Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 napisz DONOS@

Raz, dwa, trzy... Dziękujemy!

Główne zdjęcie
Robert Gawliński - lider zespołu WILKI

Chciałem napisać w tytule tej relacji "cztery" (4lomza.pl), bo będzie o czwartym Gościńcu Łomżyńskim, ale zacznę od końca. Po fantastycznym pokazie fajerwerków na oczach ok. 15 tysięcy widzów na Muszli przy ul. Zjazd, po (dyskusyjnym...) koncercie Wilków i (raczej zabawnym...?) Kabaretu OTTO przed sobotnią północą w Łomży dzwoniłem o niedzielnym poranku na policję i pogotowie. Coś mi się nie zgadza: policji i pogotowiu zgłoszono zasłabnięcie mężczyzny przy ul. Kapucyńskiej. Policja mówi o jednym pobitym, a ja myślę, że było ich dwóch lub trzech. A może...?

A może...
- Byłem przerażony, jak trzech nastolatków skopało swego rówieśnika na koronie amfitetru -relacjonował mi po Gosćińcu Marek Tekliński (lat 28). - Na szczęście, dwóch może 40-latków interweniowało.
Ilu pobito: dwóch, trzech czy..?
- Dwóch - i to niekoniecznie z korony - było na Izbie Przyjęć - informuje szpitalna informatorka.
- Rzeczywiście, u nas było dwóch - potwierdza lekarz dyżurny szpitala wojewódzkiego Jacek Borawski. - Nie mogę mówić o ich stanie, ale jeden przebywa w szpitalu.
To tyle przykrości.
Poza tym, wszystko było zgodnie z ideą Gościńca Łomżyńskiego, jak ją zarysował w rozmowie ze mną Roman Borawski, dyrektor Miejskiego Domu Kultury Domu Środowisk Twórczych w Łomży, który wręcz perfekcyjnie po raz czwary zorganizował największą imprezę plenerową roku w 1000-letnim grodzie nad Narwią: "Promujemy tradycję kurpiowską, lokalne produkty i ludzi stąd".
Zaczęło się od grodziska łomżyńskiego. Co ja piszę...? Zaczęło się w marcu br., kiedy MDK-DŚT miał potwierdzenie prezydenta Łomży Jerzego Brzezińskiego, że są pieniądze na Gośćiniec. Potem dyr. Borawski wpadł na pomysł, żeby...
Krzysztof Indar Babiński (i słusznie) chciałby z kilkudziesięcioma miłośnikami przeszłości zrekonstruować (czyli zbudować po może i -siedmiu? - setkach lat, pięknie) średniowieczne "miasto" przy starym moście. Z tego, co wiem, plaża miejska nie jest zagrożona, a w połowie września temat na tapetę wezmą szczegółowo (finansowo :) łomżyńscy radni. Zobaczymy. Tymczasem na koronie k. Domu Pastora przy ul. Krzywe Koło zobaczyliśmy dwa namioty i kilkunastu rycerzy z bractw w Warszawie, Białymstoku i Łomży. Łomżyńska Drużyna Księcia Konrada (Mazowieckiego - przyp. MRD) sprezentowała nam trzygodzinną uciechę: kowal kuł groty na strzały, garncarz toczył na kole garnki, a białogłowy piekły na kamieniach podpłomyki (takie placki, przypominające smakiem macę).
- Myślałam, że oni tak się bawią, a oni tłukli się nie na żarty - opowiadała mi sekretarz i rzecznik prasowa JM Rektora Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości Ewa Zawłocka, która po raz trzeci prowadziła Gościniec jako konferansjerka (a po raz drugi z niezrównanym Dariuszem Gałczykiem). Kto ich widział na scenie, nie musi prowincjonalnej Łomży się wstydzić: ten tandem potrafi mówić po polsku składnie, poprawnie i dowcipnie.
Czyli kolejny trafny wybór Organizatora. Kolejny po Brathankach, Edycie Górniak i (prawie)  Gipsy Kings jako gwiazdach, że (nie) wspomnę o im towarzyszących przez te cztery lata: Andrzeju Rosiewiczu czy Stanie Borysie. To przyznają mi nawet sceptycy tej imprezy - wybór gwiazdy GŁ był strzałem w dziesiątkę! Że takich imprez w Łomży, szczególnie w czas wakacyjno-letni, jest za mało, to wszyscy wiemy, więc wracam do grodu.
Dwa namioty, kilkunastu zbrojnych, kowal i garncarz. Skromnie, ale z fasonem. Białogłowy piekły podpłomyki, rycerze "naprawdę się tłukli, a myślałam, że oni tak się bawią" (Ewa Zawłocka), strzelanie  z łuku i hełmy, kolczugi, miecze... Na scenie zespoły muzyki dawnej, jakby czas sie zatrzymał, a może trochę cofnął...?  
Kabaret OTTO nie zostawił suchej nitki na IV RP i jej kreatorach, a WILKI nie dały po sobie poznać, że ich lider Robert Gawliński nie był w najlepszej formie już od przyjazdu... Cóż, takie życie artystów, którzy nie bacząc na trakt, krążą po gościńcach... Gwiazdor był tak "zaabsorbowany", że po kilku próbach namówienia go na wywiad, po raz pierwszy w życiu odstąpiłem od przepytania Gwiazdy.
Ale chóralne "dziękujemy" z kilku tysięcy gardeł na koniec Gościńca odnotuję na koniec tej relacji przez sympatię dla tych łomżynianek i łomżyniaków, którzy jak ja docenili trud organizatorów. Dziękujemy!!!
Mirosław R. Derewońko  
Foto: Robert Gawliński - lider zespołu WILKI
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto: fot. Adam Gardocki
Foto: fot. Adam Gardocki
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę