Szpital bez kontraktu
Dyrekcji Szpitala Wojewódzkiego w Łomży nie udało się dojść do porozumienia z Narodowym Funduszem Zdrowia odnośnie finansowania leczenia pacjentów w szpitalu w przyszłym roku. Tymczasem jutro mija termin do którego powinny być podpisane odpowiednie kontrakty. Dyrektor szpitala Marian Jaszewski – twierdzi, że nie udał się go w tym czasie podpisać. Brak kontraktu od stycznia o ile nie spowoduje, natychmiastowego zamknięcia szpitala – bo jak twierdzi Jaszewski „musi on leczyć ludzi”, to będzie skutkować natychmiastowym zamknięciem przyszpitalnych przychodni specjalistycznych.
Strony nie doszły do porozumienia odnośnie cen usług medycznych. W tym roku za tzw. punkt NFZ płaci łomżyńskiemu szpitalowi 9,80 zł., a w przyszłym roku chciałby zapłacić mniej bo tylko 9,65 zł. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w przypadku przyszpitalnych przychodni specjalistycznych. Propozycja NFZ-etu wynosi 7,60 zł za punkt, a dziś NFZ płaci za 8.30zł. Dyrektor podkreśla, że warunki te są nie do przyjęcia dla szpitala.
Dodaje także, że zgodnie z zapowiedziami w przyszłym roku pieniędzy na leczenie pacjentów miało być więcej niż w tym, a wychodzi na to, że będzie mniej. Zastanawiający jest także fakt, że w innych częściach kraju szpitale z FFZ-etem negocjują na centy za punkt na wysokości nawet 11 zł.
Do końca roku pozostało jeszcze trzy i pół tygodnia. Dyrektor Jaszewski podkreśla jednak, że szpital i NFZ-et mają jeszcze czas aby w końcu dojść do porozumienia. Procedura przewiduje bowiem tzw. rokowania czyli bezpośrednie rozmowy kierownictw szpitali które kontraktów nie podpisały z zarządem Funduszu.
Dodaje także, że zgodnie z zapowiedziami w przyszłym roku pieniędzy na leczenie pacjentów miało być więcej niż w tym, a wychodzi na to, że będzie mniej. Zastanawiający jest także fakt, że w innych częściach kraju szpitale z FFZ-etem negocjują na centy za punkt na wysokości nawet 11 zł.
Do końca roku pozostało jeszcze trzy i pół tygodnia. Dyrektor Jaszewski podkreśla jednak, że szpital i NFZ-et mają jeszcze czas aby w końcu dojść do porozumienia. Procedura przewiduje bowiem tzw. rokowania czyli bezpośrednie rozmowy kierownictw szpitali które kontraktów nie podpisały z zarządem Funduszu.
