Szczęśliwy i krzepki jak 80-latek
Tysiące gości skorzystało wczoraj z pięknej pogody w przepięknej scenerii położonego na malowniczej skarpie nadnarwiańskiej Skansenu Kurpiowskiego im. Adama Chętnika w Nowogrodzie, gdzie przez całą niedzielę odbywały się Skansenowskie Spotkania. Przyjechali głównie łomżyniacy, ale sporo było zwiedzających z Kurpiowszczyzny i Warszawy. Jedno z trzech w Podlaskiem muzeów na świeżym powietrzu obchodzi w tym roku 80-lecie istnienia. Jak się czuje 80-latek?
- Jest w znakomitej kondycji! - zapewnia kierownik skansenu Urszula Kuczyńska. - Cieszy się zainteresowaniem i jest w dobrym stanie.
Dziś skansen to 25 obiektów dużych, m.in. kurpiowskie chaty, spichlerz, młyn, wiatrak i olejarnia, oraz kilkadziesiąt małych, jak ule czy studnie. Sprzed wojny, kiedy spłonął skansen, pochodzą niewielka brama z sosnowych bali i dwa odcięte fragmenty pni z barciami, w których pszczoły robiły miód. Skansen to także ponad osiem tysięcy eksponatów: stroje, meble, sprzęty domowe, kuchenne, gospodarskie. Ostatnim z dużych obiektów jest karczma, sprowadzona w 1995 r. Prawdopodobnie kolejne duże budynki nie pojawią się już z braku miejsca.
Każdego roku skansen odwiedza ok. 40 tys. gości. Praktycznie - przez pół roki, ponieważ kiedy schody są śliskie czy oblodzone, nie uda się zejść ani wejść na wysokie wzgórze. Ale wczoraj nie było takich problemów.
- Chcemy dzieciom pokazać, że wolimy takie zaciszne miejsca niż aquapark - dowiedzieliśmy się od Agnieszki i Piotra Kosiorków z Goworówki k. Ostrołęki, którzy z córką Olą i synem Michałem oglądali, m.in., pracę kowala oraz stoiska garnacarskie i bursztyniarskie. W jednej z chat Kurpianki sprzedawały pampuchy, razowy chleb ze smalczykiem i psiwo kozicowe. Królowały stragany z pieczywem, miodami, serami i z rękodziełem ludowym: serwetkami, ptaszkami z drewna i koszyczkami z wikliny. Swoje stoiska mieli też łomżyńscy plastycy, twórcy Galerii Plenerowej w Nowogrodzie i w Łomży przy ul. Farnej 11: Grzegorz Gwizdon i Robert Sokołowski. Goście skansenu mogli nabyć, m.in., grafiki tego pierwszego z widokami charakterystyczncych budowli kurpiowskich i obrazy drugiego, w tym zwracające uwagę portrety Hanki Bielickiej i Salvadora Dali.
Atrakcją była bitwa na worki z sianem. To tradycyjna zabawa młodzieży: na belce siadają dziewczęta i chłopcy i okładają się raz żartem, raz na serio. Grały kapele i występowały zespoły śpiewacze i taneczne, w tym najstarsza na Kurpiowszczyźnie, powstała w latch 30. ub. wieku kapela z zespołem z Baranowa. Nie zabrakło chyba najpopularniejszej w regionie Kapeli Kurpiowskiej Regionalnego Ośrodka Kultury.
Ten rok nie będzie szczególnym - poza jubileuszem - w działalności skansenu. W sierpniu czeka nas Niedziela na św. Rocha. We wrześniu odbędzie się ogólnopolska konferencja skansenowska z udziałem przedstawicieli ok. 30 placówek tego typu z całego kraju.
A tymczasem: pracownikom i gościom życzymy 100 lat dla Jubilata, aby służył nam i następnym pokoleniom! Sto lat!
Mirosław R. Derewońko