wiadomość pochodzi z www.onet.pl
Emerytowany wojskowy zatrzymany za łapówki od poborowych
60-letniego emerytowanego pułkownika z Warszawy zatrzymała pod zarzutem płatnej protekcji policja w Wysokiem Mazowieckiem - poinformował oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w tej miejscowości Grzegorz Malinowski. Wojskowy został zatrzymany w poniedziałek w toku prowadzonego śledztwa dotyczącego załatwiania poborowym z terenu powiatu odroczeń lub zwolnień ze służby wojskowej czy zmian kategorii poborowych.
60-letni Janusz R. nie pracował w żadnej z komisji rekrutującej poborowych, oferował załatwianie odroczeń w zamian za łapówki. Mówił, że dobrze zna przepisy i powoływał się na znajomości w Wojskowej Komendzie Uzupełnień.
Jak powiedział Malinowski, emerytowany pułkownik przyznał się w trakcie przesłuchania, że pięciokrotnie przyjął pieniądze - łącznie było to 15 tys.
"Jednorazowo przyjmował po 3 tys. złotych. Mówił, że robił to wyłącznie w celach finansowych" - dodał policjant. Za płatną protekcję podejrzanemu grozi do 8 lat więzienia.
Informacje o wojskowym, który "pomaga" załatwiać odroczenia ze służby wojskowej rozchodziły się "pocztą pantoflową", a sprawa wyszła na jaw przez przypadek. W ocenie policji, wojskowy wykorzystywał najczęściej trudną sytuację rodzinną i materialną poborowych oraz ich rodzin.
Malinowski poinformował, że podejrzany brał pieniądze nawet od tych osób, którym odroczenie przysługiwało bez żadnych wątpliwości.
Podejrzany jest w dyspozycji prokuratury. Jeszcze nie wiadomo czy ta będzie występowała do sądu z wnioskiem o jego aresztowanie.
Jak powiedział Malinowski, emerytowany pułkownik przyznał się w trakcie przesłuchania, że pięciokrotnie przyjął pieniądze - łącznie było to 15 tys.
"Jednorazowo przyjmował po 3 tys. złotych. Mówił, że robił to wyłącznie w celach finansowych" - dodał policjant. Za płatną protekcję podejrzanemu grozi do 8 lat więzienia.
Informacje o wojskowym, który "pomaga" załatwiać odroczenia ze służby wojskowej rozchodziły się "pocztą pantoflową", a sprawa wyszła na jaw przez przypadek. W ocenie policji, wojskowy wykorzystywał najczęściej trudną sytuację rodzinną i materialną poborowych oraz ich rodzin.
Malinowski poinformował, że podejrzany brał pieniądze nawet od tych osób, którym odroczenie przysługiwało bez żadnych wątpliwości.
Podejrzany jest w dyspozycji prokuratury. Jeszcze nie wiadomo czy ta będzie występowała do sądu z wnioskiem o jego aresztowanie.
