Zwycięstwo na początek sezonu
Bardzo dobrze rozgrywki I ligi tenisa stołowego kobiet w sezonie 2015/16 rozpoczęły zawodniczki AZS-u PWSIP Łomża. W pierwszym swoim meczu nasz zespół pokonał na wyjeździe GLKS II Nadarzyn 7:3. Najlepiej z łomżanek spisała się Joanna Sokołowska, która wygrała wszystkie swoje gry.
Akademiczki przystępowały do spotkania inauguracyjnego w roli zdecydowanych faworytek. Niestety początek meczu nie był dla nich zbyt udany. Na pierwszym stole niespodziewanie przegrały Weronika Łuba i Monika Żbikowska. Pierwsza uległa 2:3 Annie Wereszczaka, a druga w takim samym stosunku przegrała z Wiktorią Ziemkiewicz - U Weroniki widać było, że późno zaczęła przygotowania do sezonu. Mimo, że ostatnio dużo trenowała, to jednak brakowało jej pewności uderzenia i stąd porażka z niżej notowaną rywalką. Monika natomiast jeszcze w poprzednim sezonie grała w Nadarzynie i trenowała z tymi dziewczynami. W pierwszym swoim pojedynku w naszych barwach chyba za bardzo chciała wygrać, a że rywalka dobrze znała jej słabsze strony, to to wykorzystała - tłumaczy trener AZS-u, Wacław Tarnacki. Wynik udało się poprawić zawodniczkom na drugim stole. Monika Narolewska w trzech setach pokonała Weronikę Bożek, a Joanna Sokołowska w takim samym stosunku ograła Paulinę Draniak. Po pierwszej serii gier singlowych był więc wynik 2:2. Wydawało się, że pojedynki deblowe w końcu pokażą, że drużyną lepszą są przyjezdne. Na "dwójce" Sokołowska i Żbikowska łatwo poradziły sobie z Bożek i Draniak wygrywając 3:0. Niestety nasz najlepszy od lat duet Narolewska/Łuba nieoczekiewanie uległ parze Ziemkiewicz/Wereszczaka 2:3 i na tablicy wyników w dalszym ciągu był remis.
Przed drugą serią meczów singlowych trener Tarnacki zastanawiał się nad dokonaniem zmiany. W miejsce Łuby miałaby zagrać kapitan zespołu, Karolina Gołąbiewska, jednak ostatencznie do stołu podeszła ta pierwsza. Mimo nie najlepszej gry Weronice udało się przełamać i w pięciosetowym boju pokonać Ziemkiewicz. W równolegle rozgrywanym spotkaniu Sokołowska nieoczekiewanie miała spore problemy z ograniem Draniak. Na szczęście w piątym secie młodziutka łomżanka zachowała więcej zimnej krwi i wygrała go 12 do 10 dając piąty punkt swojemu zespołowi. W ostatnich dwóch grach nie było już niespodzianek. Żbikowska nie dała szans i w trzech partiach pokonała Annę Wereszczaka, a Narolewska w takim samym stosunku wygrała z Bożek pieczętując zwycięstwo drużyny z Łomży w całym spotkaniu 7:3.
– Był to dla nas trudny mecz. Po nerwowym początku w końcu dziewczyny opanowały emocje i ostatecznie dobrze się skończyło. Najważniejsze, że nowy sezon zaczęliśmy od zwycięstwa – powiedział po meczu trener AZS-u - Teraz czeka nas bardzo ciężki okres. Z różnych powodów w kolejnych meczach nie będą mogły zagrać Łuba - wyjazd na wymianę studencką do Portugalii do końca pierwszej rundy rozgrywek, Narolewska - absencja do końca września i Gołąbiewska wyjazd na 3 miesiące. Będziemy musieli zastąpić te zawodniczki młodymi dziewczynami, ale o punkty będzie niezwykle trudno.
Następny meczu AZS zagra już w najbliższą sobotę, 19 września o godz. 16.00. W hali sportowej II Liceum Ogólnokształcącego w Łomży akademiczki podejmować będą ATS Białystok. Wstęp na to spotkanie jest wolny.
is