Wystawa studniówkowa
Jedenastą wystawę studniówkową uczniów klas czwartych Liceum Plastycznego im. Wojciecha Kossaka uroczyście otwarto w Galerii Bonar MDK-DŚT przy ul. Wojska Polskiego 3 w Łomży. Trzydzieścioro troje przyszłych maturzystów - a może niebawem także i artystów po Akademii Szuk Pięknych? - przygotowywało prace w pracowniach Mistrzów: grafiki u Iwony Sielskiej, Katarzyny Swoińskiej i Stanisława Kędzielawskiego; rysunku u Antoniego Mieczkowskiego i także Stanisława Kędzielawskiego; rzeźby u Adama Tymińskiego i malarstwa u Teresy Adamowskiej.
- To najbardziej elegancki wernisaż w mieście - komplementował profesorów, rodziców i młodzież dyr. MDK-DŚT Roman Borawski. - Tyle pięknych kobiet w gustownych toaletach i tylu przystojnych mężczyzn nie spotyka się na co dzień, więc zapewniam, że sale naszej galerii tradycyjnie będą otwarte dla kolejnych roczników Liceum Plastycznego.
Dyrektor "Plastyka" Lidia Radziwanowicz gratulowała swoim wychowankom, że "są mądrymi, ambitnymi i zdolnymi plastykami, których na egzaminie wstępnym oceniali profesjonaliści, a teraz ocenią mieszkańcy Łomży". Malarka Teresa Adamowska mówiła o "magicznym momencie, który możemy przeżyć razem, i wystawie, będącej podsumowaniem kształtowanej przez cztery lata świadomości artystycznej". Prowadzące spotkanie uczennice Anna Draba i Wioleta Wnorowska dziękowały Mistrzom i rodzicom za lata poświęcone nauce i wychowaniu, za pomoc w dojrzewaniu do dorosłego życia i życiowych wyborów. Wychowawczynią klasy IVa jest Katarzyna Swoińska, zaś IVb - Antoni Mieczkowski. Wszyscy profesorowie zostali obdarowani różami od wdzięcznych uczennic i uczniów szkoły, która 12 października 2007 będzie obchodzić 15-lecie - oby jak najbardziej - owocnej działalności.
Maturzyści sięgają do rozległych i odległych w czasie źródeł inspiracji: od renesansu, symbolizmu i impresjonizmu francuskiego aż po realizm polski. Martwe natury czasem są tak syntetyczne, że bliskie abstrakcji. Obok prac imponujących biegłością warsztatową umieszczone są i takie, które dopiero zapowiadają nieśmiało przyszły talent autorów. Ale to niech już ocenią mieszkańcy Łomży, którzy wstąpią do Galerii Bonar. Tam przynajmniej na chwilę można odetchnąć od mglisto-dżdżystej zimy i szarej codzienności.
Mirosław R. Derewońko