Dobre słowo ubogaca duszę
"Kobieta w sukience zapinanej z tyłu na guziki" to utwór Janiny Osewskiej z Augustowa, która zdobyła I nagrodę (800 zł) w VIII Czerwcowym Komkursie Jednego Wiersza, zorganizowanym przez Miejską Biblioteką Publiczną w Łomży. Drugą nagrodę (500 zł), ufundowaną przez Miejski Dom Kultury-Dom Środowisk Twórczych, otrzymała Marta Anna Dacko-Włodarzewska z Łomży za tekst inspirowany dramatycznym epizodem z Księgi Sędziów (Sdz, 19,25). Wyróżnienia jury przyznało: Elżbiecie Michalskiej ze Złotorii, Józefie Drozdowskiej z Augustowa i Marcie Wojewódzkiej z Sokółki. Finałowa piątka dostała też upominki od Radia Białystok, które sprawowało patronat nad tą imprezą.
Konkurs jednego wiersza to pozostałość po organizowanych przed laty z dużym rozmachem Czerwcach Literackich, które były okazją do spotkań pisarzy, poetów i krytyków z czytelnikami na nadnarwiańskiej prowincji. Ze względów finansowych ambitny cykl poranków i wieczorów autorskich padł, a jego inicjator poeta ks. Jerzy Sikora co roku przewodniczy jury konkursu poetyckiego. W tym roku razem z nim utwory 75 poetów z województwa podlaskiego oceniali: Wiesława Czartoryska z łomżyńskiej Oficyny Wydawniczej Stopka i Zbigniew Fałtynowicz, kierownik Muzeum Marii Konopnickiej i red. nacz. kwartalnika "Jaćwież" w Suwałkach.
Jurorzy do finałowej prezentacji, prowadzonej przez Elżbietę Ziółkowską z MBP, zakwalifikowali 17 utworów, które autorzy odczytywali miłośnikom poezji. Wbrew pozorom, jest ich sporo, zarówno wśród piszących, jak i sięgających po tomiki wierszy. Dobrą tradycją konkursu stało się wydawanie utworów zakwalifikowanych w (skromnej, ale estetycznej) broszurze. Dzięki temu, laureaci mogą poznać dorobek konkurentów, zaś czytelnicy wrócić do mądrych, czułych słów poetów. A jeśli się zdarzy, że po broszurę sięgnie dziecko, dziewczyna czy młodzieniec, to dobre słowo się mnoży i ubogaca duszę. Jak powszechnie wiadomo, "człowiek żyje prawdziwie ludzkim życiem dzięki kulturze" (Jan Paweł II).
Druga godna pochwały tradycja konkursu to wzbogacenie wieczoru o występy artystyczne. Ale nie takie, które widzą Państwo w relacjach z festynów czy zbyt rzadkich "gościńców" na Muszli. Tym razem z przewrotną sztuką Rolanda Topora "Bitwa na szczycie" zjawił się Teatr Kotłownia, założony przez Rafała Swaczynę w 2003 r. w Ostrowi Mazowieckiej.
- A co jeśli TAM, po drugiej stronie jest tylko bar...? - zastanawiał się w rozmowie ze mną po spektaklu Marek Bożykowski, odtwórca roli Michela. - O życiu poza życiem, czasem po śmierci, rozmawia grany przeze mnie bohater z Robertem, granym przez Michała Swaczynę, i z kelnerką, w którą wcieliła się Magdalena Kowalewska.
Mirosław R. Derewońko