziennie przy wieczornych pacierzach, żebyście szczęśliwie wrócili z wojny do swych rodzin, a wy zostawcie mi za to katedrę." Oficerowie przyjęli różance, spojrzeli na siebie i na mnie, nie nalegali już więcej, pożegnali się ze mną i odeszli.

Front wojenny był już niedaleko Łomży. Ze względu na nocne przyfrontowe bombardowania lotnicze przebywaliśmy w nocy w podziemiach pałacu biskupiego. Wśród nocy słychać było samoloty i bombardowania z powietrza. W pewnym momencie rozległ się straszny huk, zatrzęsły się mury, posypał się tynk ze ścian i kurz wypełnił podziemia pałacowe. Pomyślałem wtedy - a jednak zburzyli katedrę. Kiedy zaczęło świtać, wysłałem jednego z młodszych księży z poleceniem: idź, zobacz, czy katedra stoi.
- Wrócił po chwili mówiąc, że stoi.
- Wysłałem go znowu: idź zobacz, czy stoi dom diecezjalny przy ul. Sadowej.
- Wrócił wkrótce z wiadomością, że stoi.

W ciągu dnia okazało się, że huk nocny i wstrząs zabudowań spowodowały dwie bomby lotnicze, które spadły prawdopodobnie równocześnie, zrzucone z samolotu sowieckiego. Jedna z nich zburzyła zakrystię i uszkodziła całe przęsło sklepień w nawie bocznej przy zakrystii, a druga bomba spadła na część niezabudowanej posesji, przylegającej do cmentarza kościelnego, w odległości nie większej niż 40 metrów od frontu kościoła.”


źródło: www.katedra.4lomza.pl

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę