Czerniawski się waha
„Dzisiaj - mówię wam szczerze – przeważają argumenty na nie, niż na tak - z różnych względów. Nawet wnuczki mówią: dziadek jak wystartujesz to musisz wygrać. Po co mi odchodzić z polityki przegranym. Byłem cztery kadencje... W historii Łomży nie było żadnego takiego przypadku, aby łomżyniak był 4 kadencje posłem na Sejm. I mam dzisiaj roztrwonić ten majątek polityczny i wystawić się po to żeby przegrać?” - mówił na wtorkowej konferencji prasowej poseł Mieczysław Czerniawski. Filar lewicy w Łomży waha się, czy wystartować w jesiennych wyborach parlamentarnych.
Mieczysław Czerniawski dodał, że w poniedziałek jego kandydaturę na listę wyborczą zgłosiło SLD w Białymstoku. W piątek ma się zebrać koło SLD w Łomży i być może też go zgłoszą... Niemniej Czerniawski przyznaje, że dostanie się w tym roku do parlamentu nie będzie takie łatwe. W poprzednich wyborach zebrał 9193 głosów, ale wówczas poparcie dla SLD-UP wyniosło ponad 40% - dziś sondaże partii dają co najwyżej 7%, tymczasem z wyliczeni Czerniawskiego wynika, że aby zostać posłem trzeba by zebrać kilkanaście tysięcy głosów.
Komentując pytanie o ewentualne poparcie dla senator Marii Szyszkowskiej – do niedawna członkini SLD z numerem legitymacji nr 1 w Łomży – która chce wystartować w wyborach prezydenckich Czerniawski powiedział: „na prezydenta Łomży najwyżej zastartuję... i koniec”