Noc Muzeów drugiego roku pandemii
Noc Muzeów 2021 cieszyła się w Łomży bardzo dużym zainteresowaniem. Poluzowanie obostrzeń sanitarnych i piękna pogoda sprawiły, że setki osób, nierzadko całych rodzin z dziećmi, wybrały się na spacer połączony ze zwiedzaniem. – Jaka to ulga, że wreszcie można gdzieś pójść, coś zobaczyć! – podkreślali uczestnicy. Oferta placówek i instytucji kulturalnych była dość bogata i zróżnicowana, a szczególnym zainteresowaniem cieszyły się wystawy w Muzeum Diecezjalnym, Muzeum Północno-Mazowieckim i artystów związanych z Łomżą w Galerii Sztuki Współczesnej oraz plenerowy koncert Magdy Sinoff przed Galerią Pod Arkadami.
W roku ubiegłym o Nocy Muzeów nie było mowy, ale okazało się, że ta jedyna w swoim rodzaju impreza wpisała się już w cykl łomżyńskich wydarzeń kulturalnych i mieszkańcy miasta na nią czekają. Stąd zainteresowanie praktycznie wszystkimi przygotowanymi na dziewiątą odsłonę Nocy Muzeów w Łomży wystawami i wydarzeniami, spora frekwencja i satysfakcja – zarówno po stronie organizatorów, jak i zwiedzających. – Ten lockdown bardzo dał nam się wszystkim we znaki, już trudno było wytrzymać w domu – mówi pani Anna. – Te krótkie poluzowania, kiedy były koncerty czy wystawy, bardziej drażniły niż cieszyły, bo szybko wszystko było znowu zamykane – cieszę się bardzo, że można tak jak kiedyś pochodzić, pozwiedzać, pójść na kiermasz czy posłuchać muzyki!
Z kolei pracownicy muzeów czy galerii oceniali, że co prawda zwiedzających jest znacznie mniej niż w latach wcześniejszych, ale jak na obecne warunki i tak jest ich sporo, a napływają falami, po kilka-kilkanaście osób, więc przy stosowaniu rygorów sanitarnych zwiedzanie przebiega płynnie i nie ma ani tłoku, ani kolejek. Wielu odwiedzało Muzeum Północno-Mazowieckie, żeby obejrzeć z dziećmi ekspozycję bajkowych ilustracji i wystawy stałe, a do tego spektakl Teatru Lalki i Aktora „Szewc Kopytko i Kaczor Kwak”. Zwiedzających nie brakowało też w Muzeum Diecezjalnym, oferującym nie tylko bardzo ciekawe wystawy stałe, w tym nową ekspozycję unikalnych rękopisów i starodruków, choćby z listem króla Jana Kazimierza, ale też czasową, poświęconą związkom z Łomżą prymasa Tysiąclecia, kardynała Stefana Wyszyńskiego. Wzrok przyciągały też kolejne niedawno odrestaurowane obiekty, jak obraz przedstawiający świętego Antoniego z pierwszej połowy XVII wieku, pochodzący z parafii Sokoły czy barokowa rzeźba Chrystusa złożonego do grobu z początku XVIII stulecia.
Galeria Sztuki Współczesnej, kontynuując coroczną tradycję Nocy Muzeów zaprezentowała, robiącą duże wrażenie, wystawę „Wspólny mianownik” twórców związanych z Łomżą, absolwentów Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. Wojciecha Kossaka. Szczególnym zainteresowaniem publiczności cieszyła się efektowna i wieloznaczna „Kompozycja przeźroczysta” pomysłodawczyni i koordynatorki wystawy Natalii Tułowieckiej, złożona ze szklanych, termicznie odkształconych przedmiotów.
Wydarzeniem tej edycji Nocy Muzeów była również plenerowa wystawę cyklu zdjęć „Happyland“ Tomasza Tomaszewskiego, przygotowana przez Centrum Kultury przy Szkołach Katolickich. Wybitny fotografik uchwycił codzienność ludzi w filipińskich slumsach, żyjących dosłownie na górach śmieci, ale starających się osiągnąć w tych warunkach chociaż namiastkę normalności.
Nie doszedł niestety do skutku bluesowy koncert muzyków suwalskiego zespołu Night Come, Marka Brzezińskiego i Bogdana Topolskiego, ale sytuację uratowała Magda Sinoff, która z towarzyszeniem pianisty Przemysława Zalewskiego wykonała program „Piosenki z tekstem“.
Ciekawość budziła też niedaleka Hala Kultury (oficjalne otwarcie 15. czerwca) z dwiema wystawami, uczniów liceum plastycznego oraz na 75-lecie Miejskiej Biblioteki Publicznej, oraz biblioteczny kiermasz, na którym książki znikały w błyskawicznym tempie. Zainteresowaniem cieszyła się również oferta komisu/antykwariatu na ulicy Farnej, w którym można było nabyć choćby płyty winylowe czy kasety magnetofonowe, nośniki dźwięku przeżywające obecnie prawdziwy renesans popularności, warsztaty genealogiczne w ŁTN im. Wagów oraz wystawy w Galerii Pod Arkadami czy w Domku Pastora.
– Fajnie tak pochodzić, pooglądać, pozwiedzać, a potem pójść z dziećmi na lody – mówili uczestnicy tej nietypowej, bo trwającej tym razem, poza wyjątkami, tylko do godziny 20:00 muzealnej nocy.
Jej finałowym akcentem był koncert online Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego w Łomży. Orkiestra pod dyrekcją Jana Miłosza Zarzyckiego zagrała w foyer swojej wyremontowanej siedziby – uroczyste otwarcie głównej sali odbędzie się 20. czerwca – krótki, ale piękny koncert. Złożyły się nań kompozycje Jana Sebastiana Bacha, Adama Jarzębskiego i napisane specjalnie dla łomżyńskich filharmoników „Melodie kurpiowskie” Romualda Twardowskiego. Głównym punktem programu był Koncert C-dur na wiolonczelę i orkiestrę Józefa Haydna z udziałem młodziutkiego, ale rokującego ogromne nadzieje, utalentowanego solisty Antoniego Wrony.
Uczestnicy liczą, że w przyszłym roku Noc Muzeów odbędzie się już na dawnych zasadach, z większą ilością imprez i będzie trwała dłużej. – Lepsza jednak tak okrojona odsłona niż żadna, bo kolejny wieczór spędzony przed telewizorem czy komputerem nie może się równać z kontaktem z kulturą i sztuką na żywo! – ta opinia jest najlepszym podsumowaniem łomżyńskiej Nocy Muzeów 2021.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk, Marek Maliszewski
